Kajakarze budują formę na IO w Paryżu z mistrzami świata w Portugalii
Od ponad tygodnia polscy kajakarze przebywają w portugalskim Montemor-o-Velho, gdzie szlifują formę przed nadchodzącymi igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Dwójka Jakub Stepun i Przemysław Korsak do spółki z rezerwowym Sławomirem Witczakiem trenują wspólnie z mistrzami świata, Portugalczykami Joao Ribeiro i Messiasem Baptistą. – Na brzegu jesteśmy przyjaciółmi, ale na torze w Paryżu każdy z tych chłopaków będzie chciał rozstrzygnąć wyścig na swoją korzyść – zapewnia trener naszej kadry Ryszard Hoppe.
Nasi kajakarze po ośmiu latach wracają do olimpijskiej rywalizacji. W 2016 roku w Rio de Janeiro reprezentowali nas Paweł Kaczmarek (K1 200 m, 18. miejsce) i Rafał Rosolski (K–1 1000 m, 14 m.), natomiast przed trzema laty w Tokio zabrakło przedstawiciela biało–czerwonych. Droga do wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej na tegoroczne igrzyska w Paryżu nie należała do najłatwiejszych. Wielką szansą na obsadzenie wszystkich olimpijskich konkurencji był finał czwórek podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Duisburgu. Biało–czerwoni, którzy znaleźli się w gronie finalistów kosztem m.in. Słowaków czy Portugalczyków, czyli brązowych medalistów i finalistów ostatnich igrzysk w Tokio, niestety uplasowali się jedno miejsce „pod kreską”. Polska reprezentacja prowadzona przez trenera Ryszarda Hoppego jednak nie zwiesiła głów, tylko zakasała rękawy do ciężkiej pracy. Efekty jesienno–zimowych przygotowań przeszły najśmielsze oczekiwania. Na majowych, kontynentalnych kwalifikacjach olimpijskich w Szeged zmagania dwójek wygrała osada Jakub Stepun – Przemysław Korsak, zostawiając w pokonanym polu choćby Rosjan czy Serbów. Polscy kajakarze błyszczeli formą również w Pucharach Świata w Szeged i Poznaniu, zdobywając łącznie pięć medali, a także w ME w Szeged, gdzie wywalczyli trzy krążki.
Ostatnie tygodnie do igrzysk olimpijskich w Paryżu to kolejny okres wytężonej pracy w celu budowania najwyższej dyspozycji na imprezę czterolecia. Tak jak w czasie przedsezonowych przygotowań, miejscem treningów naszych kajakarzy wspieranych przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. jest portugalskie Montemor-o-Velho. Biało–czerwoni, którzy na Półwyspie Iberyjskim są od 7 lipca, od ostatniego poniedziałku trenują wspólnie z aktualnymi mistrzami świata, czyli Portugalczykami Joao Ribeiro i Messiasem Baptistą.
– Dużo ekip dąży do tego, by znaleźć się w jednym miejscu i razem potrenować. Oczywiście, nie wszystkie jednostki treningowe odbywamy wspólnie, ale i tak to duża wartość dodana do naszej pracy. Ribeiro i Baptista są moimi wychowankami, obecny trener Portugalczyków był z kolei moim współpracownikiem, znamy się więc doskonale i wymieniamy spostrzeżeniami. Na brzegu jesteśmy przyjaciółmi, ale na torze w Paryżu każdy z tych chłopaków będzie chciał rozstrzygnąć wyścig na swoją korzyść – przypomina Hoppe.
Wraz ze Stepunem i Korsakiem trenuje również Sławomir Witczak. Sprinter Energetyka Poznań pozostaje w gotowości jako rezerwowy na wypadek ewentualnego urazu któregoś z reprezentacyjnych kolegów. Obóz na południu Europy to dla niego element przygotowań przed sierpniowymi mistrzostwami świata w konkurencjach nieolimpijskich w uzbeckiej Samarkandzie (23-25 sierpnia).
Trener Hoppe ma w ostatnim czasie sporo powodów do optymizmu przed kolejnymi sezonami. Poza świetnymi startami w ME i PŚ biało–czerwoni nieźle radzili sobie też w młodzieżowych mistrzostwach Europy w Bratysławie. Największą gwiazdą polskiej kadry ponownie był kajakarz Alex Borucki, zdobywca dwóch złotych i jednego srebrnego krążka w gronie juniorów. Srebra upodobali sobie młodzieżowi kajakarze: drudzy w finale K2 500 metrów byli Wojciech Pilarz i Wiktor Leszczyński, by następnie w osadzie K4 500 metrów z Valerii Vichevem i Jarosławem Kajdankiem ustąpić jedynie Węgrom. Z kolei dwaj ostatni zajęli też trzecie miejsce w K2 1000 metrów. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.
– Już przed rokiem ta ekipa mogła sięgać po medale, ale postawiliśmy wszystko na jedną kartę, wycofując Stepuna, by mógł się przygotowywać do MŚ w Duisburgu, a po drugie, urazu doznał Wojtek Pilarz. Teraz nasi chłopacy udowodnili tymi trzema medalami, że jest w nich moc i należą do europejskiej czołówki. To także dowód, że dysponujemy jakościowymi zawodnikami i możemy spokojniej myśleć o przyszłości – uważa trener Hoppe.
Niewielu jest w Polsce trenerów, którzy mają na swoim koncie współpracę z medalistą igrzysk olimpijskich w kajakarstwie. Jednym z nich jest właśnie Hoppe, który przez trzynaście lat pracował z reprezentacją Portugalii. W trakcie tego okresu wprowadził swoich podopiecznych do światowego topu, a jego największym sukcesem jest z pewnością wicemistrzostwo olimpijskie Fernando Pimenty i Emanuela Silvy w konkurencji K2 1000 metrów. Sam Hoppe był wybierany trenerem 2013 roku w Portugalii przez największy dziennik sportowy „Record” i tamtejsze Stowarzyszenie Dziennikarzy Sportowych.
– Zostawiłem tam kawał serca i miłe wspomnienia. Udało się nam zbudować system podobny do polskiego, który do dziś przynosi Portugalczykom sukcesy. Do tej pory ci ludzie, z którymi pracowałem i zdobywałem medale, kontynuują swoje kariery. To było udane trzynaście lat – podsumowuje Hoppe.
Występy kajakarskich dwójek mężczyzn na IO w Paryżu zaplanowano od 6 sierpnia, kiedy to zostaną rozegrane biegi i ćwierćfinały. Półfinały i finał K2 500 metrów mężczyzn odbędą się 9 sierpnia.