Nadleśnictwo Dobrzejewice o wycince przy A1: Sztuczne pobudzanie emocji nie jest potrzebne
Mieszkańców Osiedla Leśna Złotoria oburzyła niedawna wycinka drzew w lesie, odgradzającym osiedle od autostrady A1. Okazuje się jednak, że nie ma powodów do obaw. Nadleśnictwo Dobrzejewice wyjaśnia, że spór został zażegnany, a wycince poddano stare, zamierające drzewa. To naturalna praktyka, dzięki której można zapewnić ciągłość trwania lasu.
Przypominamy, że w poniedziałek 22 marca zaniepokojeni mieszkańcy Złotorii utworzyli petycję, w której żądali natychmiastowego wstrzymania wycinki. Wskazywali, że las jest jedyną barierą, odgradzającą ich osiedle od ruchliwej autostrady, a dodatkowo stanowi on miejsce bytowania licznej zwierzyny.
Jeszcze tego samego dnia przedstawiciele Nadleśnictwa Dobrzejewice spotkali się w terenie z zaniepokojonymi mieszkańcami i zapewnili ich, że nie ma powodów do obaw.
– Spór został zażegnany. Wycinki nie trzeba wstrzymywać, bo powierzchnia jest tak mała, że zrąb już jest zakończony – informuje Nadleśnictwo Dobrzejewice.
Wycięte zostały stare, zamierające sosny, które na tym terenie osiągnęły już wiek zrębowy. Wycinka fragmentu lasu sosnowego była zgodna z Planem Urządzania Lasu. Przed przystąpieniem do prac leśnicy dokładnie zbadali teren pod kątem występowania tam zwierzyny.
– Teren zarówno rok wcześniej, jak i tuż przed wycinką został zlustrowany i nie stwierdzono występowania gatunków podlegających ochronie, drzew dziuplastych, wieloletnich gniazd ptaków czy ssaków. Akurat to miejsce, gdzie przeprowadzono wymianę pokoleń drzew, nie jest ostoją zwierzyny leśnej. Sarny, łosie wędrują – tłumaczy Nadleśnictwo Dobrzejewice.
Leśnicy zapewniają, że w miejsce starzejących się drzew zostaną posadzone nowe. Już na jesieni posadzonych zostanie w tym miejscu ponad 10 tys. nowych drzew – nie tylko sosen, ale także gatunków liściastych. Mieszkańcy zadeklarowali chęć uczestnictwa w tym projekcie.
– Jest w naszych lasach naprawdę dobrze, leśnicy znają się na swojej pracy i słyszą głos społeczny. Zawsze warto rozmawiać. Sztuczne pobudzanie wzajemnych emocji, w tych trudnych czasach, nie jest potrzebne – podsumowuje Nadleśnictwo Dobrzejewice.