Czy rodzina straci dach nad głową? Grozi im wywłaszczenie
Niepewność, strach i możliwość utraty dachu nad głową. Pani Olga Napieralska od kilkunastu miesięcy walczy z instytucjami o rodzinny dom. Ze względu na modernizację skrzyżowania dróg DK15 i DW552 najprawdopodobniej zostanie jej on odebrany.
O sprawie pani Olgi pisaliśmy już niejednokrotnie. Od wielu lat w Grębocinie planowana jest przebudowa skrzyżowania, przy którym stoi dom kobiety i jej trzypokoleniowej rodziny.
– O przebudowie DK15 i DW552 wiemy już od lat – opowiada Olga Napieralska. – Pierwszy pomysł gminy i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie spodobał się jednak mieszkańcom, dlatego czynnie protestowaliśmy, a sprawa przycichła na kilka kolejnych lat. Niestety w zeszłym roku niespodziewanie na naszej działce pojawił się geodeta, który zaczął dokonywać pomiarów. Tak dowiedziałam się o budowie, która ma zmienić całe życie mojej rodziny i wielu innych osób.
Plany przebudowy znane są mieszkańcom gminy od 2017 r., jednak większość z nich jest przeciwna inwestycji.
– Dla nas w żaden sposób nie będzie to udogodnieniem – komentuje pani Anna, mieszkanka Grębocina. – Na planach nie pomyślano o przejściu dla pieszych na wysokości szkoły. Dużymi niedogodnościami są też brak dróg dojazdowych do lokalnej galerii handlowej, brak przystanku autobusu komunikacji pozamiejskiej przy galerii i na ul. Toruńskiej czy brak przejść dla pieszych.
O zmiany w projekcie apelowali mieszkańcy czy wójt gminy Lubicz Marek Nicewicz. Mimo to projekt Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad został wysłany do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w formie niezmienionej.
– Projekt jest gotowy i nie uwzględniliśmy w nim żadnych zmian przed wysłaniem go do wojewody – odpowiada Julian Drob, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Rodzina pani Olgi żyje cały czas w niepewności, ponieważ żadnych oficjalnych decyzji jeszcze nie ma. Nie wiedzą więc, kiedy dojdzie do wywłaszczenia ani nawet czy wojewoda kujawsko-pomorski wyrazi zgodę na budowę drogi.
– Ostatnią aktualizacją było zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w Urzędzie Marszałkowskim – mówi pani Olga. – Dowiedzieliśmy się o skierowaniu ostatecznego projektu z GDDKiA do wojewody, podano nam też do wiadomości, które działki zostaną zajęte częściowo lub w całości. To wszystko, co wiemy. Nie mamy dat, nie mamy innych szczegółów. Ciągle każą nam czekać. Ta niepewność jest dla nas najgorsza. Wiemy, że będziemy musieli opuścić nasz dom, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć nam, kiedy przebudowa ruszy. Nieustannie zwracamy się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad czy do Urzędu Wojewódzkiego. Rozumiem konieczność modernizacji drogi i to, że do wywłaszczenia może dojść, ale nikt po drugiej stronie nie chce zrozumieć nas.
Niestety na ten moment telefon Biura Inwestycji Drogowych Urzędu Marszałkowskiego nadal milczy. Nam również nie udało się uzyskać żadnych szczegółowych informacji.
Tom
12 kwietnia 2024 @ 20:08
Tam powinien być wiadukt, można wykorzystać można zjazd z góry na wysokości drukarni. Droga w dół pod wiaduktem,z przejściem do szkoły i kościoła.
Lodowiec amator
13 listopada 2023 @ 22:28
To nie jest żadne demokratyczne państwo. To dyktatura urzedasow z bydgoszczy