Podejrzany o zabójstwo w Unisławiu wyszedł za kaucją
Łukasz M., który 3 listopada zastrzelił męża swojej kochanki, właśnie wyszedł na wolność. Został zwolniony z aresztu, ponieważ wpłacił 50 tys. zł poręczenia majątkowego. Ciąży na nim zarzut zabójstwa, ale śledczy będą teraz badać, czy strzelał w obronie koniecznej czy może przekroczył jej granice.
Przypominamy, że do zabójstwa doszło na początku listopada na ul. Parkowej w Unisławiu. Łukasz M. kilkukrotnie strzelił do Daniela K. – męża swojej kochanki. Jedna z kul trafiła ofiarę w brzuch, kolejna w skroń, co było bezpośrednią przyczyną śmierci. Łukasz M. miał pozwolenie na broń, a po zdarzeniu sam zadzwonił na policję. Tłumaczył, że działał w obronie własnej, bo przed tym jak wyciągnął broń Daniel K. miał go zaatakować, uderzając ręką w twarz. Czy rzeczywiście Łukasz M., na którym ciążą już zarzuty zabójstwa, działał w obronie koniecznej czy też przekroczył jej granice? Sprawdzają to teraz biegli z zakresu balistyki.
Łukasz M. spędził w areszcie 4 tygodnie i pod koniec zeszłego tygodnia, jak donosi Super Express, wyszedł na wolność wpłacając 50 tys. zł poręczenia majątkowego.