ASF i trzoda chlewna głównymi tematami chełmińskiego spotkania „Razem dla Kujaw i Pomorza”
Pogłębienie wiedzy o aktualnych problemach wsi było celem spotkania instytucji rolniczych z gospodarzami z powiatu chełmińskiego. Zorganizowane ono zostało 6 lutego w Gminnym Ośrodku Kultury w Papowie Biskupim. Udział wzięło w nim około 40 gospodarzy.
– Głównym celem spotkania był bezpośredni kontakt z gospodarzami z regionu, wysłuchanie pytań i rozmowa o problemach rolników oraz mieszkańców wsi – zaznacza Adrian Mól, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego. – Ta wiedza pozwoli na dostosowanie działań rządu w obszarze rolnictwa do konkretnych potrzeb gospodarzy. To dla nich okazja, aby realnie wpłynąć poprzez merytoryczną dyskusję na działania rządu na wsi.
Spotkanie zostało zorganizowane w ramach wspólnej inicjatywy instytucji rolniczych takich jak: Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, Ośrodek Doradztwa Rolniczego, Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej czy Wydział Infrastruktury i Rolnictwa Kujawsko–Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przedstawiciele tych instytucji zaprezentowali konkretne plany działań na najbliższy rok.
A o czym mówili rolnicy? Tematem wiodącym spotkania była skuteczność walki z afrykańskim pomorem świń i sytuacja na rynku wołowiny w Polsce.
– Rolnicy poruszyli także kwestię opłacalności hodowania trzody i ceny skupu mięsa – relacjonuje wójt gminy Papowo Biskupie Andrzej Zieliński. – Nie pominęli również kwestii importu do Polski zbóż i taniej zagranicznej żywności.
Niestety frekwencja zebrania nie była zbyt wysoka. Większą część uczestników stanowili gospodarze z gminy.
– Miałem przyjemność uczestniczyć w dwóch spotkaniach, pierwszym w Kowalewie Pomorskim i kolejnym w Papowie Biskupim – mówi Sławomir Dams, przedsiębiorca rolny. – Uważam, że ich forma nie do końca jest przemyślana. Z rolnikami spotykają się przedstawiciele służb powiatowych i wojewódzkich, referując swoją działalność. My wiemy, czym się instytucje te zajmują. Wolelibyśmy poruszyć realne problemy wsi.
W gminie coraz częściej zamykane są hodowle trzody chlewnej. Ten sektor gospodarki funkcjonuje dziś poniżej granicy opłacalności, tworząc realny problem dla hodowców.
Problemem jest także żywność sprowadzana zza granicy. Jej niskie ceny sprawiają, że jest atrakcyjniejsza niż ta od rolnika.
– Nikt nie zwraca uwagi na gorszą jakość produktu i na normy, które nie są spełniane – dodaje Sławomir Dams. – Podczas przetwórstwa produkty pochodzenia zagranicznego nagle stają się polskie. Mówi o tym napis na etykiecie „Produkt polski, kraj pochodzenia Belgia”.
Zdaniem rolników zmiany potrzebne są również w funkcjonowaniu ośrodków doradztwa rolniczego w Polsce. Obecnie takie miejsca sprawują bardziej funkcję biura rachunkowego niż funkcję doradczą.
– Gospodarze z wielu regionów Polski, a także zza granicy, jeżdżą na profesjonalne szkolenia, my, zamiast się szkolić, wykonujemy w ośrodkach pracę papierkową – komentuje przedsiębiorca rolny. – Oczekujemy zmian, bo te nastąpić powinny już dobrych kilka lat temu.
Według gospodarzy spotkania z rolnikami są potrzebne, jednak organizowane tak rzadko nie przynoszą żadnych wymiernych efektów.
– Ministerstwo powinno poznawać nasze bieżące problemy, a nie reagować, gdy one się nawarstwią – podsumowuje Dams.