Czy samorządowców wybierzemy później? Wójtowie komentują plany prezesa Kaczyńskiego
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział w niedzielę, że w Sejmie pojawi się projekt ustawy przedłużający obecną kadencję samorządów o pół roku. Ma to zapobiec nałożeniu się z kampania wyborczą do parlamentu. O opinię do tego planu poprosiliśmy tych, których ta zmiana bezpośrednio dotyczy – wójtów z powiatu toruńskiego.
O planie przesunięcia wyborów samorządowych mówi się już od jakiegoś czasu. Do tematu wrócił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Mielcu.
Zbiegły się wybory i to jest niewykonalne, żeby przeprowadzić na raz wybory samorządowe i parlamentarne. To mówi PKW i to mówią także wszyscy szefowie finansów partyjnych – tak prezes tłumaczył powody pojawienia się planu wydłużenia kadencji samorządów.
Według obecnego kalendarza wyborczego zarówno wybory do Sejmu i Senatu po 4-letniej kadencji, jak i wybór władz samorządowych po kadencji trwającej 5 lat (wydłużonej w wyniku reformy prawa wyborczego wprowadzonej przez PiS w 2018 roku), przypadają na jesień 2023 roku, co oznacza skumulowaną kampanię wyborczą. Projekt ustawy ma wydłużyć kadencję samorządów o pół roku, do wiosny 2024.
Kaczyński zwrócił uwagę, że niektórzy chcieli przedłużyć kadencję samorządów o rok, ale prezydent Andrzej Duda uznał, że należy to zrobić o pół roku.
Nie da się na raz rozliczyć z obydwu tych wyborów – dodał polityk.
O to, co sądzą o tych planach, postanowiliśmy zapytać najbardziej zainteresowanych – samorządowców z powiatu toruńskiego.
Uważam, że dla gminy Zławieś Wielka przedłużenie kadencji samorządu będzie korzystne, bez względu na przekonania polityczne. Zyskamy możliwość realizacji zadań, które pojawią się od nowego roku, będziemy mogli na spokojnie zakończyć inwestycje, rozpoczęte jesienią – twierdzi Jan Surdyka, wójt gminy Zławieś Wielka. – Przy wyborach w pierwotnym terminie też byłoby to oczywiście możliwe, ale pod dużo większą presją, bo czas kampanii wyborczej nie jest łatwy. Przedłużenie kadencji o dodatkowe pół roku przyniesie dla gminy Zławieś Wielka trochę spokoju.
Z kolei Piotr Kowal, wójt gminy Łysomice, uważa sytuację za dziwną i wyjątkową:
Trudno się do niej odnieść na ten moment, bo nie znamy żadnych konkretów, a wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach. Natomiast, jeżeli utrzymana zostanie Rada Gminy i zarządy to działamy tak, jak do tej pory. Prowizorium budżetowe i tak będzie uchwalone przez obecny skład samorządu. Środki będą zabudżetowane, pozostanie tylko realizacja. Raczej nic się zmieni. Dla mieszkańców przedłużenie kadencji będzie neutralne.
Wójt gminy Łubianka, Jerzy Zająkała, powiedział:
Respektuję unitarny charakter państwa. To ono reguluje ustrój. Jeśli Sejm rozstrzygnie w tej kwestii, trzeba się do tego dostosować. Wybory zawsze wypadają w trakcie realizacji budżetu. Jak wiadomo, budżet na następny rok uchwala się do 15 listopada roku poprzedzającego. Praktycznie każdy, kto przejmuje prowadzenie spraw gminy po wyborach wkracza w realizację swoich budżetowych zadań. Nie widzę w tym żadnego problemu. Po wyborach w 2018 roku bywało w gminach tak, że projekt budżetu przygotowywała stara władza, ale przyjmowała go już nowa rada. Konsekwencja przesunięcia wyborów jest taka, że ten sam skład przygotuje budżet pod koniec 2023 roku i potem go ustanawia, a potem realizuje do momentu wyborów wiosną 2024. Gdyby po wyborach zmieniła się władza, to mogłaby ona oczywiście wprowadzać korekty do realizowanego budżetu.
Starosta toruński, Marek Olszewski, jest zdania, iż wybory powinny odbywać się w ustawowych terminach.
To jest najwłaściwsze, ponieważ samorządowcy planują wszystkie swoje przedsięwzięcia mając na uwadze określoną długość kadencji. Paradoksalnie, samorządowcy mogliby się ucieszyć, że pół roku dłużej będą pełnić swoje funkcje. Myślę, że jeśli ta kadencja rzeczywiście byłaby przedłużona z powodów organizacyjnych, związanych ze zbiegiem w czasie dwóch rodzajów wyborów, to nic złego się nie stanie. Niemniej, uważam, że kadencje powinny zaczynać się i kończyć w terminach określonych prawem. Przewidywalność jest pożądana w kalendarzu samorządowym.