Piękne oczy wójta Nicewicza [KOMENTARZ]
Ważą się losy Zakładu Usług Komunalnych w Lubiczu – spółki funkcjonującej na zasadach prawa handlowego. Radni gminy Lubicz, którzy praktycznie od dnia powołania do życia tej gminnej spółki nie podjęli poważnej próby sprawdzenia, czy działa ona poprawnie, głosują raz po raz za przekazywaniem kolejnych milionów, by pokryć jej długi.
W najbliższy czwartek na sesji rady gminy ma stanąć wniosek o kolejnym dokapitalizowaniu ZUK kwotą ponad 4 milionów złotych. Ile radni gminy Lubicz na wniosek wójta przekazali już środków – w zasadzie nie wiadomo. Na podstawie oficjalnych komunikatów po głosowaniach można jednak stwierdzić, że rada gminy pod kierownictwem Zbigniewa Barcikowskiego przekazała ZUK kolejno – w 2022 roku 7 mln złotych tytułem umów in-house, następnie dokapitalizowała spółkę kwotą 5,7 mln złotych, dopłaciła do taryfy za wodę około 900 tysięcy złotych i umorzyła podatek od nieruchomości w wysokości 1 miliona; w 2023 roku przekazała kolejne 7 mln w ramach kolejnych umów in-house na cały rok obecny (z czego 5 mln już zostało „przejedzone” na pokrycie długów). Pomijam w tym wyliczeniu kwoty przewidziane w budżecie gminy na pokrycie bieżących wydatków ZUK, takie jak remonty i naprawa dróg gminnych, koszty napraw wodociągu itd.
Brak kontroli nad gminną spółką i skrajna nieodpowiedzialność radnych w wydatkowaniu publicznych pieniędzy może szokować. Rodzą się pytania – dlaczego rada gminy nie zlecała rokrocznie przeprowadzenia przez biegłego rewidenta bilansu finansowego spółki ZUK? Dlaczego w radzie gminy przez trzy lata (!!!) nikt nie pokusił się o sprawdzenie czy kondycja spółki jest tak dobra, jak zapewniał wójt Marek Nicewicz. Można dojść do wniosku, że radni gminy Lubicz przekazywali miliony publicznych pieniędzy „na piękne oczy”.
Dziś słyszymy z ust wójta Marka Nicewicza, że spółkę trzeba ratować za wszelką cenę. Nie można się wójtowi dziwić, że zajmuje takie stanowisko, wszak od początku swojej kadencji nie raz podkreślał, że ZUK to jego pomysł na zarządzanie gminnymi usługami komunalnymi i jest to pomysł świetny. Szkoda, że wójt, podobnie jak radni, nie wpadł na to, aby swojego znakomitego pomysłu pilnować i do chwili widma bankructwa ZUK starczyło mu zaangażowania niemalże wyłącznie na zakup dla siebie luksusowego auta za pieniądze spółki-córki ZUK.
Nie zazdroszczę dziś radnym, ani wójtowi. Zakładam, że działali w dobrej wierze. Lecz nawet jeśli tak było, okazali się po prostu niekompetentni. Dziś sprawę długów ZUK, a więc wydatkowania publicznych pieniędzy bada prokuratura.
Tajemnicą poliszynela jest raport z audytu, który został w ZUK przeprowadzony po ujawnieniu jego gigantycznych problemów finansowych. Radni skrzętnie go skrywają, bo zawarte w nim wnioski są wprost miażdżące. Obraz braku jakiejkolwiek kontroli i nadzoru ze strony władz gminy jak najgorzej o nich świadczy. Okazuje się, że nawet to nie przekonuje wszystkich radnych do tego, by zacząć wreszcie do wydatkowania publicznych pieniędzy podchodzić poważnie. Nadal podstawą decyzji o przekazaniu kolejnych milionów na zadłużony ZUK nie jest ekspertyza finansowa, ani szczegółowy plan programu naprawczego, a… piękne oczy i ustne ustalenia na linii radni – wójt.
Jak potoczą się losy ZUK – dziś nie wiemy. Jedno jednak nie ulega wątpliwości i bez względu na to, co zdecydują w czwartek radni – pozostanie bez zmian: zła opinia za gminą Lubicz ciągnąć się będzie jeszcze długo… Długo po tym, gdy zmieni się skład rady gminy i nazwisko na drzwiach gabinetu wójta gminy Lubicz.
Jeśli chcesz sprawdzić jak wyglądała polemika naszej redakcji z wójtem gminy Lubicz, kliknij tutaj.