Krajowa „10” i „91” wśród najbardziej niebezpiecznych dróg 2018 r.
Najbardziej niebezpieczną drogą krajową w Polsce jest „siódemka”. W 2018 r. doszło na niej do 374 wypadków, w których zginęły 54 osoby, a ponad pół tysiąca zostało rannych. W policyjnym zestawieniu niechlubny sukces odniosły również dwie drogi z regionu.
Droga krajowa nr 91, łącząca Gdańsk, Toruń, Piotrków Trybunalski oraz Częstochowę, znalazła się na drugim miejscu listy. W 2018 r. na trasie doszło do 373 wypadków, w których śmierć poniosło 31 osób, a aż 465 zostało rannych.
O jednym z tragiczniejszych zdarzeń policjanci informowali na początku lutego. W Ostaszewie, w wyniku zderzenia samochodu osobowego i dwóch pojazdów ciężarowych, na miejscu zginął 34-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Chełmża.
– Po oddaniu kierowcom do użytkowania autostrady A1, ruch na drodze krajowej nr 91 spadł – zaznacza Tomasz Okoński, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Trasa jest po remoncie, a nawierzchnia drogi jest w bardzo dobrym stanie. Mniejsza liczba samochodów, a także długie i proste odcinki powodują, że kierowcy chętniej przyciskają pedał gazu. My wprowadziliśmy na trasę wszystkie niezbędne elementy mogące poprawić bezpieczeństwo kierowców. To już od nich będzie zależało, w jaki sposób z drogi tej skorzystają.
Na 9. miejscu uplasowała się droga krajowa nr 10, biegnąca od zachodniej granicy Polski przez Szczecin, Piłę, Bydgoszcz, Toruń, Lipno do Płońska. W minionym roku doszło na niej do 183 zdarzeń, w wyniku których śmierć poniosły 33 osoby, a 213 zostało rannych.
– Odcinek trasy z Torunia do Warszawy poddany został gruntownej modernizacji – zaznacza Tomasz Okoński. – Jest wyposażony w znaki aktywne, wyspy zwalniające, a także zatoki autobusowe i bezpieczne przejścia dla pieszych. Wszystko jest uporządkowane. Sytuacja jednak jest bardzo podobna jak w przypadku DK nr 91.
Inaczej jest zaś na odcinku między Toruniem a Bydgoszczą. Duże natężenie ruchu, nieuwaga kierowców i niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze to najczęstsze przyczyny wypadków.
– Jesteśmy w trakcie uzyskiwania decyzji środowiskowej dla budowy trasy S-10 między Toruniem a Bydgoszczą – dodaje rzecznik prasowy GDDKiA o/Bydgoszcz. – Mamy nadzieję, że po otwarciu tej drogi znacznie poprawi się bezpieczeństwo na drogach w regionie.
W przypadku autostrad do największej liczby wypadków doszło w 2018 r. na A4. W 175 zdarzeniach zginęło 19 osób, a 258 zostało rannych. Na autostradzie A1 policjanci odnotowali 115 wypadków, w wyniku których zmarło 20 osób.
Co jest powodem tak drastycznych statystyk? Przede wszystkim mentalność polskich kierowców i ich nonszalancja w podchodzeniu do przepisów o ruchu drogowym. Wciąż nie brakuje brawury, co w połączeniu ze złym stanem dróg, brakiem poboczy i społecznym przyzwoleniem na znaczne przekraczanie prędkości m.in. w terenie zabudowanym, kończy się tragicznie. Według statystyk, do największej liczby wypadków dochodzi podczas weekendu – na piątki i soboty przypadała ok. 1/3 wszystkich zdarzeń.