Robimy swoje [WYWIAD]
O największych osiągnięciach gminy, wyzwaniach do przezwyciężenia, sytuacji finansowej i najbliższych planach rozmawiamy z Janem Surdyką, wójtem gminy Zławieś Wielka.
Gmina Zławieś Wielka bardzo prężnie się rozwija. Proszę zdradzić przepis na sukces.
Wykonujemy zadania zgodnie ze swoimi obowiązkami. Nie rozpatruję tego w kategoriach sukcesu, choć niewątpliwie takie oceny cieszą. Po prostu robimy swoje. Trzeba pilnować ważnych spraw i mieć oczy otwarte. Ważne jest, aby osobiście mocno się zaangażować w to, co się robi, czerpać z najlepszych cech swoich pracowników i rozwijać ich przedsiębiorczość. Szef niekoniecznie zawsze musi mieć rację. Każdego trzeba wysłuchać, rozmowa zawsze będzie kluczem do sukcesu.
Jakie są, Pana zdaniem, największe osiągnięcia gminy w ostatnich latach?
Może zabrzmi to nieskromnie, ale rzeczywiście – dużo osiągnęliśmy. Przede wszystkim znacząco poprawiliśmy warunki oświatowe dla uczniów i nauczycieli, łącznie z rozwojem przedszkola, w którym aktualnie miejsce znalazło ponad 120 dzieci. W tym roku zaczęliśmy remont szkoły w Złejwsi Wielkiej. Zwiększyliśmy bezpieczeństwo mieszkańców. Wyposażyliśmy Ochotnicze Straże Pożarne w nowoczesny sprzęt, przywróciliśmy na naszym terenie posterunek policji. Sukcesywnie inwestujemy w kulturę i sport. Na uwagę zasługuje chociażby kompleks sportowy przy Szkole Podstawowej w Przysieku. Każdego roku remontujemy kolejne kilometry dróg. Gmina w dużej części jest już zgazyfikowana. Zlikwidowaliśmy przestarzałe oczyszczalnie ścieków i wspólnie z Toruńskimi Wodociągami wybudowaliśmy kolektor tłoczący ścieki do Torunia. Wybudowaliśmy także dwie nowe świetlice wiejskie, pozostałe wyremontowaliśmy. Wyposażyliśmy Dom Kultury w Górsku i lokalne Koła Gospodyń Wiejskich. Włożyliśmy w to wszystko ogrom pracy, ale cieszymy się z jej efektów, bo codziennie widzimy, że naszym mieszkańcom żyje się lepiej.
Wygląda na to, że w gminie Zławieś Wielka każda grupa społeczna może liczyć na wsparcie.
Oczywiście, tu jest pełna współpraca i wyrozumiałość. Ludzie są bardzo zaangażowani w to, co robią, wkładają w swoją pracę całe serce, dużo z siebie dają i to się przekłada na sukcesy. Nie prowadzimy żadnych sporów, a poza tym czynnie współpracujemy z sąsiednimi samorządami. Świetnie współpracuje mi się także z Radą Gminy. Tam, gdzie potrzeba, działamy wspólnie. Oczywiście, wymaga to wielu wyrzeczeń, także kosztem życia prywatnego, ale tak wygląda praca na rzecz drugiego człowieka.
Żyjemy obecnie w mocno niestabilnych ekonomicznie czasach. Jak na tym tyle wypada sytuacja finansowa gminy?
Niestety, nie jest ona taka, jak byśmy sobie tego życzyli, ale podejrzewam, że w żadnym samorządzie nie jest. Brakuje części środków na utrzymanie infrastruktury. Początkowe prognozy zakładały inflację na poziomie 4-5 proc. Teraz wynosi ona 16 proc. To dla nas duże straty. Staramy się spiąć budżet, robimy różne korekty. Po raz pierwszy naruszyliśmy rezerwę budżetową – gdybyśmy tego nie zrobili, to szkoły i przedszkola nie miałyby pieniędzy na opał. Do takiej sytuacji nie wolno nam było dopuścić. Sytuacja nie jest dobra, zastanawialiśmy się nawet, czy nie zamknąć domów kultury. Jeszcze dajemy radę, ale stratę w chwili obecnej szacujemy na 600 tys. zł.
Mówił Pan pod koniec zeszłego roku, że Polski Ład to kolejne osłabienie pozycji samorządów. Zgadza się Pan dalej z tym stwierdzeniem? Ostatecznie gmina Zławieś Wielka z Polskiego Ładu otrzymała aż 10 mln zł na inwestycje.
To prawda, tylko że z jednej strony nam się daje pieniądze, a z drugiej je zabiera, np. z podatków. Do tej pory podatek z PIT-u stanowił bardzo duży dochód do budżetu, w tym momencie na zmianach straciliśmy aż 4 mln zł. Po obniżce podatku do 12 proc. stracimy jeszcze więcej i tego się boimy. Początkowo planowałem, że zrobimy w tym roku 5 km nowych dróg, ale przez zmiany podatkowe i inflację zrobimy pewnie tylko 2,5 km, albo i jeszcze mniej! Do tej pory nie mieliśmy takich problemów, bo pieniądz był więcej wart.
Sytuacja gospodarcza to obecnie największe wyzwanie dla gminy?
Jedno z większych, ale niejedyne. Abstrahując od sytuacji gospodarczej, największą bolączką aktualnie jest konieczność poprawy infrastruktury drogowej, kanalizacyjnej i wodociągowej. Wyzwania w tej materii nie zostały nadal przezwyciężone, i podejrzewam, że szybko nie zostaną, bo potrzebne są na to ogromne pieniądze.
Rozwój dróg i sieci kanalizacyjno-wodociągowej to zatem priorytet?
Tak, ale nie tylko. Inwestycje potrzebne są także w oświacie z racji na szybki wzrost liczby mieszkańców. W tym roku liczba zameldowanych osób wzrosła o niemal 400. Gmina Zławieś Wielka rozwija się, przybywa mieszkańców, w tym tych najmłodszych i to oczywiście cieszy, ale rodzi też kolejne wyzwania. Zastanawiamy się m.in. nad wybudowaniem przedszkola społecznego, bo przedszkola prywatne przestaną zaspokajać wzrastające potrzeby mieszkańców. Z czasem będziemy musieli też rozbudować szkołę w Czarnowie. Jestem już po rozmowie z projektantem. To niejedyne inwestycje dla mieszkańców Czarnowa, o których myślimy, bo chcemy tam również wybudować świetlicę wiejską – to jedyna miejscowość w gminie bez własnej świetlicy. To się zmieni.
Na koniec zapytam o cele i plany na najbliższe miesiące.
Przede wszystkim budowa dróg, zwłaszcza przy współpracy z zewnętrznymi podmiotami. Planujemy też zakupić dodatkowy autobus szkolny. Zdajemy sobie sprawę, że potrzeb jest wiele. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby na bieżąco je zaspokajać.
MaksGrsk
26 sierpnia 2022 @ 19:46
Człowieku, odejdź. Twoja buta i zarozumialstwo jest nie do zniesienia.