Pieniądze to nie wszystko [FELIETON]
Jakże proste byłoby stworzenie prestiżowego festiwalu filmowego, gdyby wszystko zależało tylko od pieniędzy. Jedynym mającym prawdziwe znaczenie wyzwaniem byłoby wówczas zebranie odpowiedniego budżetu. Wszystko pozostałe można by przecież po prostu kupić – najważniejsze filmy sezonu, tysiące widzów, największe gwiazdy, a może nawet i unikalną atmosferę święta kina.
Niestety… a może raczej na szczęście to nie takie proste. Trzydzieści lat pracy przy organizacji Festiwalu EnergaCAMERIMAGE pokazało mi, jak ważne są nawet najmniejsze organizacyjne detale, które mogą wpływać na postrzeganie wydarzenia w branży. Mozolne budowanie renomy festiwalu najwspanialsze owoce przynosi dopiero po latach. Co jakiś czas muszę wyprowadzać z błędu tych, którzy uważają, że największe gwiazdy światowego kina przyjeżdżają na Festiwal EnergaCAMERIMAGE dla pieniędzy. Szczerze mówiąc, trudno mi wyobrazić sobie kwoty, które mogłyby okazać się w tym kontekście atrakcyjne dla ludzi, którzy za każdy swój film otrzymują wielomilionowe wynagrodzenia.
Nasi goście nie otrzymują honorariów, to, co możemy im zaoferować, to tylko ranga wydarzenia, jego klimat, możliwość kontaktu z twórcami i studentami z całego świata, szansa zaprezentowania swoich najnowszych produkcji ludziom, którzy kilka tygodni później wybierają filmy nominowane do Oscarów, uroki miasta, no i oczywiście polska gościnność. Tylko tyle, a może aż tyle. Jak do tej pory wystarczyło, by przyciągnąć do Torunia m.in. Quentina Tarantino, Richarda Gere’a, Edwarda Nortona, Denisa Villeneuve’a, Seana Penna, Adama Drivera i wielu innych wyjątkowych artystów. W listopadzie tego roku do tego grona dołączy Cate Blanchett. Kolejny wyjątkowy owoc lat ciężkiej pracy całego zespołu, który tworzył i tworzy Festiwal EnergaCAMERIMAGE.
Kazimierz Suwała, dyrektor ECF Camerimage.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.