Mieszkańcy Łubianki postulują o podpisanie umowy z MZK. Gmina uspokaja: „będziemy przywracać połączenia”
Problemy z dotarciem do Torunia to codzienność mieszkańców gminy Łubianka. Zwracają oni uwagę na opóźnienia autobusów, stale rosnące ceny biletów i przepełnione przystanki. Rozwiązaniem tych kłopotów byłoby, ich zdaniem, podpisanie umowy z toruńskim MZK. Wójt Jerzy Zająkała zapewnia, że współpraca z lokalnym przewoźnikiem zostanie poszerzona.
W gminie Łubianka zamieszkuje coraz więcej osób, z których większość pracuje lub uczy się w Toruniu. Mieszkańcy zmagają się z problemami komunikacyjnymi, polegającymi na utrudnionym dojeździe do oddalonego o 7 km miasta.
Wyjazd do pobliskiego miasta okazuje się nie lada przedsięwzięciem. Tak w jedną, jak i w drugą stronę. Autobusy przyjeżdżają z dużym opóźnieniem lub nie przyjeżdżają wcale. Kiedy autobus nie przyjeżdża, trzeba prosić o pomoc rodzinę, sąsiadów lub osoby postronne. Problemy z dojazdami rodzą kolejne w pracy, szkołach i na uczelniach – tłumaczą zdesperowani mieszkańcy gminy Łubianka.
14 czerwca wystosowali oni do wójta gminy Łubianka, Jerzego Zająkały, petycję z prośbą o pomoc. Wskazywali w niej m.in., że jedyny lokalny przewoźnik, Arriva Bus Transport Polska Sp. z o.o., nie jest w stanie zaspokoić ich potrzeb. Petycja bezpośrednio powiązana była z deklaracją wójta o podjęciu współpracy z toruńskim MZK sprzed ok. 1.5 roku.
Widząc w tamtym czasie zmniejszenie liczby kursów autobusowych, podjąłem rozważania, aby nawiązać kontakt z MZK w Toruniu i zorganizować transport miejsko-podmiejski. Mimo dwóch spotkań z prezesem MZK, nie uzyskałem satysfakcjonującej oferty, która skłaniałaby do kontynuowania tego kontaktu – opowiada wójt Jerzy Zająkała.
Mieszkańcy jednak postulują, że najkorzystniejsze dla nich byłoby jednak zawarcie umowy z MZK w Toruniu i utworzenie na terenie gminy Łubianka II strefy. Przekonują, że przede wszystkim obniżyłoby to koszty przejazdów.
Wprowadzenie takiego rozwiązania poprawi jakość naszego życia, ograniczy niepotrzebne koszta, stres, uprości warunki i formę dojazdu, sprawi, że zaoszczędzimy czas i pieniądze. Gmina stanie się też bardziej atrakcyjna dla potencjalnych inwestorów i mieszkańców – podatników – wymieniają autorzy petycji.
Mieszkańcy gminy wskazują w swojej petycji na problem nie tylko z brakiem odpowiedniej liczby połączeń, ale także na wzrastające ceny biletów. W tej chwili bilet z Łubianki do Torunia kosztuje 10 zł, co zdaniem mieszkańców jest zbyt wygórowaną stawką, ponieważ osoby pracujące lub uczące się muszą do tego doliczyć koleje koszta biletu MZK, pozwalającego poruszać się po terenie miasta. Problemy narastają, a ich kulminacją zdaje się być rok 2020 i drastyczne ograniczenie kursów z powodu epidemii.
Gmina zareagowała na problemy mieszańców, podejmując dialog z Arrivą.
W ostatnich tygodniach nastąpiła pozytywna zmiana. Część kursów autobusowych już została przywrócona. Arriva także jasno zadeklarowała, że od września będzie następowało dalsze, sukcesywne przywracanie kursów – zapewnia wójt Jerzy Zająkała. – Muszę przyznać, że współpraca z Arrivą jest bardzo konstruktywna. Prognozy są dobre.
Włodarze uspokajają, że deklaracja przywrócenia kursów od września nie jest zagrożona, ponieważ zostanie wsparta funduszami rządowymi. Chodzi o program przywracania lokalnych połączeń autobusowych, na który w tym roku zostało przeznaczone 800 mln zł. Dopłata rządowa wynosi ok. 75 proc. do 1 wozokilometra. Warunki przystąpienia do programu są jasno określone. W przypadku, gdy transport odbywa się pomiędzy kilkoma powiatami, wniosek o dofinansowanie może złożyć Urząd Marszałkowski. Tak też jest w przypadku gminy Łubianka, której mieszkańcy poruszają się pomiędzy Toruniem (miasto na prawach powiatu), powiatem toruńskim, a powiatem chełmińskim.
W połowie czerwca przygotowaliśmy wspólnie z Arrivą wniosek o wsparcie finansowe z nadzieją, że marszałek go złoży. Niestety, Urząd Marszałkowski nie dał rady złożyć go na czas i w związku z tym opóźnieniem nie otrzymamy funduszy w obecnym naborze – tłumaczy wójt Jerzy Zająkała. – Przygotowujemy się do następnej edycji tego programu, która odbędzie się prawdopodobnie w sierpniu.
W tych okolicznościach gmina nie przewiduje powrotu do rozmów z MZK. Przywracanie kursów Arrivy wraz z rządowymi dopłatami jest zdecydowanie bardziej opłacalne dla gminnej kasy. Gmina podkreśla, że nawiązanie współpracy z MZK wiązałoby się z koniecznością znacznych dopłat z budżetu gminy, jeżeli cena biletu dla mieszkańców miałaby pozostać na poziomie miejskim. Pojawia się pytanie, czy budżet gminy byłby w stanie udźwignąć takie koszta.
Uważam, że formuła poszerzenia współpracy z Arrivą może przynieść satysfakcjonujący poziom świadczenia usług komunikacyjnych – podsumowuje wójt Jerzy Zająkała.
mieszkaniec gminy łubianka
18 grudnia 2020 @ 08:28
Trzeba jeszcze dodać, że cena biletu, która wynosi 10 zł. jest taka sama niezależnie od przejechanych kilometrów, czyli tyle samo płacimy wsiadając w Łubiance, w Pigży czy w Różankowie, co jest kolejnym naciąganiem ze strony firmy Arriva. Podpisanie umowy z MZK zmniejszyłoby koszty przejazdu i wprowadziło konkurencję dla Arriwy, która robi co chce .
Kowal
25 czerwca 2020 @ 00:29
Tu link do ankiety. Można się podpisać. Dziękuję!