Kujawski Stonehenge. W Kaczkowie odkryto pozostałości po dwóch rondelach
Pozostałości po dwóch rondelach odkryto w Kaczkowie na Kujawach. Duże miejsca obrzędowo-ceremonialne sprzed tysięcy lat to pierwsze takie obiekty zidentyfikowane w tym rejonie.
Archeolodzy przez długi czas sądzili, że rondele wznoszono wyłącznie w Europie Środkowej – na terytorium obecnych Węgier, Austrii, Czech, Słowacji i Niemiec. Zaczęły powstawać wraz z pojawieniem się w tym regionie pierwszych rolników z południa kontynentu. Wznoszone były między 4850-4600 r. p.n.e., w czasach neolitu.
Rondele często porównuje się do Stonehenge – jednej z najsłynniejszych budowli megalitycznych z epok neolitu i brązu ze względu na dookolne rowy i palisady. Jednak budowlę z Salisbury w Anglii i rondele sporo dzieli. Stonehenge jest młodsze o ok. 2 tys. lat i składa się przede wszystkim z głazów. Nieco inaczej wyglądały rondele, do których budowy wykorzystywano drewno w postaci palisady.
W Polsce pierwsze rondele odkryto w 1997 r. w Bodzowie i Rąpicach w woj. lubuskim. Wraz z upływem czasu i rozwoju technologii okazało się, że w naszym kraju takich budowli jest więcej. Niedawno te zagadkowe obiekty odnaleziono na polu pszenicy w Kaczkowie w powiecie inowrocławskim. O odkryciu poinformował archeolog Jerzy Czerniec. Według naukowca, który prowadzi studia nad krajobrazem archeologicznym, kluczowym czynnikiem w odnalezieniu tych prastarych budowli była tegoroczna susza. To ona uwydatniła na polach pozostałości po rondelach. Nowo namierzone konstrukcje mają około 26 m średnicy i składają się z 2 lub 3 rowów koncentrycznych. Wysoce prawdopodobne jest to, że posiadały one także owalne palisady w centralnej części.
– Ciekawostką jest ich mniejszy rozmiar niż dotąd odkrytych rondeli (średnica niektórych wynosi ok. 100 m) – mówi Jerzy Czerniec. – Być może powstały one nieco później i ich twórcami są rolnicy, którzy przybyli znad Dunaju na nasze tereny w kolejnych falach osadniczych.
Rondele to niejedyne pozostałości po naszych przodkach, które znaleziono w okolicy. Uwagę archeologa, który bada to miejsce od 2021 r., przykuły inne konstrukcje – tzw. długie domy. Były to słupowe konstrukcje o długości dochodzącej nawet do kilkudziesięciu metrów. Budowano je na planie wydłużonych trapezów. Dzięki badaniom, które są prowadzone ze specjalistami z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, udało się odnaleźć 160 takich reliktów. Archeolodzy twierdzą, że budowle należały do społeczności określanej przez nich jako kultura brzesko-kujawska. Żyła ona kilkaset lat po pierwszych rolnikach mieszkających na terenie Polski i wznoszących zagadkowe budowle. Z analiz naukowca wynika, że domostwa były wznoszone wokół centralnego punktu, w którym znajdowały się dwa rondele.
– Z pewnością były sercem osady. Prawdopodobnie była to strefa obrzędowo-ceremonialna – uważa Czerniec.
Badacze w głównej mierze uważają, że rondele odgrywały role społeczne i religijno-obrzędowe. Być może pełniły zatem funkcje miejsc kultu oraz spotkań lokalnych społeczności. Archeolog twierdzi również, że mogły być to obserwatoria astronomiczne związane z letnim przesileniem. Ludzie obserwowali wtedy najdłuższy dzień w roku.
Jeśli chcesz dowiedzieć się co dzieje w Toruniu, wejdź na nasz bliźniaczy portal tylkotorun.pl
konkubent Wandzi
12 sierpnia 2023 @ 22:51
ja zem tam dzejką to zrobił żeby gnojowicę wylewać, a tu tera taki cyrk..