Czy technologia nas wyzwala, czy zniewala? [FELIETON]
Spacerując ulicami Torunia, łatwo zauważyć, jak bardzo zmieniło się nasze życie na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Kiedyś przechodnie wpatrywali się w witryny sklepowe lub gawędzili z sąsiadami, a dzisiaj większość z nas pochylona jest nad ekranem smartfona. Technologia wdarła się w każdy aspekt naszego życia, zmieniając sposób, w jaki pracujemy, odpoczywamy, komunikujemy się i spędzamy wolny czas.
Z jednej strony, trudno nie docenić jej zalet. Dzięki technologii możemy pracować zdalnie, kontaktować się z bliskimi na drugim końcu świata, zamawiać jedzenie jednym kliknięciem czy zarezerwować bilet na koncert bez wychodzenia z domu. Smartfony, aplikacje, internet – to wszystko stało się nieodłączną częścią codzienności, oferując wygodę, jakiej nasi dziadkowie nie mogli sobie nawet wyobrazić.
Z drugiej strony, coraz częściej mówi się o tym, że technologia nas zniewala. Badania pokazują, że średnio spędzamy kilka godzin dziennie przed ekranami, często nie zdając sobie z tego sprawy. Czy nasza cyfrowa aktywność naprawdę nas wzbogaca, czy raczej staje się pułapką, która pożera nasz czas i energię?
Warto zastanowić się, czy przypadkiem nie oddaliśmy zbyt dużo kontroli nad naszym życiem urządzeniom. Każdy dźwięk powiadomienia wyrywa nas z rozmowy, każdy nowy post wciąga na minutę, która szybko zamienia się w pół godziny. Nasze dzieci dorastają w świecie, gdzie rzeczywistość miesza się z wirtualnością, a umiejętność odłączenia się staje się coraz rzadsza.
Może warto zrobić mały eksperyment? Odłożyć telefon na bok i wyjść na spacer po starym mieście bez cyfrowych rozpraszaczy. Może wtedy dostrzeżemy, ile piękna i inspiracji kryje się w codziennym życiu, poza ekranami. Bo choć technologia może ułatwiać życie, to prawdziwe życie toczy się tu i teraz, w realnym świecie, wśród ludzi, nie pikseli.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.