Psy szczekają, karawana idzie dalej [FELIETON]
Inflacja w strefie euro wyraźnie hamuje, choć jej poziom w poszczególnych państwach strefy euro diametralnie się różni. Niestety w Polsce jest wyraźnie wyższa niż w większości państw UE.
Z ogłoszonych w tym tygodniu danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w naszym kraju wskaźnik ten wyniósł 18,4 proc., co oznacza, że o tyle wzrosły średnio ceny towarów i usług rok do roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,2 proc., przede wszystkim za sprawą wzrostu cen żywności i energii. Dane opublikowane przez GUS oznaczają najwyższy poziom inflacji od 26 lat! Eksperci zgodni są co do jednego, że szanse na spadek cen w perspektywie najbliższych 3 lat są niewielkie.
Dlatego niespecjalnie dziwią mnie wyniki badania „Indeksu priorytetów wyborczych” przeprowadzonego przez UCE Research, z którego jasno wynika, że niemal połowa Polaków oczekuje, że politycy w nadchodzącej kampanii wyborczej zajmą się walką z inflacją. Z tych samych badań płynie drugi wniosek, że co trzeci z nas chce, by w kampanii wyborczej zaprezentowane zostały pomysły na skrócenie kolejek do lekarzy. Okazuje się, że jest coś, co łączy nasze społeczeństwo, niezależnie od poglądów politycznych, i są to właśnie bardzo wysokie ceny oraz bardzo zła sytuacja w służbie zdrowia.
Życzyłbym sobie, żeby nasz rząd i politycy partii rządzącej zajęli się rozwiązywaniem realnych problemów Polaków, a nie skupiali się na sprawach światopoglądowych, które powodują wyłącznie polaryzację społeczeństwa i wzajemną niechęć. Wieczne spory prowadzone przez polityków na kilka miesięcy przez wyborami skutkują tym, że co piąty wyborca nie wie, na kogo będzie głosował, a dobrze będzie, jak do wyborów pójdzie 60 proc. uprawnionych.
Gospodarka się zwija, inflacja rośnie, Polakom zaczyna brakować pieniędzy do 1-ego, a politycy zajmują się sobą. Psy szczekają, karawana idzie dalej.