Radni gminy Lubicz nie poparli propozycji wójta Marka Nicewicza w sprawie przesunięcia 4,9 mln zł dotacji z Polskiego Ładu, która miała posłużyć budowie nowego budynku Przedszkola Chatka Puchatka w Lubiczu Górnym. Zgłoszona przez wójta poprawka do budżetu zakładała, że środki te zostaną przeznaczone na inwestycje drogowe. Decyzję rady poprzedziła burzliwa dyskusja, podczas której wójtowi zarzucano m.in. opieszałość w tym temacie.
Przypomnijmy: jeszcze w listopadzie 2021 r. gmina Lubicz otrzymała 4,9 mln zł z Polskiego Ładu na budowę nowego budynku dla Przedszkola Chatka Puchatka. Obecny budynek po przeprowadzce miał zostać wyburzony. Gmina we wrześniu ubiegłego roku ogłosiła nawet przetarg na realizację inwestycji. Pod koniec października otwarto oferty w przetargu, a dopiero przed tygodniem – 21 lutego – w Biuletynie Informacji Publicznej pojawiła się informacja o unieważnieniu przetargu. Gmina uzasadniała to tym, że najtańsza oferta opiewała na kwotę 9,3 mln zł, a sama zamierzała na ten cel wydać tylko 5,7 mln zł.
Wtedy też okazało się, że wójt Marek Nicewicz wspomniane 4,9 mln zł z Polskiego Ładu planuje zabrać z budowy przedszkola i przeznaczyć je na drogi. Temat pojawił się niespodziewanie na czwartkowej sesji Rady Gminy Lubicz. Był jednak na tyle dużym zaskoczeniem, że sesję przerwano, a obrady wznowiono dopiero dziś – w poniedziałek. Rodzice dzieci uczęszczających do Przedszkola Chatka Puchatka mieli więc kilka dni na wyrażenie sprzeciwu wobec odebrania środków na nowy budynek. Od piątku zbierali podpisy pod petycją o pozostawienie dotacji z Polskiego Ładu na pierwotny cel.
Sprzeciw okazał się skuteczny. Radni proponowanych przez wójta zmian nie poparli. A przynajmniej nie wszyscy. Za zmianami zagłosowało bowiem siedmioro radnych. Nie mieli jednak większości, bo przeciw uchwale zagłosowało tyle samo radnych. W efekcie nie została ona przyjęta i – przynajmniej teoretycznie – 4,9 mln zł dofinansowania pozostaje do wykorzystanie na budowę nowego budynku przedszkola. Głosowanie zostało jednak poprzedzone burzliwą dyskusją, podczas której nie brakowało słów krytyki wobec wójta Nicewicza. Głos zabrała także przewodnicząca Rady Rodziców działającej przy przedszkolu.
Jednym z najczęściej powtarzanych słów podczas dzisiejszej sesji była opieszałość. Radni właśnie to zarzucali wójtowi argumentując, że promesę z Polskiego Ładu dostał jeszcze w listopadzie 2021 r., przetarg ogłosił dopiero po 10 miesiącach, a po otwarciu ofert przez kolejne 4 miesiące nie było wiadomo co dalej z przedszkolem.
– Dlaczego przez prawie 1,5 roku nie poczynił pan starań, by to przedszkole budować? – dopytywał radny Juliusz Przybylski.
– Odbierając czek w 2021 r. wiedział pan, że pan tego przedszkola nie będzie chciał zbudować. Składał pan wniosek do Polskiego Ładu na budowę dróg. Ale na to pan pieniędzy nie dostał. Dostaliście na budowę przedszkola. Dlaczego przez prawie rok nie działo się w tym temacie prawie nic? – dodawała Marta Kamińska, przewodnicząca Rady Rodziców Przedszkola Chatka Puchatka.
Na sesji pojawił się też wątek Zakładu Usług Komunalnych, który w ostatnich miesiącach borykał się w ogromnymi problemami finansowymi i trzeba było dopompowywać do niego pieniądze.
– Nie zgadzamy się na to, żeby te pieniądze podreperowały budżet spółki, która tonie. Od września do grudnia przekazaliście ponad 5 mln zł na tonący okręt. Te 5 mln zł wystarczyłoby na przedszkole – podkreślała Marta Kamińska. – To są pieniądze dla naszych dzieci, a lekką ręką poszły na ZUK. Dlatego się nie zgadzamy, uważamy, że jest wielka niegospodarność. Ratowanie czegoś, nad czym mieliście nadzór. I ta niegospodarność kosztuje nasze dzieci. Dlaczego?
Pojawiły się też zarzuty o to, w jaki sposób wójt zaproponował wprowadzenie zmian. Radni o pomyśle przerzucenia pieniędzy z budowy przedszkola dowiedzieli się bowiem tuż przed czwartkową sesją.
– Część radnych w ogóle nie wiedziała o co chodzi, część dostała informację na maila i jej nie przeczytała, część została poinformowana w gabinecie pana wójta, a potem wszyscy przyszli tu głosować. Przecież to jest niedopuszczalna rzecz. Niedopuszczalna przy współpracy wójta z radą – mówił przewodniczący rady Zbigniew Barcikowski.
Co na to wszystko wójt? Przede wszystkim przypomniał, że budowa nowego budynku przedszkola była jego pomysłem i to on złożył wniosek o dotację na ten cel. Odniósł się też m.in. do zarzutów o opieszałość i do wątku ZUK-u.
– Najpierw trzeba było ogłosić przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej. Ten przetarg robiliśmy właśnie wtedy, kiedy państwo mówicie, że urząd był opieszały, że nic nie robi. Jak ogłosić przetarg na roboty budowlane bez projektu budowlanego? – mówił wójt Marek Nicewicz. – Podnosicie argument ZUK-u. Tak, to prawda. Jako organ właścicielski nie dopatrzyłem swoich obowiązków z tego tytułu. […] Czy ratowanie ZUK-u to jest coś, przy czym powinniśmy powiedzieć: zostawmy to i nie ratujmy ZUK-u, zlikwidujmy go. To spowoduje, że nie będziemy mówili o tym, że szukamy przesunięcia pieniędzy z jednej inwestycji do drugiej, tylko wykreślimy wszystkie inwestycje. Bo w budżecie gminy nie ma 7 mln zł na to, żeby zlikwidować ZUK.
Wójt podkreślił, że nie ma możliwości, aby w tym momencie gmina dołożyła większe środki na budowę przedszkola. Zapowiedział jednak, że z tej inwestycji nie zrezygnuje i przedszkole powstanie w najbliższych dwóch latach, choćby miało powstać bez dotacji, wyłącznie ze środków własnych gminy. Nie wyjaśnił jednak, skąd gmina w przyszłości miałaby takie pieniądze w budżecie znaleźć. Ostatecznie wyjaśnienia wójta nie trafiły do większości radnych, którzy, jak wspomnieliśmy wcześniej, jego propozycji zmian nie poparli.
– Nie uważam, że drogi nie są ważne, bo są. Ale jeśli miałabym wybierać pomiędzy inwestycją prawie 5 mln zł w drogę, która będzie biegła przez pole, a niezbędną inwestycją w jedyne gminne przedszkole, to wybieram drugie rozwiązanie. Poza tym, skoro gmina otrzymała od rządu pieniądze na konkretny cel, o który sama wnioskowała, to przecież nie można tych pieniędzy nagle przeznaczać na coś innego. To jest nie fair nie wobec nas, radnych. To jest nie fair wobec mieszkańców, rodziców i przede wszystkim dzieci – komentuje radna Justyna Dejewska.
- Udostępnij:
Trdf6
27 lutego 2023 @ 19:33
Frajerzy z Lubicza. Tyle w temacie.
Stefan
28 lutego 2023 @ 12:49
mówisz o sobie?