Ksiądz z Czernikowa i nielegalna amunicja. Trwa śledztwo prokuratury
Kilkanaście sztuk amunicji bez zezwolenia miało znaleźć się w posiadaniu księdza Piotra S., który w październiku wyszedł z bronią do protestujących kobiet. Prokuratura wszczęło śledztwo w sprawie.
O kontrowersyjnym duchownym usłyszała cała Polska, kiedy z bronią w ręku groził protestującym 28 października w Czernikowie. U księdza Piotra S. znaleziono też pięć sztuk broni myśliwskiej, na które miał pozwolenie. Teraz pojawiły się nowe fakty.
Okazuje się, że ksiądz nie miał zezwolenia na kilkanaście sztuk znalezionej u niego amunicji. Śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lipnie.
– Trwa śledztwo w kierunku Art. 263. §2. – posiadanie amunicji bez zezwolenia. Na razie wynika, że kilkanaście sztuk amunicji jest bez zezwolenia – mówi nam prokurator Alicja Cichosz. – To przestępstwo zagrożone karą od 6 miesięcy pozbawienia wolności do 8 lat.
Wszystko wskazuje na to, że przed duchownym kolejne kłopoty. Po październikowym incydencie najpierw został zawieszony przez biskupa Meringa, a następnie przeniesiony do innej parafii. Tam jednak nie został ciepło przyjęty i ostatecznie zrezygnował z funkcji administratora parafii w Korczewie.