Marszałkowska trasa autobusowa bez Chełmży
Urząd Marszałkowski podjął decyzję o zmianie przewoźnika na trasie Toruń-Świecie. Niestety kursy prowadzone przez firmę Es-Bus omijają Chełmżę.
W świecie smartfonów, podróży samolotem na drugi koniec świata i światłowodowego internetu, jednym z problemów dotykających ponad 30% obywateli Polski jest wykluczenie komunikacyjne. Wielokrotnie poruszaliśmy ten temat na łamach naszego portalu. Tym razem do redakcji trafił list czytelnika.
– Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na problem i prosić o interwencję w sprawie kuriozalnej decyzji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego dotyczącej połączeń autobusowych na trasie Toruń-Chełmno-Świecie. – pisze pan Marcin. – Zaproponowane przez Urząd w związku ze zmianą przewoźnika rozwiązanie jest wysoce niezadowalające dla lokalnej społeczności, w szczególności dla mieszkańców Chełmży, gdyż od stycznia 2023 trasa przejazdu omija miasto. Co więcej, ironią rodem z filmów Barei, od 06 marca została przedłużona o Bielczyny i Głuchowo/Windak, ale nadal z pominięciem Chełmży.
1,3 kilometra od miasta
Przewoźnik oraz droga przejazdu zostały wybrane przez Urząd Marszałkowski. Choć Chełmża jest jednym z większych miast na trasie, autobus mija ją o dokładnie kilometr i trzysta metrów – tyle wynosi odległość od przystanków w Bielczynach i Windaku.
– 22 lutego napisałem maila do Pana Marszałka Piotra Całbeckiego. – kontynuuje nasz czytelnik. – Upewniłem się telefonicznie w sekretariacie, że mail dotarł. Liczyłem na to, że skoro planowane jest wydłużenie trasy przejazdu autobusu i zjazd z jedynki do Bielczyn: około 350 i Głuchowa: około 600 mieszkańców (nic nie ujmując tym miejscowościom, ich mieszkańcom i ich potrzebom komunikacyjnym), to wręcz logiczne jest zaplanowanie przystanku w Chełmży, jakby nie było piętnastomiesięcznym mieście.
Niestety Urząd Marszałkowski nie ustosunkował się do zgłoszenia naszego czytelnika. My również podjęliśmy próbę kontaktu z Samorządem, na razie nie otrzymując odpowiedzi.
– Przyznaję, że problem ten dotyka mnie osobiście. – opowiada pan Marcin. – Jestem nauczycielem Katolickiego Liceum Księży Pallotynów w Chełmnie. Podejmując tam pracę ponad 20 lat temu nawet nie przyszło mi do głowy, że w przyszłości, w Polsce będącej w Unii Europejskiej, w 21-szym wieku Urząd Marszałkowski może skazać lokalną społeczność sporego w końcu miasta na wykluczenie komunikacyjne. Dodam, że jestem osobą z niepełnosprawnością i chroniczną chorobą, co stawia mnie w obliczu tego wyzwania w niezwykle trudnej sytuacji. Bez zrozumienia i wsparcia pracodawcy oraz pomocy najbliższych byłbym zmuszony porzucić pracę.
Na trasie do Chełmna
Z przejazdu na trasie do Chełmna mogłaby korzystać także młodzież, dojeżdżająca do szkół lub pracownicy instytucji z Chełmna czy Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego w Grubnie. W tym momencie transport publiczny nie oferuje żadnych połączeń pomiędzy Chełmżą a Głuchowem czy Chełmżą a Grubnem.
– Jestem przekonany jednak, że piszę nie tylko w mojej prywatnej sprawie. – komentuje mężczyzna. – Mieszkańcy Chełmży są też obywatelami województwa, wyborcami i podatnikami, i opieka nad ich dobrostanem należy do obowiązków Urzędu Marszałkowskiego. Wygumkowanie miasta Chełmży z mapy to nie jest wypełnianie zadań mandatu Marszałka.
Problem wykluczenia komunikacyjnego jest dla naszej redakcji niesamowicie istotny. Komentujemy go i interweniujemy w tym temacie od wielu lat. Teraz także będziemy przyglądać się sprawie. Czekamy na wypowiedź ze strony Urzędu Marszałkowskiego.
Jeśli chcesz przeczytać więcej na temat obwodnicy Chełmży, kliknij tutaj.