To wójt gminy Lubicz miał nalegać na wzięcie w leasing samochodu przez Senikal. Jeździł nim przez 20 miesięcy
Opel insignia został wzięty w leasing przez spółkę Senikal na wyraźną prośbę wójta Marka Nicewicza – twierdzi Grzegorz Karpiński, były prezes Zakładu Usług Komunalnych w Lubiczu. Wójt osobiście miał odebrać samochód z salonu i korzystać z niego od stycznia 2021 r. do sierpnia 2022 r. Co więcej, również pomysłem wójta miało być zatrudnienie w styczniu w ZUK-u Piotra Rozwadowskiego, który jednak pominął ten fakt w swoim oświadczeniu majątkowym.
Potwierdziły się nasze wcześniejsze doniesienia w sprawie Zakładu Usług Komunalnych w Lubiczu. Obecny prezes spółki Piotr Rozwadowski był w niej zatrudniony już od stycznia i pobierał wynagrodzenie w wysokości ponad 15 tys. zł miesięcznie, czego nie ujawnił w swoim oświadczeniu majątkowym. Fakt zatrudnienia i kwotę wynagrodzenia potwierdził były prezes ZUK-u Grzegorz Karpiński, odpowiadając na pytania zadane mu pisemnie z upoważnienia przewodniczącego Rady Gminy Lubicz Zbigniewa Barcikowskiego. Dotarliśmy do treści jego odpowiedzi.
Na polecenie wójta
Z wyjaśnień Grzegorza Karpińskiego wynika, że za zatrudnieniem Piotra Rozwadowskiego w ZUK-u stał bezpośrednio wójt gminy Marek Nicewicz. Były prezes toruńskiego MPO miał odpowiadać za przygotowanie spółki do zbiórki odpadów komunalnych z terenu gminy.
– Pan Piotr Rozwadowski był zatrudniony na kontrakcie w ZUK-u od stycznia na wyraźne polecenie pana wójta – twierdzi Grzegorz Karpiński. – Miesięczny koszt wynagrodzenia brutto wynosił 15 130,41 zł, rozliczany w ramach umowy in house w załączniku dotyczącym działalności PSZOK-u.
Co więcej, o konieczności zatrudnienia Piotra Rozwadowskiego ówczesny prezes ZUK-u dowiedział się dopiero w grudniu ubiegłego roku. Twierdzi też, że w czasie kierowania spółką nie otrzymał żadnej informacji o wynikach pracy Piotra Rozwadowskiego. Warto dodać, że obecny prezes ZUK-u wciąż nie skorygował swojego oświadczenia majątkowego, w którym nie wykazał faktu wcześniejszego zatrudnienia w spółce i swoich zarobków z tego tytułu.
Samochód dla wójta
Potwierdziła się również inna informacja, którą przekazaliśmy przed dwoma tygodniami. Chodzi o samochód, który w leasingu miał Senikal, spółka-córka ZUK-u, a którym przez 20 miesięcy jeździł wójt gminy Lubicz. Marek Nicewicz przyznał to przed radnymi, jednak utrzymywał, że nie wie, jakie były koszty utrzymania samochodu. Inaczej jednak twierdzi Grzegorz Karpiński. Jego zdaniem wójt wiedział, jakie koszty ponosił z tego tytułu Senikal. A były one niemałe. Koszt raty leasingu wraz z ubezpieczeniem wynosił około 2,6 tys. zł, do czego trzeba doliczyć kartę paliwową na kwotę 1 tys. zł. Co więcej, oplem insignią jeździł bez umowy użyczenia, a nawet osobiście odebrał go z salonu dealera.
– Przedmiotowe auto było leasingowane przez spółkę Senikal na wyraźną prośbę wójta – wskazuje Grzegorz Karpiński. – Pan Marek Nicewicz w dniu 31 sierpnia 2022 r. na chwilę przed moim odwołaniem usilnie zabiegał o podpisanie cesji leasingu na inny podmiot, by móc dalej korzystać z auta. Nie wyraziłem zgody na bezkosztową cesję, bo takie działanie byłoby działaniem na szkodę spółki.
O tym, że Zakład Usług Komunalnych znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, wójt Marek Nicewicz poinformował ostatniego dnia sierpnia. Przekonywał wtedy, że wpływ na kłopoty spółki miały błędy w zarządzaniu. Do tematu wrócimy.
Marcin
3 grudnia 2022 @ 14:48
Duże brawa dla Wójta. Oskarża byłego prezesa o niegospodarność a tu proszę sam wpędza gminną spółkę w coraz większe koszty. Sprawa jak nic dla prokuratora i policji skarbowej. Jak chciał mieć samochód to mógł prosić radę gminy w wliczenie go w budżet gminy. Nie wierzę też że radni nic nie wiedzieli, nikt nie pytał skąd ma ten samochód ????? Cała rada razem z wójtem powinna zostać odwołana.