Powiat koordynuje działania pomocowe dla Ukrainy. „Zbiórki przekraczają granice wyobraźni”
W gminach powiatu toruńskiego trwają liczne zbiórki na pomoc Ukrainie. Na terenie powiatu pojawili się już także pierwsi uchodźcy wojenni. Dziś w siedzibie powiatu w Toruniu odbyło się spotkanie z udziałem przedstawicieli gmin. Efektem ma być skoordynowanie i większa efektywność niesionej pomocy. A chęci nie brakuje.
– Widzimy w naszym powiecie ogromne zaangażowanie mieszkańców. Zbiórki, jakie w tej chwili trwają przekraczają granice wyobraźni. W związku z tym musimy wprowadzić pewien porządek, ująć pomoc w ramy organizacyjne i uporządkować, by chęć pomocy przyniosła właściwy efekt – mówi starosta toruński Marek Olszewski.
W spotkaniu wzięli udział włodarze gmin powiatu toruńskiego, gdzie akcje pomocowe przyniosły już pierwsze efekty. Zaangażowanie jest jednak tak duże, że konieczne jest odpowiednie skoordynowanie działań. Dlatego też w każdej gminie powstały punkty zbiórki.
– Zgodnie z instrukcjami wojewody, utworzone zostały punkty zbiórki darów w poszczególnych gminach. Utworzony został także punkt centralny, powiatowy, do którego zwozić będziemy posegregowane i uporządkowane dary, by trafiły do punktu wojewódzkiego. Stamtąd będą dystrybuowane dalej przez administrację rządową – tłumaczy Marek Olszewski.
Pierwsi uchodźcy na terenie powiatu już się pojawili. Dziś rano do gminy Obrowo dotarło 16 obywateli Ukrainy – kobiet i dzieci. Obecny na spotkaniu w starostwie wójt gminy Obrowo Andrzej Wieczyński przekazał informacje o ich stanie.
– Te rodziny zostały umieszczone w hotelu w Obrowie, w bardzo dobrych warunkach – podkreślał wójt Andrzej Wieczyński. – Są bardzo zmęczeni, szczególnie dzieci. Kobiety wzięły ze sobą tylko torby, dzieci na ręce i uciekały do granicy. Teraz odpoczywają. Widać ogromną troskę ze strony mieszkańców.
Gmina Obrowo zebrała także listę osób chętnych przyjąć rodziny z Ukrainy w swoich domach. Podobnie pierwsze osoby z Ukrainy przyjechały już także do Chełmży. Część z nich to osoby spokrewnione z mieszkańcami. Burmistrz Chełmży Jerzy Czerwiński podkreślał zaangażowanie Chełmżan w pomoc Ukraińcom – zarówno jeśli chodzi o zbiórkę darów, jak i chęć przyjęcia uchodźców.
– Mamy przypadki, że oddano nam do dyspozycji mieszkania – mówił burmistrz. – Nasza pomoc to coś, co coś, co dzieje się z pełnym wyprzedzeniem. Chcemy być gotowi na to, co się wydarzy.
– W gminach powiatu i w Chełmży już pojawiło się sporo lokali mieszkalnych, nie tylko hotelowych czy doraźnego noclegu, ale lokali, które będą mogły być przydzielane rodzinom, które przybędą tu z Ukrainy – dodawał starosta.
Marek Olszewski podkreślił, że należy spodziewać się coraz większego napływu obywateli Ukrainy. Trudno przewidzieć kiedy wojna na Ukrainie dobiegnie końca, dlatego trzeba być gotowym na udzielenie pomocy w dłuższej perspektywie. Starosta podkreślił, że nie wszyscy uchodźcy, którzy przyjadą, wrócą na Ukrainę. Niewykluczone, że część z nich zostanie w Polsce.
– Wiele spraw organizacyjnych mamy jeszcze do rozwiązania. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w tej chwili udzielamy pomocy doraźnej. Spodziewamy się w kraju być może nawet milionów uchodźców. W naszym powiecie będą to tysiące. Musimy być przygotowani do tego, by zapewnić im mieszkanie na dłuższy czas, włączyć te osoby w system opieki zdrowotnej, społecznej, by dzieci mogły zacząć chodzić do szkoły. To ogromne przedsięwzięcie rozłożone w czasie, być może nawet na lata. Trzeba stworzyć tym osobom warunki do osiedlenia się na stałe – wyjaśniał starosta Marek Olszewski.