Marek Jopp wygrał proces wytoczony uczelni o. Tadeusza Rydzyka
Marek Jopp, działacz SLD, radny Rady Miasta Chełmża, wygrał proces wytoczony Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Mężczyzna domagał się rekompensaty finansowej za to, że nie mógł rozpocząć tam studiów podyplomowych z powodu braku zaświadczenia od proboszcza.
Asystent Europosła Janusza Zemkego chciał podjąć się nauki na studiach podyplomowych „Polityka ochrony środowiska – ekologia i zarządzanie”, realizowanych na WSKSiM w Toruniu.
– Kryteria były standardowe poza jednym – mówi Jopp. – Jednym z punktów mówił o tym, że trzeba złożyć opinię proboszcza. Zdziwiło mnie to, że na kierunek dofinansowany ze środków publicznych jest jeden z takich wymogów. Dlatego napisałem maila do dziekanatu tych studiów podyplomowych z zapytaniem, co mam zrobić w sytuacji, gdy nie mogę przedłożyć takiej opinii. Na drugi dzień dostałem informację ze szkoły, że jeśli nie mogę przedstawić takiej opinii, powinienem napisać oświadczenie, dlaczego nie przekładam takiej opinii. W oświadczeniu podałem powód, że jestem osobą niewierzącą.
Oświadczenie wraz z niezbędnymi dokumentami Marek Jopp złożył do dziekanatu szkoły, wpłacając wpisowe i czesne za pierwszy semestr. W odpowiedzi dostał informację, że otrzymał status studenta i może rozpocząć naukę w roku akademickim 2016/2017. Po przyjęciu otrzymał plan zajęć i zaproszenie na wykład inauguracyjny ówczesnego ministra środowiska Jana Szyszki. Jednak nie mógł go wysłuchać.
– Czekając na rozpoczęcie zajęć, pani dziekan poprosiła mnie do siebie i powiedziała, że ma nad sobą przełożonych, którzy podjęli decyzję, że jednak warunkiem koniecznym jest opinia proboszcza – opowiada Jopp. – I dopóki takowej nie przedłożę, nie będę mógł uczestniczyć. Powiedziałem, że takie nie przedłożę, że bo jestem osobą niewierzącą.
Jak podkreślił, sprawa była precedensowa. Postanowił wytoczyć proces cywilny uczelni o. Tadeusza Rydzyka i walczyć o rekompensatę finansową za to, że nie mógł podjąć się nauki na WSKSiM. W pozwie wskazywał, że placówka mogła naruszyć swoją decyzją unijne przepisy i zasady równego traktowania.
Mec. Jakub Witkowski, pełnomocnik Marka Joppa podkreślał, że te studia podyplomowe były współfinansowane z pieniędzy publicznych. Dlatego też uczelnia nie powinna ograniczać dostępu do nich osobom bez względu na jakiekolwiek kryterium. Mecenas zaznaczył również, że w tej sprawie Marek Jopp doświadczył dyskryminacji ze względu na jego bezwyznaniowość.
Jak tłumaczył mec. Ryszard Stopa, pełnomocnik WSKSiM w Toruniu, szkoła w żaden sposób nie dopatrywała się wymienionych działań. Jego zdaniem dopełniła w czasie między złożeniem wniosku a podjęciem decyzji o nieprzyjęciu na uczelnię wszelkich formalności i prób doprowadzenia do tego, żeby powód złożył prawidłowe dokumenty.
We wtorek 6 sierpnia zapadł w tej sprawie wyrok. Marek Jopp wygrał z uczelnią o. Tadeusza Rydzyka. Decyzją sądu szkoła będzie musiała zapłacić mężczyźnie 5 tys. zł odszkodowania.