Weronika Zielińska: Czuję dumę i wzruszenie, ale sam udział w igrzyskach mnie nie zadowoli
Igrzyska olimpijskie w Paryżu powoli dobiegają końca, ale kibice reprezentacji Polski nie mieli jeszcze okazji emocjonować się występami biało-czerwonych w podnoszeniu ciężarów. W sobotnie popołudnie o medal w kategorii 81 kg powalczy jedyna polska olimpijka w tej dyscyplinie sportu Weronika Zielińska.
Zielińska jest aktualnie najlepszą polską sztangistką, która w tym roku sięgnęła po tytuł mistrzyni Europy seniorek. Warto dodać, że od 76 lat nie było igrzysk olimpijskich, na których zabrakłoby reprezentantów Polski w podnoszeniu ciężarów.
– Oczekiwanie na kwalifikację było dość stresujące i nie ukrywam, że jest małe zmęczenie, bo przygotowania były bardzo ciężkie. Ale czuję też wzruszenie, bo spełniam marzenie będąc w miejscu, o którym marzyłam. Duma i wzruszenie to dwa kluczowe słowa, ale sam udział nie jest dla mnie czymś wystarczającym i czymś, czym się zadowolę – mówi zawodniczka AZS AWF Biała Podlaska.
Czy Polka jest w stanie walczyć o olimpijski medal? – Biorąc pod uwagę wyniki, które zrobiły inne zawodniczki w trakcie kwalifikacji, nie jestem faworytką do medalu, ale nie ukrywam, że bardzo chcę o ten medal powalczyć. I zrobię wszystko, żeby znaleźć się jak najwyżej w klasyfikacji końcowej. Chcę poprawić swoje rekordy życiowe, a które da to miejsce, to zobaczymy. Faworytką nie jestem, ale z tyłu głowy mam to, że rywalizacja może się różnie potoczyć, bo igrzyska olimpijskie rządzą się swoimi prawami – dodaje. Przygotowania do startu w igrzyskach wsparła Krajowa Grupa Spożywcza S.A., właściciel marki Polski Cukier.
Zielińska, która debiutuje na igrzyskach olimpijskich przyznaje, że póki co impreza nie zrobiła na niej większego wrażenia. Skupia się wyłącznie na odpowiednim przygotowaniu oraz regeneracji przed startem.
– Oczywiście, im bliżej startu tym pojawia się większa presja, ale mam nadzieję, że sobie z tą presją poradzę tak, jak radziłam sobie do tej pory. Myślałam też szczerze mówiąc, że np. wioska olimpijska zrobi na mnie większe wrażenie, że to będzie takie prawdziwe „wow”. A to po prostu takie blokowisko, gdzie przewija się dużo ludzi i dużo różnych narodowości. To też pewnie uroki takich dużych imprez, więc po prostu dopasowuję się do tego, co jest. Ale, tak jak mówię, nie zrobiło to na mnie większego wrażenia – dodaje sztangistka AZS AWF Biała Podlaska. Rywalizacja w podnoszeniu ciężarów kobiet w kategorii 81 kg rozpocznie się w sobotę o godz. 16 w hali Paris South 6, położonej w tym samym kompleksie, w którym o godz. 13 swój finał rozpoczną polscy siatkarze. O medal rywalizować będzie trzynaście zawodniczek.