Co się stało w oczyszczalni w Lubiczu? [WIDEO]
Do naszej redakcji trafiło nagranie, na którym prawdopodobnie zarejestrowano zrzut nieczystości do Drwęcy. Otrzymaliśmy je od pragnącego zachować anonimowość pracownika jednej z instytucji podległych Urzędowi Gminy w Lubiczu. To, co widać na nagraniu szokuje.
Na prawie dwumintowym filmie nie widać twarzy. Widać za to wyraźnie rurę spustową w oczyszczalni w Lubiczu Górnym. W pewnym momencie pojawia się dłoń trzymająca puste wiaderko, które zostaje podstawione pod rurę spustową. Płyn z wiadra następnie zostaje przelany do plastikowej butelki. Teoretycznie powinna znaleźć się tam czysta woda. Tymczasem rzekomo nadająca się do picia woda jest wyraźnie zabarwiona na ciemno, a jej konsystencja nie zachęca do jakiegokolwiek użytku.
Z informacji nam przekazanych wynika, że nagranie zostało wykonane jesienią 2019 roku. Niestety informacji tej w żaden sposób nie udało nam się zweryfikować. Zwróciliśmy się więc do Urzędu Gminy w Lubiczu z pytaniami o ewentualne zanieczyszczenie Drwęcy wynikające z awarii w oczyszczalni ścieków.
Otrzymaliśmy następujące odpowiedzi:
W ciągu ostatnich 12 miesięcy w oczyszczalni nie doszło do awarii mających wpływ na środowisko naturalne. Natomiast zdarzają się drobne, typowo eksploatacyjne usterki, jak np. wymiana szczotek w nogeracie, siłownika czy stycznika. W ostatnim roku zdarzyło się, niestety, że poprzez kanalizację, wpuszczono do oczyszczalni substancje ropopochodne, zanieczyszczając jedną z jej komór. To niewątpliwie mogło mieć wpływ na środowisko naturalne, jednakże nie było związane z awarią oczyszczalni, ale działaniem osób trzecich – czytamy w odpowiedzi przesłanej nam przez Kamilę Mróz z Urzędu Gminy Lubicz.
Takie sytuacje mieliśmy kilka razy. To powodowało, że za każdym razem trzeba było oczyścić komorę, wypłukać i wprowadzić ścieki z nowym złożem biologicznym, co kosztowało spółkę od 10 do 12 tys. zł. Straciliśmy na to już ponad 100 tys. zł. Spółka podejmuje kroki, aby znaleźć sprawców tych nielegalnych zrzutów. Jeśli ktoś posiada jakieś informacje na temat, to bardzo proszę o kontakt.W wakacje komora została wyposażona w dodatkowe urządzenie zabezpieczające przed przepływem substancji ropopochodnych do Drwęcy – mówi Grzegorz Karpiński, prezes Zakładu Usług Komunalnych w Lubiczu.
Na pytanie czy w związku ze stwierdzeniem wpuszczenia przez osoby trzecie do kanalizacji odpadów ropopochodnych zostały powiadomione organy ścigania, nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Nie dowiedzieliśmy się też w jaki sposób spółka prowadząca oczyszczalnię ścieków miała zamiar ustalić kto dokonał zanieczyszczenia.
Myszka Lubicz
25 września 2020 @ 08:35
Przyszli do władzy „fachowcy”. Panie Karpiński – zlituj się, idź pracować gdzieś poza Lubicz.
Czas na zmiany. Czas na zmiany!!!!
JasiuH
25 września 2020 @ 09:15
Ja mam uwagę – dlaczego w tej sprawie wójt Nicewicz nie ma odwagi, aby zająć stanowisko, skomentować? Dlaczego wypycha przed szereg jakąś panią? Widzieliście kiedyś takiego wójta, co się boi swoich mieszkańców?
Lubicz pany
25 września 2020 @ 08:32
No patrzcie. I co teraz? Tamci robili to samo, to inspektorów wołaliście. Pisano o karze za ścieki w Lubicz dla Olszewskiego i ekipy.. A teraz co? Czy wczoraj był tam inspektor środowiska? Rozumiem, że teras wójt dobrowolnie się podda karze sam?
To jak to jest? Jak tamci to robili, to było samo zło, a jak wy to robicie to jest normalna czynność serwisowa? Kłamstwo wyszło na jaw. naprawdę Nicewicz rozczarowałeś mnie. Liczyłem na więcej, atu co dzień coraz więcej wtop.