Wyjątkowy rok w życiu Natalii Kaczmarek – najpierw walka o olimpijski medal, a później ślub
To ma być najbardziej wyjątkowy rok w życiu Natalii Kaczmarek. Biegaczka, która w tym roku już dwukrotnie pobiła rekord Polski na 400 metrów, w piątek planuje powalczyć o medal w olimpijskim finale, a jesienią wziąć ślub ze swoim narzeczonym, także olimpijczykiem, Konradem Bukowieckim. By odreagować sportowy stres przed startami potrafi godzinami układać puzzle. Niedawno skończyła układać puzzle ze zdjęciem najbardziej znanej paryskiej atrakcji turystycznej – wieży Eiffla.
Piątek jest trzecim najważniejszym dniem z czterech w tym roku – najpierw był to dzień eliminacji, później dzień półfinału, w piątek jest dzień finału, a kolejnym dniem ma być dzień ślubu. Data trzymana jest w tajemnicy, ale wiadomo, że będzie to wczesna jesień. Najpierw jednak liczy się sport. – Jestem skupiona na zadaniu, które mam wykonać. Pierwszym był awans do półfinału i to zrobiłam, później chciałam wejść do finału i też to zrobiłam. A teraz mogę zastanawiać się nad tym finałem – mówi biegaczka InPost Sport Teamu.
By się odstresować Kaczmarek… układa puzzle. Potrafi poświęcić na to godziny. – To prawda, w domu układam je całymi godzinami, a ostatnio zaczęliśmy układać też na zgrupowaniu razem z moim fizjoterapeutą i innymi lekkoatletami. Każdy się przydaje, bo każdy może dołożyć ten jeden brakujący element do tysiąca, czy dwóch tysięcy, które akurat układamy. Zawsze mam taki moment w ciągu dnia, że staram się zapomnieć o sporcie, odłożyć telefon i skupić na czymś, co lubię. To bardzo ważne dla głowy. A puzzle mnie relaksują i przynoszą mi szczęście. Uwielbiam takie trudniejsze motywy – krajobrazy albo jakieś topowo zdjęcia – mówi Kaczmarek.
Najbliżsi i znajomi, którzy znają pasję Natalii Kaczmarek, starają się ją dodatkowo motywować do sukcesów w sporcie. Przed mistrzostwami Europy w Rzymie biegaczka dostała puzzle z rzymskimi zabytkami. – Ułożyłam przed wyjazdem i proszę, był sukces! Uprzedzając kolejne pytanie muszę powiedzieć, że tak, dostałam przed igrzyskami puzzle paryską wieża Eiffla. Oczywiście jest ułożyłam i mam nadzieję, że będą dla mnie takim samym talizmanem, jak te z Rzymu – dodaje.
Kaczmarek, która w tym roku zrobiła kolosalny krok w swojej karierze, lubi odstresować się także czytając książki, które pochłania w dużych liczbach. – W życiu profesjonalnego sportowca ważny jest nie tylko odpoczynek fizyczny. A może nawet ten odpoczynek mentalny, czyli odpoczynek głowy, jest kluczowy. Jako profesjonalni sportowcy jesteśmy narażeni właściwie na wieczny stres i presję. A ja w tym roku mam stresu naprawdę sporo – dodaje zawodniczka InPost Sport Teamu.
A co stresuje bardziej Natalię Kaczmarek – olimpijski finał, czy ślub? – Ostatnio już dostałam takie pytanie i odpowiedź była dla mnie jasna, bo przecież igrzyska w Paryżu nie są moimi pierwszymi, ani ostatnimi, a ślub będzie pierwszy i mam nadzieję, że jedyny w życiu! Czy czuję stres? Chyba wszystko mamy zaplanowane. Mam nadzieję, że będzie to piękny dzień i zamiast stresować się to będziemy świętować. A zaraz potem upragnione wakacje. Ich to już nie mogę się doczekać, ale zostały jeszcze prawie dwa miesiące do tego wyjazdu, a ja już o nim myślę – mówi.
Natalię i Konrada połączyły dwie sprawy – wspólne zgrupowanie w Republice Południowej Afryki i… gra w karty. – Natalia bardzo mi się podobała, a na zgrupowaniu w RPA mieszkałem w pokoju z kolegą, który lepiej ją znał. Dlatego poprosiłem go, by zapytał, czy Natalia gra w karty. Zagraliśmy w makao i kenta – ja, kolega, Natalia i jej koleżanka. I tak się zaczęło, ale muszę powiedzieć, że w karty już nie gramy – śmieje się Bukowiecki. Kulomiot też wystartował w Paryżu, ale odpadł w eliminacjach.
Bieg finałowy Natalii Kaczmarek na 400 metrów podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu odbędzie się w piątek o godz. 20.