Wójt gminy Lubicz komentuje sytuację w ZUK. „Realna groźba upadłości”
Wójt gminy Lubicz Marek Nicewicz wydał oświadczenie w sprawie sytuacji w Zakładzie Usług Komunalnych. Gminna spółka znalazła się w poważnym kryzysie, a wójt potwierdził przy tym, że sprawą zajęły się policja i prokuratura. Zapowiedział też spotkanie online z mieszkańcami.
Przypomnijmy: ostatniego dnia sierpnia wójt Nicewicz poinformował o odwołaniu ze stanowiska prezesa ZUK-u Grzegorza Karpińskiego. Wtedy też na jaw wyszły problemy finansowe spółki, które miały wynikać m.in. ze złego zarządzania. Szerzej opisywaliśmy to w materiale Trzęsienie ziemi w lubickim ZUK. Gdy gminna spółka tonęła w długach, prezes zarabiał krocie.
Sytuacja jest bardzo poważna
Minął miesiąc. Przez ten czas Rada Gminy musiała podejmować decyzje o dokapitalizowaniu spółki, bez czego ZUK nie mógłby wykonywać dalej swoich obowiązków. Mimo to przez cały miesiąc wójt Nicewicz nie wyjaśnił dokładnie jak duża jest rzeczywista skala zadłużenia spółki, nie przedstawiając szczegółów trudnej sytuacji ZUK-u. Wczoraj wieczorem na jego oficjalnym koncie na Facebooku pojawił się wpis, który nieco rozjaśnia sytuację. Jest to jednocześnie odpowiedź na „pojawiające się w przestrzeni publicznej niepokojące informacje dotyczące gminnej spółki”. Wójt potwierdził, że ZUK-owi groziła nawet upadłość. Dodał też, że sprawę badają policja i prokuratura.
– Rzeczywiście, sytuacja w gminnej spółce jest bardzo poważna – jej zadłużenie osiągnęło na tyle niepokojące rozmiary, że realną była groźba jej upadłości. Zła kondycja finansowa ZUK wynika nie tylko z kryzysu makroekonomicznego. Zawiódł też czynnik ludzki. Prokuratura i policja prowadzą postępowania w sprawie nadużycia udzielonych uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Zarząd spółki – czytamy w oświadczeniu wójta Marka Nicewicza.
Jak naprawić ZUK?
Wójt wspomina także o zatwierdzonym przez Radę Gminy planie naprawczym dla ZUK, w ramach którego dokapitalizowano go łącznie 2,5 mln zł. Radni zadecydowali też o zwrocie kosztów budowy kanalizacji w Lubiczu Dolnym w kwocie 2 mln zł.
– Działania te zapobiegły likwidacji spółki, a w konsekwencji zwolnieniom pracowników, wyprzedaży majątku spółki znacząco poniżej jego wartości i masą innych problemów, które i tak trzeba byłoby rozwiązać, aby gmina mogła realizować swoje zadania własne – tłumaczy wójt.
Podkreślił przy tym, że plan naprawczy już teraz stawia gminną spółkę na nogi, a w kolejnych etapach zapewni jej sprawne funkcjonowanie nawet w trudnych czasach.
Stracone zaufanie
– Nie będę ukrywał, że kryzys w ZUK był dla mnie bardzo trudnym czasem w sprawowaniu funkcji wójta. Zwłaszcza, że kierowanie spółką powierzyłem osobie zaufanej, o której myślałem, że ma właściwe do tego kompetencje. Niestety rzeczywistość okazała się inna i zmiany w zarządzie spółki były konieczne. Nie zmienia to faktu, że nadal jestem przekonany, że funkcjonowanie spółki komunalnej jest najbardziej optymalną formą realizacji zadań własnych gminy – dodaje wójt Nicewicz.
Wpis wójta sam w sobie wyjaśnia niewiele więcej, niż do tej pory było wiadomo. Niewykluczone jednak, że mieszkańcy szczegóły problemów ZUK-u poznają już w przyszłym tygodniu – dokładnie 4 października. Na wtedy wójt zapowiedział spotkanie online z mieszkańcami. Transmisja ma się pojawić na Facebooku wójta o godz. 19:00.