Gmina Łysomice. Stworzyli bezpieczny azyl dla ukraińskich kobiet z dziećmi
Uciekające z Ukrainy przed wojną kobiety z dziećmi znajdą w gminie Łysomice bezpieczne i przyjazne miejsce. To wszystko za sprawą Fundacji Dotknij Natury, prowadzonej przez Svietlanę Razdolską, oraz gminnej społeczności. „Chęć pomocy łączy się jak cegiełki i powstaje piękny domek”, komentuje Svietlana.
Fundacja Dotknij Natury to spełnione marzenie Svietlany Razdolskiej, dla której pomaganie drugiemu człowiekowi jest życiowym priorytetem.
– Svieta pomaga, komu tylko może i ma moc zjednywania ludzi, a prowadzenie fundacji i realizowanie projektów pomocowych jest dla niej sposobem na życie. Trafiła na podatny grunt w gminie Łysomice, bo lokalna społeczność jest od zawsze chętna, by wspierać tego typu działania – opowiada Katarzyna Sienkiewicz-Umińska, przyjaciółka Sviety.
Svietlana sama przed ośmiu laty uciekała dziećmi z Donbasu – gdy niemal dwa miesiące temu wybuchła wojna na Ukrainie, nie wahała się ani chwili. Już drugiego dnia była na granicy, aby pomóc matkom z malutkimi dziećmi wydostać się z kraju ogarniętego wojną.
– Moja siostra była w Charkowie i nie mogła się stamtąd wydostać. Pojechałam na granicę, żeby nie zwariować – zrobić cokolwiek, nie siedzieć bezczynnie. Miałam nadzieję, że tak jak ja pomagam innym, tak potem ktoś pomoże mojej siostrze – mówi Svietlana.
Pierwszy dom dla ukraińskich uchodźców przygotowany został przy ul. Mickiewicza w Toruniu, kolejny przy ul. Kościelnej. Potrzeby były jednak znacznie większe, więc Svieta postanowiła o pomoc poprosić włodarzy gminy Łysomice.
– Decyzję podjęliśmy natychmiast. Postanowiliśmy na podstawie umowy nieodpłatnie udostępnić Fundacji Dotknij Natury nieczynny budynek po ośrodku zdrowia. Obiekt dzięki temu nie będzie stał pusty, a nasza gmina po raz kolejny wesprze uchodźców z Ukrainy. Pomoc potrzebującym jest teraz ważna, jak nigdy wcześniej – komentuje wójt Piotr Kowal.
Wsparcie zaoferowała także lokalna społeczność, wspierając założoną w tym celu zbiórkę i przekazując sprzęty, niezbędne do wyposażenia pomieszczeń, m.in. meble, naczynia kuchenne, żywność, środki higieniczne, materace czy odzież. Nową pralkę i lodówkę przekazał m.in. Robert Kożuchowski, przewodniczący Rady Gminy Łysomice. Duże wsparcie popłynęło także od Fundacji Emic, która przekazała 30 tys. zł darowizny na rzecz urządzenia dawnej przychodni w Łysomicach. W ten sposób udało się stworzyć pełne ciepła miejsce, czekające w chwili obecnej na przybycie pierwszych gości.
– Svieta działa zgodnie z zasadą: dać wędkę, ale nie dawać ryby. Stwarza możliwości, aby każdy samodzielnie stanął na własnych nogach i stoi niejako z boku, wspierając samodzielność potrzebujących – dodaje Katarzyna Sienkiewicz-Umińska. – Ważny jest też dla niej aspekt społeczny, dlatego stara się integrować społeczność ukraińską i polską.
To właśnie m.in. dzięki niej polsko-ukraińskie spotkanie wielkanocne w Łysomicach okazało się tak dużym sukcesem. Svietlana nie przypisuje sobie jednak żadnych zasług i skromnie podkreśla, że jedynie inicjuje pewne działania, a za ich dalszy bieg odpowiada już otoczenie, zmotywowane do niesienia pomocy.
– Jestem mile zaskoczona odzewem społecznym, ale bez innych ludzi nie udałoby mi się nic zrobić. Ich działania i chęć pomocy łączą się jak cegiełki i powstaje piękny domek – podsumowuje Svietlana Razdolska.
Działania Sviety i Fundacji Dotknij Natury można w dalszym ciągu wspierać na www.zbieram.pl/mamyzukrainy.