Gmina Lubicz chce wziąć kredyt na prawie 6 mln zł
Gmina Lubicz jeszcze w tym roku chce wziąć kredyt na kwotę 5,9 mln zł, ze spłatą do 2037 r. Na co? Część pieniędzy ma sfinansować deficyt budżetowy, a pozostała, nieco większa kwota posłużyć spłacie wcześniejszych kredytów i pożyczek. W przetargu oferty złożyły trzy banki, jednak zaproponowane przez nie koszty kredytu znacznie przekraczają możliwości gminy.
Na początku listopada gmina Lubicz ogłosiła przetarg na udzielenie długoterminowego kredytu bankowego w wysokości 5,9 mln zł. W opisie zamówienia czytamy, że prawie 2,8 mln zł ma posłużyć sfinansowaniu deficytu budżetu, a pozostałe 3,1 mln zł na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów i pożyczek. W praktyce oznacza to, że gmina pożyczy pieniądze po to, by oddać pieniądze, które pożyczyła wcześniej. Biorąc dodatkowe 5,9 mln zł gmina będzie oczywiście musiała oddać więcej.
– Zamawiający informuje, że kwota, jaką zamierza przeznaczyć na sfinansowanie wymienionego wyżej zamówienia (koszt odsetek, prowizji i opłat) wynosi 2 809 223,86 zł brutto – czytamy w dokumentacji.
Z opisu zamówienia wiemy też dokładnie, jak gmina Lubicz chce spłacać kredyt. Pierwszą ratę zapłaci pod koniec przyszłego roku, a kolejne co roku przez najbliższe 15 lat. Nie będą to jednak równe raty. Do 2026 r. gmina oddawać będzie zaledwie po 100 tys. zł rocznie, a do 2032 r. – po 200 tys. zł. Oznacza to, że kredyt najbardziej odczuwalny będzie dopiero za dekadę. W 2033 r. gmina zapłaci już 500 tys. zł, w latach 2034-2036 po 1 mln zł, a w 2037 r. – 800 tys. zł. Poza tym co miesiąc gmina spłacać będzie raty odsetkowe. Odsetki naliczane będą w oparciu o stawkę WIBOR. Zabezpieczeniem kredytu ma być natomiast weksel in blanco z deklaracją wekslową.
Co ciekawe, jeśli wójt gminy Lubicz Marek Nicewicz zwycięży w wyborach w 2024 r., to zgodnie z zasadą dwukadencyjności, rządzić będzie do 2029 r. O spłatę największych rat kredytu martwić się więc będzie musiał ktoś inny.
Pod koniec listopada otwarto oferty w przetargu. Do udzielenia gminie kredytu znalazły się trzy chętne banki – banki spółdzielcze w Grębocinie i w Tczewie oraz Bank Gospodarstwa Krajowego. Najtańsza oferta opiewa jednak na kwotę niemal 5 mln zł, a – jak wspomnieliśmy wcześniej – gmina Lubicz zaplanowała na to tylko 2,8 mln zł.
W dokumentacji przetargowej znalazło się także zestawienie zadłużenia gminy Lubicz z tytułu kredytów, pożyczek i obligacji według stanu na 30 września. I nie napawa ono optymizmem. Łącznie to prawie 39 mln zł. Gmina ma zaciągnięte trzy kredyty w bankach spółdzielczych w Grębocinie i Bydgoszczy, z których do spłaty pozostało kolejno 5,4 mln zł, 13,2 mln zł i 5,6 mln zł. Ostatnie dwa zaciągnęła już w obecnej kadencji, a terminy spłaty to 2033 i 2034 r.
Gmina ma też kilka pożyczek w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na łączną kwotę 3 mln zł. Pozostałe 11,6 mln zł to zadłużenie w PKO BP i Getin Noble Banku z tytułu obligacji.
Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach gmina Lubicz przekazała kilka milionów złotych na ratowanie sytuacji w Zakładzie Usług Komunalnych. Teraz sama szuka pieniędzy na spłatę własnych zobowiązań.
Komentator
7 grudnia 2022 @ 20:23
Również ja liczyłem, że Pan Wójt sprosta oczekiwaniom. Jedyne co mnie wstrzymywało w okazaniu mu pełni zaufania był fakt, że jego ugrupowanie składało się lub było otoczone lokalnymi przedsiębiorcami, którzy z natury rzeczy nie są bezinteresowni. Dopiero niedawno dowiedziałem się o wynagrodzeniu Karpińskiego, Insigni, zatrudnieniu Rozwadowskiego w styczniu 2022r. w celu nie do końca wiadomym, powierzeniu temuż zadania uzdrowienia instytucji, z której przez kilka miesięcy wstecz otrzymywał duże wynagrodzenie nie wiadomo dokładnie za co. Widzę też jak gmina sobie radzi z przyznawaniem dodatków węglowych oraz dystrybucją węgla. Wszystko to skłania mnie refleksji, że chyba w tej gminie wolno więcej. Nie ulega przecież wątpliwości, że Wójt ponosi co najmniej polityczną odpowiedzialność za powierzenie Karpińskiemu stanowiska prezesa ZUK, który nie tylko zarabiał znacząco więcej niż szefowie podobnych tworów komunalnych, ale doprowadził przez błędy w zarządzaniu (wszystko to wg Pana Wójta) na skraj bankructwa kierowaną przez siebie firmę. Obstawiam, że w innych gminach w podobnej sytuacji znalazłyby się osoby, które podjęłyby się organizacji referendum w przedmiocie odwołania włodarza naszej gminy. Jestem ciekaw czy w następnych wyborach wystartuje jakiś kontrkandydat Pana Nicewicza. Obawiam się, że nikomu się nie będzie chciało. A tak chciałbym zobaczyć kandydata, który nie tylko obiecuje, ale jest jeszcze wiarygodny, dotrzymuje słowa i potrafi dobrać za współpracowników ludzi, którzy nie zawiodą.
Czytelnik
5 grudnia 2022 @ 12:32
Za brak nadzoru nad ZUK i ogromne zadłużenie gminy pan Nicewicz i cała rada gminy powinna zostać odwołana jak najszybciej. Czekanie do wyborów tylko pogłębi kryzys. Niech wójt wyjaśni publicznie wszelkie nadużycia do których doszło w ZUK i Senikal.
Szambo wybiło panie wójcie i bardzo śmierdzi !!!
Teść
1 grudnia 2022 @ 20:49
Masakra. I tak jest wszędzie, np. Toruń wyprzedaje działki za grube pieniądze bo też ma braki. Niestety ceny działek 500-600 tys za 1 tys metrów powodują, że tylko bogaci mogą sobie na nie pozwolić, więc odpływ mieszkańców i podatków z miasta będzie trwał dalej. Nie rozumie tego jednak prezydent i jego świta i od kilkunastu lat tereny pod zabudowę jednorodzinną nie zostają przygotowane. Ich ilość jest nikła i ceny 3x wyższe niż w sąsiednich gminach. Dlatego odpływ mieszkańców trwa.
Wójt Nicewicz wydawał się dobrym kandydatem do tego stanowiska. Nie dopilnował jednak swojego dziecka ZUKu. Co więcej do naprawy sytuacji w nim powołał osobę, która w poprzedniej pracy wykazała się nieudolnością właśnie w wymaganym zakresie – naprawczym. Co więcej osobę, która zataiła w oświadczeniu majątkowym swoje dochody uzyskane gdzie? – u wójta Nicewicza w tymże ZUKu.
Nie rokuje to dobrze i bardzo źle świadczy o Nicewiczu. Niestety.