Kolonie dla dzieci z gminy Wielka Nieszawka. Spędzili dwa tygodnie w górach
W te wakacje dzieci z gminy Wielka Nieszawka nie mogły narzekać na nudę. Wszystko za sprawą dwutygodniowych kolonii zorganizowanych przez gminę, w ramach których najmłodsi mieszkańcy udali się na południe Polski. Tam czekała ich masa atrakcji, dzięki czemu to lato z pewnością zapadnie im w pamięć jako bardzo udane. Jak wyglądały kolonie?
Autokary z terenu gminy wyjechały 16 lipca. Na kolonie zabrało się łącznie 76 uczniów pod opieką wychowawców. Było to nieco mniej niż we wcześniejszych latach.
– W tym roku pojechaliśmy do Zęba, najwyżej położonej wsi w Polsce, rodzinnej miejscowości Kamila Stocha. Mieszkaliśmy w typowym góralskim domu wczasowym „Harnaś” na Bustryku – mówi Izabela Chyb, kierowniczka kolonii.
Podróż w góry była bardzo długa, ale z pewnością nikt nie żałował wycieczki. Program obfitował w wiele wydarzeń. Koloniści odwiedzili Kraków, Wadowice, kopalnię soli w Bochni, Morskie Oko, Dolinę Kościeliską i kilkukrotnie Zakopane. Odbyli też rejs po Zalewie Czorsztyńskim. Poza górskimi wędrówkami grupa wybrała się także na basen i do kina.
– Mieliśmy bardzo bogaty program, który w całości zrealizowaliśmy. Każdego dnia były wyjazdy, choć kolonie to nie tylko wycieczki. To też imprezy i zwyczajne kolonijne życie. To były intensywne kolonie, ale dzieci były zadowolone. Każdy znalazł dla siebie coś dobrego – opowiada Izabela Chyb.
W czasie wycieczek kolonistom przyświecało hasło „jaki piękny świat”. I trudno się dziwić, bo były to dwa tygodnie na łonie natury. Choć nie brakowało też innych aktywności.
– Mieliśmy chrzest kolonijny, prezentację grup, „Mam Talent”, dyskoteki czy rozgrywki sportowe. Wychowawcy wymyślili też imprezę „The Voice of Ząbek”, gdzie dzieci pięknie śpiewały. Był też cały cykl „Kolonia tańczy”. Wieczorami dzieci sprawdzały swoje umiejętności w tańcach grupowych, belgijce czy kowbojce. Kładliśmy nacisk na sprawy ruchowe, by po trudnym czasie pandemii dzieci miały jak najwięcej ruchu i aktywności – tłumaczy kierowniczka kolonii.
Dzieci uczestniczyły również w zajęciach z pierwszej pomocy, poprowadzonych przez pielęgniarkę i sołtys Małej Nieszawki, Brygidę Czapiewską. Można było dowiedzieć się nieco o teorii, ale też zaznajomić się z praktyką. Była więc nie tylko zabawa, ale i nauka. W czasie kolonii dzieci odwiedził także wójt gminy Wielka Nieszawka Krzysztof Czarnecki, który podarował słodkie upominki. Wycieczkowicze mieli zapewnione smaczne posiłki, a – co bardzo ważne w górach – dopisała im też pogoda. Do domów wrócili 29 lipca.
– Dzieci były zadowolone. Na koloniach zawsze najważniejsze dla nich jest to, by były ze sobą. To był aktywny wypoczynek w świetnej atmosferze – dodaje Izabela Chyb.
Gmina Wielka Nieszawka co roku organizuje kolonie dla dzieci. W zeszłym roku plany pokrzyżowała pandemia, ale tym razem udało się je zorganizować. Koszt kolonii dla jednego dziecka wynosił 1 610 zł. Gmina dofinansowała wyjazd dla swoich najmłodszych mieszkańców. Kwota, jaką wykładała gmina, zależna była od liczby chętnych dzieci z danej rodziny. I tak, na jedno dziecko dofinansowanie sięgało 710 zł, na drugie – 810 zł, a na trzecie i kolejne – 910 zł. Dzięki temu rodzice mogli sprawić swoim pociechom wakacje z prawdziwego zdarzenia, nie uszczuplając przy tym znacząco domowego budżetu.