Z zaufaniem mieszkańców. „To ważne, by czuli, że mają na coś wpływ”
Tradycja honorowego krwiodawstwa zdążyła się już zakorzenić w gminie Łubianka. Regularne akcje oddawania krwi stały się już normą, choć nie jest to jedyne, w co angażują się mieszkańcy. Podziwu dla nich nie kryje Danuta Kwiatkowska, dyrektorka Biblioteki – Centrum Kultury w Łubiance.
Wiele wydarzeń, które odbywają się w Łubiance, realizowanych jest z inicjatywy mieszkańców. W ostatnich latach miały tu miejsce koncerty, festyny czy akcje charytatywne, spajające lokalną społeczność.
– Dla nas to ważne, by mieszkańcy czuli, że mają na coś wpływ. Podrzucają nam swoje pomysły, a my, jako instytucja, mamy środki, niezbędne zaplecze i możemy to realizować – mówi Danuta Kwiatkowska, dyrektorka Biblioteki – Centrum Kultury w Łubiance.
Jedną z takich inicjatyw jest krwiodawstwo. W Łubiance udało się stworzyć szeroką bazę osób, które chętnie dzielą się najcenniejszym lekiem. Danuta Kwiatkowska dobrze pamięta początki akcji oddawania krwi na terenie gminy. Wszystko zaczęło się jeszcze 3 lata temu.
– Mama jednego z mieszkańców gminy chorowała na białaczkę i potrzebowała krwi. Postanowiliśmy więc zorganizować zbiórkę. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że będzie to początek regularnej akcji – wspomina Danuta Kwiatkowska. – Po kilku tygodniach mieszkańcy zaczęli nas pytać, kiedy mogą spodziewać się kolejnego poboru. Zainteresowanie było tak duże, że zdecydowaliśmy się to kontynuować.
Dziś przy Bibliotece – Centrum Kultury w Łubiance każdego roku odbywa się od pięciu do sześciu akcji poboru krwi. Ostatnia miała miejsce w lutym, kiedy pomocy potrzebował jeden z mieszkańców gminy. Wyzwaniem w tym przypadku było także to, że miał bardzo rzadką grupę krwi: 0 Rh-.
– Miał przejść skomplikowaną operację serca i pilnie potrzebował krwi. Później lekarze ze szpitala w Bydgoszczy podkreślali, że Łubianka stanęła na wysokości zadania – podkreśla Danuta Kwiatkowska.
Chętnych zgłosiło się tak dużo, że nie wszyscy zdążyli oddać krew. Z prawie 80 osób ostatecznie krwią podzieliło się „tylko” 60.
– W takich sytuacjach ludzie się jednoczą i widać, że chcą pomagać. A krwi nigdy nie jest za dużo. Jej oddawanie to wielka odpowiedzialność – dodaje dyrektorka Biblioteki – Centrum Kultury.
W zeszłym roku krwiodawcy z gminy Łubianka dostali kolejny impuls do działania. Wszystko za sprawą akcji Powiat Dobrych Ludzi. Choć grono honorowych dawców krwi zdążyło się już tutaj zawiązać, to kampania przyciągnęła dużo uwagi i być może kolejne pokolenie krwiodawców.
– Mamy zaplecze stałych krwiodawców, ale na każdej akcji są też osoby, które przychodzą po raz pierwszy. Najczęściej są to ludzie młodzi, więc jest szansa, że będą chcieli dalej oddawać krew. Można śmiało powiedzieć, że kampania okazała się świetnym pomysłem – przekonuje Danuta Kwiatkowska.
Świetnych pomysłów nie brakuje także wśród samych mieszkańców. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, to oni nadają rytm życiu gminy.
– Jestem pełna podziwu dla mieszkańców za ich zaangażowanie. Uważam, że tak powinno to wyglądać. Są rzeczy, które jako instytucja kultury powinniśmy robić, ale cieszy fakt, że ludzie mają do nas zaufanie, wiedzą, że możemy pomóc i przychodzą do nas ze swoimi pomysłami. A my nie dajemy im ryby, a wędkę – podsumowuje Danuta Kwiatkowska.