W Złotorii powstanie nowa sala do tenisa stołowego. „To pierwszy krok do szkolenia przyszłych mistrzów świata”
Marcin Cieślewicz w środowisku tenisa stołowego obecny jest od wielu lat. W Złotorii prowadzi treningi i organizuje zawody, jest też prezesem Stowarzyszenia Promocji Zdrowia „Salos”. To właśnie z jego inicjatywy powstanie tu nowoczesna sala sportowa, przeznaczona na potrzeby tenisa stołowego.
O tenisie stołowym nie mówi się tyle co o innych sportach. Z tego też powodu dyscyplina ta boryka się z problemami. Brakuje m.in. odpowiedniej infrastruktury czy gotowych schematów szkolenia. Marcin Cieślewicz zauważył to już trzy lata temu.
– Na początku ciężko było znaleźć informacje, gdzie można trenować, jak trenować, jaki przyjąć schemat rozwoju dziecka i jak trenować dorosłych i niepełnosprawnych – wylicza Marcin Cieślewicz.
Schematów nie ma, a potrzeby są. Okazuje się bowiem, że wiele osób jest zainteresowanych grą w tenisa stołowego. W Złotorii coraz więcej osób uczęszcza na zajęcia, a w zeszłym roku uruchomiono nawet specjalną sekcję dla kobiet.
– Tenis stołowy w ostatnich latach znacznie się rozwinął. Na treningi przychodzą osoby w różnym wieku – to nie tylko młodzież, ale też osoby starsze. Chęć sportowej rywalizacji daje im dużo energii – dodaje Marcin Cieślewicz. – Szczególnie uwidoczniła to pandemia, kiedy możliwości uprawiania sportu były znacznie ograniczone.
Kiedy wszystko wróciło do normy, a zajęcia mogły się już normalnie odbywać, coraz głośniej zaczęło się mówić o potrzebach infrastrukturalnych.
– Sale gimnastyczne w polskich klubach są często przekazywane po innych dyscyplinach sportu i niekonieczne są tanie w utrzymaniu, w większości są ponad stan możliwości finansowych klubów – zauważa Marcin Cieślewicz. – W Złotorii gramy na szkolnej sali gimnastycznej, która z racji swojego przeznaczenia jest dostępna od godz. 16.00. My dzielimy salę z innymi grupami sportowymi i musimy dopasowywać się do terminów. Jednostek treningowych jest zbyt mało dla wszystkich, stąd wziął się pomysł budowy nowej sali, monosportowego obiektu, na którym moglibyśmy w trybie ciągłym trenować.
Zdaniem Marcina Cieślewicza zapotrzebowanie na obiekty przeznaczone dla konkretnych sportów jest coraz większe, ale niekoniecznie przekłada się to na ich budowę, a w aglomeracjach podmiejskich praktycznie takie hale nie istnieją. Tym razem ma być inaczej. Nowy budynek miałby być jednym z najnowocześniejszych w kraju. Tutaj rozgrywki tenisa stołowego można byłoby prowadzić na kilku stołach jednocześnie, ale swoje miejsce znajdą tu też inne dyscypliny. Przewidziano bowiem na antresoli stoliki szachowe czy miejsca do gry w planszówki. Największą zmianę odczuje oczywiście środowisko tenisa stołowego.
– Nowa sala da nam niezależność i do dyspozycji będzie przez cały dzień. To z kolei pozwoli nam na swobodniejsze planowanie – dodaje prezes Stowarzyszenia „Salos”.
Problemu nie będą stanowić również finanse. Tutaj duże wsparcie okazał powiat toruński, który zdecydował się sfinansować budowę. Sam budynek dzięki swojej nowoczesności będzie ergonomiczny i ekonomiczny w utrzymaniu. Nie będzie więc zbytnio nadszarpywał budżetu. Marcin Cieślewicz szacuje natomiast, że jego powstanie przyciągnie kolejne osoby, które będą chciały spróbować swoich sił przy tenisowym stole.
– To pierwszy krok do szkolenia przyszłych mistrzów świata – zapowiada.