Wraca sprawa szkoły w Sławkowie. Rodzice zapowiadają protest. „To kpina z demokracji”
Wraca temat likwidacji Szkoły Podstawowej w Sławkowie (gmina Chełmża). Jeszcze na początku tego roku szkolnego wydawało się, że placówka, której funkcjonowanie radni chcieli stopniowo wygaszać, zostaje. 25 listopada wójt gminy Chełmża Jacek Czarnecki ogłosił jednak konsultacje społeczne projektów uchwał w sprawie likwidacji podstawówki i punktu przedszkolnego w tej miejscowości.
Przypomnijmy – w styczniu 2019 r. Rada Gminy Chełmża przegłosowała pomysł likwidacji SP w Sławkowie – w obiekcie po niej miała działać filia SP w Grzywnie, a chodzić tam mieli jedynie najmłodsi uczniowie – z zerówek i klas I-III. Plany samorządu oprotestowali rodzice, którzy w sprawę włączyli lokalnych polityków oraz Kuratorium Oświaty. W marcu kurator sprzeciwił się zamiarowi likwidacji szkoły. Jednak w okresie wakacyjnym doszło do kolejnego zwrotu akcji – Ministerstwo Edukacji Narodowej zakwestionowało decyzję kuratorium, nakazując ponowne rozpatrzenie sprawy. Temat okazał się niezłym paliwem wyborczym dla lokalnych polityków, którzy chętnie włączali się w obronę sławkowskiej placówki. „Uratowaniem” szkoły chwaliła się zwłaszcza poseł Iwona Michałek, obecnie wiceminister edukacji.
Niestety najmniej mówiło się o tym, dlaczego SP w Sławkowie ma zostać zlikwidowana. A chodzi o dysproporcję między rosnącymi wydatkami gminy na oświatę a możliwościami coraz skromniejszego budżetu. Ponadto prognozy demograficzne wskazują, że do placówki chodzić będzie coraz mniej dzieci. Obecnie uczęszcza tam najmniej dzieci ze wszystkich szkół w gminie – 142 (w tym 120 do klas I-VIII). „W 2018 r. liczba dzieci urodzonych [w Sławkowie] stanowi zaledwie 37 proc. urodzonych w 2006 r.” i nie ma żadnych przesłanek, by negatywny trend miał się odwrócić – wynika z uzasadnienia projektu uchwały. Zgodnie z nim 1 września 2020 r. uczniowie zlikwidowanej szkoły zamieszkali w Kuczwałach i Sławkowie mieliby zapewnioną możliwość kontynuacji nauki w SP w Grzywnie, a uczniowie zamieszkali w Kiełbasinie, Mirakowie i Morczynach – w SP w Zelgnie.
– Wiadomość, że znów chcą zlikwidować naszą szkołę, spadła na nas jak grom z jasnego nieba – mówi Andrzej Cebulski, ojciec uczniów sławkowskiej placówki. – Na tym etapie swoje zdanie wyrazimy masowo w konsultacjach społecznych, a później będziemy musieli wznowić protest – zapowiada przedstawiciel rodziców.
– Zupełnie nie rozumiem determinacji wójta, by zniszczyć tę dobrze funkcjonującą szkołę – mówi poseł Iwona Michałek, która zaangażowała się w jej obronę na początku roku. – Zobaczymy, jaki będzie rozwój wypadków, trzymam w tej sprawie rękę na pulsie – deklaruje.
– To, co robi pani Michałek, jest kpiną z demokracji. Dla 200 dodatkowych głosów w Sławkowie odstawia polityczne show, robi sobie selfie pod szkołą, a do radnych nawet się nie pofatygowała, by wysłuchać ich argumentów – odpiera zarzuty Jacek Czarnecki. – Polityk nie może uchylać się od odpowiedzialności ani uciekać przed trudnymi decyzjami. Dla mnie to bardzo trudne, sam budowałem tę szkołę. Jednak zostaliśmy postawieni pod ścianą. Tracimy tę szkołę w wyniku nieodpowiedzialnych działań rządu. Reforma edukacji, podwyżki dla nauczycieli, inne ciężary, które zrzuca na nas rząd, a nie idą za nimi żadne dodatkowe pieniądze. Subwencja stoi w miejscu, a wydatki rosną. My rozmawiamy o tym, jak przeżyć, a nie, czy szkoła powinna być jedna w gminie, czy dwie. Już teraz jako gmina przestaliśmy się rozwijać, a będzie jeszcze gorzej. Tak jest we wszystkich samorządach, ale ja jako jeden z niewielu mam odwagę mówić o tym głośno i działać – odpowiada wójt.
Rada Gminy głosować nad projektem będzie 12 grudnia. Jego treść oraz uzasadnienie dostępne są w Biuletynie Informacji Publicznej Gminy Chełmża: www.bip.gminachelmza.pl. Do sprawy wrócimy.