„Sprawa jest oczywista”. Marszałek Całbecki rezygnuje z zasiadania w Narodowej Radzie Rozwoju
Nie da się doradzać w miejscu, w którym łamie się podstawowe prawa konstytucyjne obywateli – stwierdził marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki, komentując swoją decyzję o odejściu z Narodowej Rady Rozwoju.
Całbecki skierował swoją rezygnację do prezydenta RP Andrzeja Dudy. Jest to reakcja na podpisanie przez głowę państwa ustawy o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, zwaną także „lex Tusk”. Zdaniem konstytucjonalistów przepisy te łamią zapisy Konstytucji.
Dalej nie da się doradzać w miejscu, w którym łamie się podstawowe prawa konstytucyjne obywateli i robi się wydmuszkę z demokracji. To wszystko. Co mogę więcej powiedzieć? – powiedział marszałek Piotr Całbecki.
W piśmie skierowanym do prezydenta Dudy czytamy:
Moją misję pełniłem z przekonaniem, iż służba Polsce jest najwyższym obowiązkiem i przywilejem. Nie mogę dłużej w tym duchu pełnić mojej misji, skoro wdrażane są w życie zasady, gwałcące podstawowe zasady funkcjonowania demokratycznego państwa prawa.
Narodowa Rada Rozwoju to grono doradcze działające przy prezydencie RP. Podzielone jest na kilkanaście sekcji zajmujących się różnymi aspektami społeczno-politycznymi. Marszałek Całbecki zasiadał w gremium zajmującym się samorządem terytorialnym. To nie jedyny członek Rady, który zrezygnował z zasiadania w niej po podpisaniu „lex Tusk”. Wcześniej zrobili to marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski oraz prezydent Katowic Marcin Krupa.