Wipler za Mentzena. Zmiana lidera na liście Konfederacji
Przemysław Wipler, powracający do polityki po latach przerwy, będzie liderem listy Konfederacji w okręgu toruńskim – zapowiedział Sławomir Mentzen, prezes Nowej Nadziei wchodzącej w skład tej partii. Dotychczas to miejsce miał otrzymać Tomasz Mentzen, zwycięzca styczniowych prawyborów.
O decyzji Mentzen poinformował w mediach społecznościowych:
Mam przyjemność ogłosić, że Przemysław Wipler właśnie wraca do Nowej Nadziei, którą lata temu zakładał. Będzie też jedynką Konfederacji w Toruniu.
To dość zaskakujący ruch, gdyż dotychczas liderem list Konfederacji w okręgu toruńskim miał być Tomasz Mentzen, prywatnie brat Sławomira. Wygrał on organizowane pod koniec stycznia prawybory.
Dziś po południu Tomasz Mentzen ogłosił, że zrezygnował z kandydowania.
Decyzję podjąłem już jakiś czas temu, poprosiłem mojego brata, aby znalazł zastępcę na moje miejsce w Toruniu – poinformował w mediach społecznościowych. – Teraz ze spokojem, mogę powiedzieć, że stanął na wysokości zadania. Rezygnuje z przyczyn osobistych. Decyzja ta jest wynikiem przemyśleń, które dojrzewały we mnie już od dłuższego czasu.
Przemysław Wipler był już posłem. Zasiadał w Sejmie w latach 2011-15, najpierw jako poseł Prawa i Sprawiedliwości, następnie jako założyciel Stowarzyszenia „Republikanie”. W 2014 roku przeszedł do Kongresu Nowej Prawicy. Jako kandydat tej partii bezskutecznie walczył w wyborach na prezydenta Warszawy jesienią 2014 roku.
W 2015 roku współtworzył, wraz z Januszem Korwin-Mikkem, ugrupowanie „Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN)”. Dwa lata potem wycofał się z życia politycznego i zajął prowadzeniem działalności gospodarczej oraz lobbingiem.
Znane w karierze posła jest zdarzenie z października 2013 roku, gdy przed jednym z warszawskich klubów zachowywał się wulgarnie i agresywnie wobec funkcjonariuszy policji. Polityk został zatrzymany i trafił do izby wytrzeźwień. Alkomat wykazał u niego 1,4 promila alkoholu we krwi. Za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej policjantów sąd skazał go na karę pół roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 10 tys. złotych grzywny.
Dotychczas nie miał żadnych związków z regionem kujawsko-pomorskim.