Ardanowski o koledze z PiSu: obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg
Nie gasną spory wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości. Kolejna odsłona rozliczeń dotyczy spraw rolnictwa. Krytycznie wobec działań Jana Krzysztofa Ardanowskiego wypowiedział się Krzysztof Jurgiel. Obaj politycy kierowali resortem rolnictwa.
Jurgiel, który obecnie zasiada w Parlamencie Europejskim, a w latach 2005-06 oraz 2015-18 był ministrem rolnictwa, wystosował do władz partii obszerny list. Zwraca się w nim z prośbą o ocenę działań Ardanowskiego i wyciągnięcie wobec niego konsekwencji. Zdaniem Jurgiela polityk działa na szkodę PiSu.
Minister Ardanowski wynegocjował słabe warunki finansowe dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2021-2027. Poprzez swoje zaniedbanie Polska straciła ok. 1.5 mld euro na rozwój obszarów wiejskich – stwierdza Jurgiel. – Przyjął pakt legislacyjny WPR po roku 2020, a obecnie jest jego największym krytykiem. Nie jest prawdą, że w 2020 r. pan Jan Krzysztof Ardanowski został odwołany z funkcji Ministra za „Piątkę dla zwierząt”, lecz za nieprawidłowości związane z firmą Top Farms.
Europoseł uważa, że od 3 lat Ardanowski prowadzi „politykę propagandy swoich pomysłów”, wskazuje także iż wypowiedzi, w których krytykuje on partię i rząd, są sprzeczne ze statutem PiSu. Miały się też one przyczynić do obniżenia poparcia dla partii rządzącej na wsi.
Moim zdaniem, poseł Jan Krzysztof Ardanowski w swoisty sposób uprawia politykę, która ma odwrócić uwagę od własnych zaniedbań, zaniechań oraz skutków pustych obietnic – dodaje Jurgiel.
List nie pozostał bez odpowiedzi. Jan Krzysztof Ardanowski odniósł się do niego w mediach społecznościowych, określając jego treść jako „paszkwilanckie zarzuty”:
Liczni moi współpracownicy sugerują, że powinienem za podłe insynuacje odpowiedzieć zdecydowanie i ostro – stwierdza poseł. – Były minister Jurgiel obraża bowiem nie tylko mnie, ale także osoby współpracujące ze mną w ministerstwie rolnictwa oraz w instytucjach administracji rolnej, którzy sumiennie pracowali na rzecz naszej ojczyzny.
Jego zdaniem załamanie zaufania rolników do PiSu nastąpiło wskutek rządów ministra Jurgiela, zaś dzięki odpowiedzialnej polityce można było wygrać wybory w 2019 roku.
Sygnowany przez Jurgiela atak ucieszył, co zrozumiałe, różnych dziennikarzy i polityków niechętnych Prawu i Sprawiedliwości, np. Pana Kołodziejczaka, wywołując komentarze o tym, „jak się żrą w PiS, jak sobie skaczą do gardeł” – dodaje Ardanowski. – Oświadczam, że Pan Jurgiel obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg i mnie obrazić nie jest w stanie. Jego aktywność przez lata raczej Prawu i Sprawiedliwości nie pomagała i chwały nie przysparzała.
Ardanowski twierdzi, że list powstał po to, aby Jurgiel przypomniał się wyborcom oraz kierownictwu partii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się za nieco ponad pół roku. Zastanawia się też, na czyje polecenie Jurgiel to pisał, a jednocześnie apeluje do swoich przyjaciół, aby nie wchodzili w polemikę z tezami zawartymi w liście.