Ostatni etap przygotowań polskich pływaków do startu w Paryżu. „Igrzyska wzbudzają ekscytację”
Najważniejsza sportowa impreza czterolecia zbliża się wielkimi krokami. Jednymi z pierwszych sportowców, którzy ruszą do walki na olimpijskich arenach, będą pływacy. Wśród nich pojawi się aż 20-osobowa reprezentacja Polski, która ciężko pracuje nad optymalną formą i jest już na ostatnim etapie przygotowań do startu w stolicy Francji.
Biało-czerwoni udadzą się do Paryża natchnieni świetnym startem w mistrzostwach Europy. Podczas zawodów w Belgradzie zanotowali historyczne sukcesy, zdobywając aż 15 medali (3 złote – 6 srebrnych – 6 brązowych)! Na najwyższym stopniu podium stawały Adela Piskorska (100 m stylem grzbietowym), Dominika Sztandera (50 m stylem klasycznym) oraz sztafeta pań 4×100 m stylem zmiennym – z Piskorską, Sztanderą, Pauliną Pedą i Kornelią Fiedkiewicz. Całą czwórkę zobaczymy również w Paryżu.
Warto pamiętać, że nasi reprezentanci w Serbii nie startowali wcale w szczytowej formie. Ta ma przyjść na igrzyska. Przed mistrzostwami Europy udali się na zgrupowania w Poznaniu, byli też na Teneryfie i nie oszczędzali sił. – To czas na ciężką pracę – myślę, że najcięższą z całego okresu przygotowań. Później będziemy już „ostrzyć” i skupiać się na elementach wyścigu: na starcie, nawrocie. Cały czas będziemy też szlifowali technikę. – opowiadał główny trener kadry narodowej Paweł Wołkow.
Okres pomiędzy kontynentalnym czempionatem a igrzyskami kadrowicze spędzają w różnych miejscach.
– Dajemy zawodnikom możliwość naprawdę dobrego przygotowania. Część będzie w Poznaniu, część w swoich klubach, część leci do Andory. W Stanach Zjednoczonych trenuje Kasia Wasick – wspominał w Belgradzie nasz szkoleniowiec.
– Dalej będziemy szlifowali to, co najważniejsze na wyścigu: formę, tempo, taktykę. Igrzyska to specyficzne zawody. Nie zawsze pływa się na czas, bardziej na medal. Wiadomo, że my w eliminacjach musimy pływać od razu mocno, żeby kwalifikować się do następnych etapów zawodów. I tego byśmy sobie życzyli, żeby startować tam jak najwięcej – opowiadał Wołkow, dla którego będą to pierwsze igrzyska w roli trenera reprezentacji.
– Igrzyska zawsze wzbudzają ekscytację, ale na razie traktuję te zawody jak każde, żeby nie popaść w paranoję i nie wywracać swoich planów czy programów treningowych. Pracujemy w rozsądny sposób. Z tyłu głowy jest ciśnienie, że do Paryża przyjadą najlepsi, w najlepszej formie, ale mam nadzieję, że nam też uda się tak przygotować naszych zawodników – dodał.
– Trenerem kadry jestem półtora roku, ale z innymi trenerami znamy się już długo i współpracowaliśmy nieraz. Z Jakubem Karpińskim, z którym razem prowadzimy reprezentację, na takich imprezach rozumiemy się praktycznie bez słów. Każdy wie, co ma robić – zauważył.
Na pływalni w Paryżu zaprezentuje się łącznie 20 reprezentantów Polski. Będzie to nasza największa kadra w historii występów na igrzyskach. Znaleźli się z niej między innymi medaliści ostatnich dwóch edycji mistrzostw świata: Katarzyna Wasick, Krzysztof Chmielewski, Ksawery Masiuk i Jakub Majerski.
– Wszyscy jesteśmy świadomi po co tam jedziemy i dlaczego. Mamy z tyłu głowy cel na igrzyska – jak najlepiej wystartować, zrobić rekordy życiowe, które dawałyby finały, a może coś więcej. Cieszymy się, że mamy kilka szans medalowych. Często nie mówi się o tym, żeby nie zapeszyć. My się tego nie boimy. Chcemy o tym mówić, bo chcemy o to walczyć. Nie możemy tego trzymać w tajemnicy. Będziemy chcieli zrealizować plany, marzenia – nasze i wszystkich Polaków – podsumował Wołkow.
– Jako Polski Związek Pływacki poczyniliśmy wszystko, aby przygotowania były zapewnione w stu procentach i na najwyższym poziomie. Oczekujemy tylko od zawodników oraz trenerów pełnego zaangażowania i zrealizowania planów treningowych – mówi prezes PZP Otylia Jędrzejczak.
Mistrzyni olimpijska z Aten już w trakcie kwietniowych mistrzostw Polski zwracała uwagę na to, jak istotny jest ostatni etap treningów przed kluczowym startem. Przygotowania reprezentantów Polski do startu w stolicy Francji wspiera sponsor główny Polskiego Związku Pływackiego – PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
– Teraz trzeba już w stu procentach wykonać pracę do igrzysk. Tu zapala się czerwona lampka. Gdy z moim trenerem Pawłem Słomińskim zdobywaliśmy medale olimpijskie, to w pewnym momencie właśnie ta czerwona lampka się zapalała. Lubiłam to. Już nie było odpuszczania, zwalniania się z treningów. Była praca, żeby ten ostateczny efekt był jak najlepszy – opowiadała. – Wiemy, że to nie będą łatwe zawody. Wszystkie kraje szykują się na igrzyska i wszystkie reprezentacje będą się chciały pokazać tam z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że nasi trenerzy właśnie teraz wrzucą następny bieg i cały program szkoleniowy będzie tak wykonany, aby zawodnicy pokazali pazur i walczyli o jak najlepsze miejsca – o półfinały, finały i potem medale – dodawała.
Ceremonia otwarcia igrzysk w Paryżu odbędzie się 26 lipca. Pływacy do rywalizacji ruszą już następnego dnia. W trakcie dziewięciu sesji finałowych na olimpijskiej pływalni zostanie rozdanych 35 kompletów medali.