Jak radzą sobie z piłką nożną w Kijewie?
Trwają rozgrywki piłkarskie w ramach ligi okręgowej, w której gra LKS Pomowiec Kijewo Królewskie. Sezon zasadniczy dobiegnie końca w ostatni weekend czerwca.
Aktualnie piłkarze z Kijewa zajmują jedenaste miejsce, mając w swoim dorobku 29 punktów. Dotychczas wygrali 8 spotkań, 5 razy zremisowali, a dziesięciokrotnie przegrali. Bilans bramowy to 54 zdobyte i 61 stracony. W ostatnim meczu rozegranym w maju byli podejmowani przez Wisłę Pędzewo. To spotkanie zawodnicy LKS-u przegrali 3:5. Ogólnie rzecz biorąc, maj nie był zbyt udanym miesiącem dla piłkarzy drużyny seniorskiej Pomowca. Na cztery rozegrane spotkania zdołali wygrać tylko raz – 7 maja 2:1 z Opatrunkami Toruń. LKS zagra jeszcze ze Spartą Łubianka 18 czerwca.
Swoje mecze gra także ekipa Pomowca w kategorii wiekowej junior młodszy. 29 maja do Kijewa Królewskiego przyjechała drużyna Tucholanki Tuchola, z którą LKS w poprzedniej rundzie przegrał 5:2.
Pomimo niestandardowej pierwszej jedenastki, drużyna bardzo dobrze rozpoczęła mecz i już w 16. minucie objęła prowadzenie po bramce Michała Wojtasika. Asystę przy golu zaliczył Paweł Kosnowicz – opisuje klub w mediach społecznościowych. – Przed końcem pierwszej połowy udało się podwyższyć prowadzenie po pewnie wykonanym rzucie karnym przez Bartka Barana. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0 dla drużyny Pomowca. W doliczonym czasie gry, po podaniu Seweryna Raniszewskiego, Michał Wojtasik kompletuje dublet. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla naszych zawodników.
Gorzej wypadł juniorom poprzedni mecz, rozgrywany na wyjeździe w Szubinie z tamtejszym LKS-em Szubinianką.
Nasz zespół bardzo źle wszedł w to spotkanie, czego skutkiem były szybko stracone cztery bramki. Do przerwy widniał wynik 4:0 dla gospodarzy. Na drugą połowę nasi juniorzy wyszli z zupełnie inną mentalnością, co poskutkowało dużą przewagą w posiadanych sytuacjach pod bramką przeciwnika. Jednak to nie wystarczyło, aby odrobić wynik. Mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla gospodarzy – tak o tej rywalizacji mówili sami zawodnicy na profilu klubu na Facebooku.