Gmina Obrowo o uchodźcach: Nie dowierzają, że pomagamy bezinteresownie
Na chwilę obecną w gminie Obrowo, w zajeździe Rytkówka, przebywa pięć kobiet, które uciekły z ogarniętej wojną Ukrainy i ich dwanaścioro dzieci. Najmłodsi obywatele ukraińscy mają od 6 miesięcy do 12 lat. Obrowskie szkoły przygotowują się aktualnie do zapewnienia im zajęć edukacyjnych w przyszłości.
Gmina Obrowo, jak informowaliśmy już na Poza Toruń, przyjęła pierwszych uchodźców. To pięć mam i ich dwanaścioro dzieci, zakwaterowanych w zajeździe Rytkówka.
– Przebywający w Obrowie uchodźcy nie dowierzają, że chcemy pomagać im bezinteresownie. Panie chcą być samodzielne i chcą czuć się potrzebne. Potrzeba jednak czasu, aby przybyli odzyskali poczucie bezpieczeństwa. Pracuje z nimi psycholog, lekarz z Obrowa dogląda zdrowia dzieci i mam. Ukraińcy muszą poradzić sobie z traumą, którą przeszli – mówi Renata Kwiatkowska, kierowniczka GOPS-u w Obrowie.
Wsparcie, jakie płynie od mieszkańców gminy Obrowo do Ukrainy, jest wielotorowe. Pomoc psychologiczną zapewniają m.in. gminni pedagodzy. W dalszym ciągu trwa także ewidencjonowanie potencjalnych miejsc zakwaterowania oraz zbiórka darów. O chęci wsparcia uchodźców z Ukrainy zapewnili także dyrektorzy obrowskich szkół. Placówki z terenu gminy są w chwili obecnej w trakcie przygotowań do zapewnienia w przyszłości ukraińskim dzieciom zajęć edukacyjnych. Na ten moment Szkoła Podstawowa w Obrowie organizuje spotkania integracyjne dla mam i ich dzieci z Ukrainy. Pierwsze z nich odbyło się 2 marca.
– Nasi uczniowie wiedzieli od nauczycieli o planowanej wizycie. Od rana przygotowywali dla swoich ukraińskich koleżanek i kolegów kartki z pozdrowieniami oraz plakaty powitalne. Kiedy tylko goście pojawili się przed szkołą, młodsi uczniowie „przyklejeni” do szyb witali, ich machając rękoma i uśmiechając się szeroko. Emocje były tak duże, że w wielu oczach zakręciła się łza wzruszenia, zwłaszcza kiedy wjechały wózki dziecięce z dwojgiem niemowląt – opowiada Przemysław Piotrowski, dyrektor placówki.
Dzieci miały okazję, aby uczestniczyć w zajęciach lekcyjnych i zintegrować się z polskimi rówieśnikami na zajęciach plastyczno-integracyjnych. Początkowo nieufne, szybko jednak przełamały barierę językową i inicjowały wspólną zabawę. Ich mamy opowiadały o swoim życiu sprzed wojny.
– Były bardzo wzruszone tym, jak przyjęła ich gmina Obrowo, zaangażowaniem Polaków w pomoc wszystkich Ukraińcom przekraczającym granice. Za wszystko dziękowały ze łzami w oczach – podsumowuje Przemysław Piotrowski.
To pierwsze, ale z pewnością nie ostatnie spotkanie integracyjne. W przyszłym tygodniu gmina Obrowo planuje m.in. zorganizować dla przybyłych wyjazd do Torunia.