Rowerem jak samochodem. Zrównoważony transport w smart cities
Według ubiegłorocznego sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej tylko 13 procent Polaków regularnie jeździ rowerem do pracy. W stolicy Danii, Kopenhadze – do pracy lub szkoły dojeżdża ok. 35 procent osób, a ewenementem jest, że dojazd rowerem do pracy deklaruje aż… 65 procent parlamentarzystów. W wielu krajach na zachodzie Europy ci, którzy jako środek transportu wybierają rower zamiast samochodu, mogą liczyć np. na dodatki do pensji. Jednak żeby przemieszczanie się innymi środkami transportu niż samochód było naprawdę atrakcyjne, władze miasta muszą ułatwić zmianę na rzecz ruchu pieszego, jazdy rowerem, korzystania z komunikacji publicznej. Zrównoważony transport to jedno z większych wyzwań, jakie stoją przed miastami aspirującymi do miana smart city.
Pozytywne skutki zastosowania w mieście inteligentnych rozwiązań w dziedzinie transportu odczuwane są przez wszystkich użytkowników miasta. Odciążenie ruchu drogowego poprzez promowanie alternatywnych sposobów komunikacji, a także zastosowanie nowoczesnego systemu sterowania ruchem pozwala na redukcję emisji spalin i innych zanieczyszczeń powietrza (niskoemisyjny tranport), poprawę płynności ruchu i co za tym idzie zwiększenie komfortu przemieszczania się (m.in. poprzez skrócenie czasu podróży), a także poziomu bezpieczeństwa ruchu.Priorytetem wielu miast zarządzanych w sposób inteligentny jest stworzenie spójnego systemu transportu publicznego, który minimalizuje czas podróży poprzez integrację różnych środków komunikacji. We wspomnianej Kopenhadze autobusy, metro, pociągi i rowery tworzą integralną sieć. Przy dworcach powstają przystanki autobusowe i stojaki na rowery, które gwarantują sprawne przesiadki, przewóz rowerów komunikacją publiczną jest bezpłatny, sygnalizacja świetlna jest tak zsynchronizowana, by korzystający z dróg rowerowych nie stali na czerwonym (tzw. zielona fala), ponadto w mieście zamontowano czujniki, które monitorują m.in. ruch rowerowy w celu lepszej adaptacji istniejących rozwiązań do faktycznego zapotrzebowania użytkowników.W Kopenhadze postawiono sobie ambitne cele. Strategia rozwoju tego miasta zakłada, że przed 2025 r. aż 75 procent wszystkich podróży będzie odbywać się na piechotę, rowerem lub w komunikacji publicznej, 50 procent dojazdów do szkoły lub pracy będzie odbywać się rowerem, liczba pasażerów komunikacji publicznej wzrośnie o 20 procent, zaś aż 30 procent wszystkich aut osobowych używanych w celu dojazdu do pracy zasilanych będzie ekologicznymi źródłami energii: elektrycznością, wodorem itd.
Ciekawą alternatywą dla posiadania własnego samochodu jest funkcjonujący już w kilkuset miastach na świecie carsharing – czyli system wypożyczalni samochodów. Wypożyczanie aut w systemie carsharingu jest dużo łatwiejsze niż w tradycyjnej wypożyczalni. Wystarczy wyrobić sobie specjalną kartę, która później otwiera samochody zaparkowane w różnych lokalizacjach w mieście, do których łatwo dotrzeć komunikacją publiczną. Rezerwacje odbywają się online, więc użytkownicy mają pewność, że auto, jakiego potrzebują, jest dostępne i już na nich czeka w konkretnym miejscu. Tak carsharing działa np. w Paryżu. Zdaniem ekspertów system w dużym stopniu ogranicza emisję spalin i rozładowuje ruch w mieście. Dla osób, które korzystają z samochodu nieregularnie, może też okazać się atrakcyjnym sposobem na obniżenie kosztów związanych z posiadaniem własnego auta.
Wiele miast ogranicza ruch samochodowy w centrum, wprowadzając opłaty za wjazd do określonych stref. Wysokość opłat bywa uzależniona od normy emisji spalin danego samochodu, a te spełniające najwyższe kryteria niekiedy wjeżdżają za darmo. Przynosi to konkretne rezultaty. Jak wskazują autorzy ekspertyzy na temat smart cities, badania przeprowadzone w Mediolanie pokazały, że w pierwszym roku istnienia płatnych stref do centrum wjechało prawie 57 procent mniej samochodów, które emitują najwięcej zanieczyszczeń, co pozwoliło na redukcję zanieczyszczenia powietrza o 19 procent. Podobne wyniki zaobserwowano w innych miastach, które wprowadziły tego typu rozwiązania (np. w Sztokholmie i Londynie). Oprócz zmniejszonej emisji zanieczyszczeń w tych miastach odnotowano spadek natężenia hałasu i obniżenie natężenia ruchu – w Londynie spóźnienia komunikacji miejskiej spadły o 30 procent. Inną zachętą do korzystania z komunikacji miejskiej są parkingi typu „park&ride”, usytuowane zwykle na obrzeżach centrów miast. To rozwiązanie adresowane głównie do osób dojeżdżających do pracy w mieście ze strefy podmiejskiej. Mogą zostawić tam samochód i przesiąść się do środków komunikacji publicznej, dzięki czemu nie ponoszą kosztów związanych z wjazdem do płatnej strefy. Parkingi „park&ride” (czyli „parkuj i jedź”) budowane są również w Toruniu.
Opisane wyżej pomysły nie wymagają od władz miasta dużych nakładów finansowych, które stanowią najpoważniejszą barierę w implementacji „smart” rozwiązań, przez co także mniej zasobne samorządy mogą zwiększyć komfort życia mieszkańców, wpisując się przy okazji w ideę zrównoważonego rozwoju. Niektóre z nich znamy także z naszego miasta. W Toruniu działa rower miejski Torvelo. Jak deklarują przedstawiciele operatora, mimo pandemii koronawirusa torunianie wypożyczają miejskie rowery kilkanaście tysięcy razy w miesiącu. Do dyspozycji mieszkańców jest ponad 400 rowerów (w tym rowery elektryczne) w kilkudziesięciu stacjach tworzących spójną sieć transportową. Od zeszłego roku miasto promuje też inny alternatywny środek transportu – hulajnogi i skutery elektryczne, wpisując się tym samym w modny trend elektromobilności. Wystarczy zainstalować prostą aplikację w telefonie i podać numer karty płatniczej, by za niewielką opłatą korzystać z tego ekologicznego i szybkiego środka transportu. Rozrasta się także coraz bardziej spójna sieć dróg rowerowych, która umożliwia już (choć wciąż z wyjątkami na pewnych etapach) dojazd rowerem w dowolną lokalizację w mieście.
Autor korzystał z ekspertyzy nt. smart cities autorstwa Mariusza Czupicha, Aranki Ignasiak-Szulc i Marii Koli-Bezki zrealizowanej w ramach Projektu „Dobre prawo – sprawne rządzenie”, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.