Wójt gminy Lubicz przez 20 miesięcy jeździł samochodem należącym do gminnej spółki
Od stycznia 2021 r. do sierpnia 2022 r. wójt Marek Nicewicz korzystał z należącego do spółki Senikal samochodu. Jednocześnie nie wie, jakie były miesięczne koszty utrzymania pojazdu, ani też nie wykazał tej korzyści w swoich oświadczeniach majątkowych. To część wniosków, jakie płyną z protokołu po listopadowym spotkaniu wójta z radnymi gminy Lubicz, który otrzymali wszyscy radni.
O problemach Zakładu Usług Komunalnych w Lubiczu po raz pierwszy zrobiło się głośno, kiedy pod koniec sierpnia wójt Marek Nicewicz odwołał dotychczasowego prezesa Grzegorza Karpińskiego. Wtedy też okazało się, że gminna spółka była źle zarządzana i popadła w ogromne długi. Z czasem na jaw zaczęły wychodzić kolejne informacje świadczące o tym, jak bardzo problematyczna jest sytuacja w ZUK-u.
W „Poza Toruń” informowaliśmy m.in. o wysokim wynagrodzeniu prezesa Karpińskiego, o zobowiązaniach wobec Toruńskich Wodociągów, które stworzyły ryzyko odcięcia wody mieszkańcom, ale też o nowym prezesie Piotrze Rozwadowskim, w którego ręce wójt Nicewicz powierzył ratowanie ZUK-u. Nasz tekst o byłym prezesie toruńskiego MPO ukazał się przed dwoma tygodniami. W Biuletynie Informacji Publicznej wciąż jednak widnieje jego oświadczenie majątkowe, w którym nie wykazał, ile pieniędzy zarobił, pracując dla ZUK-u, zanim został jego prezesem.
Znaków zapytania w sprawie ZUK-u wciąż jest jednak sporo. Tym bardziej nie dziwią pytania, jakie radni gminy Lubicz kierują do wójta. Na początku listopada w tej sprawie odbyło się spotkanie Marka Nicewicza z radnymi. Dotarliśmy do protokołu z tego spotkania. Dokument otrzymali wszyscy radni. Co w nim jest?
Wójt Marek Nicewicz przyznał przed radnymi, że od stycznia 2021 r. do sierpnia 2022 r. jeździł oplem insignią należącym do Senikalu, spółki-córki ZUK-u.
– Służył mu do celów służbowych i gmina nie poniosła z tego tytułu żadnych kosztów. Pan mecenas Kołcz dodatkowo wyjaśnił, iż pan wójt nie złamał prawa i mógł jeździć w/w autem – czytamy w protokole ze spotkania.
Radni dopytywali, czy wójt posiadał stosowną umowę na wypożyczenie samochodu z Senikalem, jakie były koszty jego utrzymania i gdzie pojazd znajduje się obecnie.
– Pan wójt odpowiedział, że nie posiada takiej wiedzy, jak również nie wie, gdzie obecnie znajduje się samochód – czytamy w dokumencie.
Ile Piotr Rozwadowski zarobił w ZUK, zanim został prezesem?
Nie były to jednak jedyne poruszone przez radnych wątki. Pytali też o to, o czym informowaliśmy ostatnio, czyli o braki w oświadczeniu majątkowym Piotra Rozwadowskiego i jego wcześniejsze obowiązki w ZUK-u, zanim zastąpił Grzegorza Karpińskiego na stanowisku prezesa.
– Na pytanie radnej Danuty Wojciechowskiej i przewodniczącego Zbigniewa Barcikowskiego, czy pan wójt posiada jakiś raport lub sprawozdanie z pracy, którą wykonywał pan Piotr Rozwadowski na rzecz spółki ZUK przed objęciem funkcji prezesa, pan wójt najpierw odpowiedział, że nie posiada. Następnie jednak powiedział, że jakieś sprawozdania są – czytamy w protokole.
Jeśli zaś chodzi o samo oświadczenie majątkowe prezesa Rozwadowskiego, to odniósł się do niego zastępca wójta Wojciech Rakowiecki. Jego zdaniem brak wskazania wynagrodzenia za wcześniejsze zatrudnienie w ZUK-u jest sprawą do wyjaśnienia przez Urząd Skarbowy, a nie przez Radę Gminy.
Po spotkaniu dowiedzieliśmy się więc, że przez blisko 20 miesięcy wójt Nicewicz korzystał z samochodu należącego do Senikalu, który podobnie jak ZUK tonie w długach. Natomiast co do szczegółów zatrudnienia Piotra Rozwadowskiego w ZUK-u wciąż pozostaje wiele niejasności.
Mieszkaniec
11 listopada 2022 @ 09:30
Sytuacja jest żenująca. Wójt bierze kilka milionów pieniędzy podatników, aby spłacić nadużycia Prezesa ZUK, włącznie z poręczeniem dla Senikalu. Następnie, kiedy radni pytają o te deie spółki odpowiedź jest … co Was to obchodzi. To może skoro nie powinno nas lubiczan obchodzić, to Pan Prezes i Pan wójt jako właściciel space teraz gminę i podatników? Proste!