Twórca blitzkriegu urodził się w Chełmnie
Czołowy dowódca wojsk niemieckich podczas II wojny światowej. Jeden z architektów blitzkriegu w Polsce, Francji oraz Związku Radzieckim – Heinz Guderian. Jakie związki z Chełmnem ma jeden z najsłynniejszych wojennych strategów?
Nazwa miejscowości pojawia się już w pierwszych zdaniach najpopularniejszej publikacji autorstwa Guderiana – „Wspomnieniach żołnierza”, wydanych w latach 50.: „Urodziłem się wczesnym rankiem w niedzielę 17 czerwca 1888 r. w Chełmnie nad Wisłą”.
Tu warto zaznaczyć, że w tamtym czasie miasto, które po upadku Rzeczpospolitej w wyniku rozbiorów trafiło do zaboru pruskiego, było częścią niemieckiej prowincji Prusy Zachodnie i funkcjonowało pod nazwą Kulm.
Z powiatem chełmińskim związki miała także matka Guderiana, Clara, która urodziła się w 1865 r. we wsi Niemczyk (gm. Papowo Biskupie). Z kolei ojciec, Friedrich pochodził z powiatu tucholskiego.
W rodzinie nie było zbyt wielkich tradycji wojskowych, poza faktem, iż ojciec Heinza był porucznikiem 2 pomorskiego batalionu strzelców. Z racji przeniesienia do Alzacji Heinz Guderian opuścił Chełmno jako 6-latek.
Swoją karierę żołnierską zaczął jeszcze w armii Cesarstwa Niemieckiego. Najpierw, za poleceniem rodziny, był kadetem, a w 1907 r. trafił do batalionu lekkiej piechoty stacjonującego w Hanowerze. Podczas I wojny światowej służył w kompanii łączności bezprzewodowej. Wtedy odkrył, że coraz większe znaczenie w operacjach militarnych będą mieć pojazdy pancerne. Na bazie tych obserwacji, rozwijanych i badanych w następnych latach, powstała publikacja „Achtung – Panzer!”.
Guderian jest twórcą koncepcji wojny błyskawicznej zastosowanej podczas wybuchu II wojny światowej we wrześniu 1939 r., znanej jako „blitzkrieg”. Zakładała ona szybkie pokonanie przeciwnika dzięki wykorzystaniu elementu zaskoczenia poprzez nagłe zaatakowanie nieznanego wcześniej terenu oraz, co było podstawą tej koncepcji, użyciu zmasowanych sił lądowych, morskich oraz powietrznych. Atak prowadzono za pomocą szybkich manewrów.
W taki właśnie sposób Niemcy zaatakowały Polskę. Guderian, wtedy już ze stopniem generała pułkownika, był dowódcą XIX Korpusu i kontrolował całą operację. W swoich pamiętnikach wspomina o tym, że wizytując podległe oddziały, „nacieszył się widokiem wież rysujących się na tle nieba nad rodzinnym Chełmnem na wschodnim brzegu Wisły”.
5 września wojska niemieckie zajęły miasto. W tym samym dniu wojska dowodzone przez Guderiana odwiedził sam Hitler. W taki sposób to spotkanie zostało odnotowane we wspomnieniach:
Gdy zbliżaliśmy się do Wisły, na horyzoncie zarysowały się kontury miasta. Hitler zapytał, czy to jest Chełmno. Odpowiedziałem: „Tak, to jest Chełmno. W marcu ubiegłego roku witałem pana w pańskim rodzinnym mieście, dziś witam pana w moim. Urodziłem się bowiem w Chełmnie”.
Scena miała być przypominana przez Hitlera jeszcze parę lat później. Co ciekawe, Guderian złamał rozkaz wodza i nie poprowadził frontu przez swoje rodzinne miasto.
Po zakończeniu wojny niemiecki dowódca został pojmany przez amerykańską armię. Spędził 3 lata w areszcie, jednak pomimo protestów Polaków, którzy chcieli sądzić go za zbrodnie wojenne, do procesu nie doszło, gdyż nie udało się postawić mu zarzutów o konkretne przestępstwa.