Bracia z Małej Nieszawki potrzebują pomocy. Walczą z nieuleczalnymi chorobami
Kuba i Kewin Matczak urodzili się przedwcześnie. Porażenie mózgowe, upośledzenie umysłowe, wada wzroku, polineuropatia… to nieuleczalne choroby, z którym zmagają się bliźniacy. Potrzebują specjalistycznego wsparcia terapeutycznego, ciągłych wizyt lekarskich i rehabilitacji. To, niestety, przekracza możliwości finansowe rodziny, dlatego trwają zbiórki i licytacje na rzecz braci z Małej Nieszawki.
Chłopcy 15 marca skończą 10 lat. Od urodzenia walczą z poważnymi chorobami.
– Kubuś z powodu zbyt szybkiego porodu zmagał się z niewydolnością oddechową. Pierwsze dni życia spędził podłączony do respiratora, walcząc o życie. Już nigdy nie opuści go dziecięce porażenie mózgowe, a także wiążące się z tym pozostałe diagnozy – opisuje mama bliźniaków, Karolina. – Niestety, brat Kuby – Kewin – również zmaga się z problemami zdrowotnymi. Przeszedł zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i zapalenie mózgu. Po opuszczeniu szpitala Kewin nie umiał chodzić, mówić, nie rozpoznawał miejsc ani nikogo z najbliższego otoczenia. Dzięki wytrwałej pracy terapeutów Kewin poczynił wielkie postępy – chodzi, mówi, a nawet jeździ na rowerze.
Niezbędne jest specjalistyczne wsparcie terapeutyczno-rehabilitacyjne, a to niestety kosztuje i przekracza możliwości finansowe rodziny. Pomoc jest teraz tym bardziej potrzebna, ponieważ kilka dni temu okazało się, że Kewin choruje na nieuleczalną chorobę, polineuropatię, znacząco pogarszającą stan jego zdrowia i uniemożliwiającą normalne funkcjonowanie.
– Od października stan zdrowia Kewina bardzo się pogorszył. Bóle mięśni całego ciała, problemy z przełykaniem, kontuzje stały się bolesną codziennością. Dopiero 20 stycznia podczas pobytu w szpitalu usłyszeliśmy, że choruje na polineuropatię. To choroba, która powoduje obwodowy zanik impulsów nerwowych, a co za tym idzie – zanik mięśni. Na chwilę obecną pozostaje nam jedynie rehabilitacja, z którą nie możemy zwlekać. Z każdym dniem Kewin staję się coraz słabszy. Mimo to wierzę, że ma w sobie tyle siły, żeby powrócić do zdrowia, ale wiem, że nie uda mu się tego osiągnąć bez wsparcia… – opisuje Weronika Stanik.
Rodzinę z Małej Nieszawki można wesprzeć na portalu SiePomaga, a także na grupie z licytacjami na Facebooku.