Jak PiS hoduje własne media [FELIETON]
Czy wybory w Polsce są uczciwe? Uczciwość wyborów to nie tylko poprawne liczenie głosów. To uczciwość całego systemu, w ramach którego działają partie. Tymczasem PiS zbudowało propagandowy aparat medialny, w który pompuje ogromne sumy publicznych pieniędzy.
Nie chodzi jedynie o TVP. Analizy prowadzone przez prof. Tadeusza Kowalskiego – medioznawcę z Uniwersytetu Warszawskiego – pokazują, że setki milionów złotych przepływa ze Spółek Skarbu Państwa (SSP) do stacji radiowych, gazet i magazynów uprawiających prorządową propagandę.
„Gazeta Wyborcza”, która ma średnio 57 tys. nakładu, nie zarobiła na reklamach SSP ani złotówki w ciągu całego 2021 r. Ale już prorządowa „Gazeta Polska Codziennie”, mająca 10 tys. nakładu, otrzymała prawie 9,5 mln zł! W ciągu kilku lat poziom wydatków reklamowych SSP w „Gazecie Polskiej” wzrósł 30-krotnie! W tym samym czasie nakład gazety… zmniejszył się o połowę.
Na rynku magazynów prym wiedzie tygodnik „Sieci”. W latach 2015-2021 pismo otrzymało z reklam państwowych firm ponad 140 mln zł. I znów, jak pisze Kowalski, tygodnik „sprzedaje mniej niż połowę tego co sześć lat temu, ale jego reklamowe przychody z SSP wzrosły ponad 22-krotnie”! Analogicznie jest w przypadku pism „Do Rzeczy” i „Gazeta Polska”.
Z kolei „Newsweek” i „Tygodnik Powszechny” nie zarobiły na reklamach SSP ani złotówki, a do „Polityki” trafiło w 2021 r.… 31 tys. zł – tyle tygodnik „Sieci” dostawał średnio w ciągu 10 godzin.
Na Węgrzech ludzie Victora Orbána kontrolują większość rynku mediów. W Polsce ekipie Zjednoczonej Prawicy to się nie udało. Stosują więc inne środki, ale skutek jest taki sam – zasady gry nie są dla wszystkich nawet w przybliżeniu równe.