Kałużny: Legia Chełmża potrzebuje stabilizacji [WYWIAD]
O trudnej sytuacji w piłkarskiej Legii Chełmża i receptach na jej poprawienie rozmawiamy z Mariuszem Kałużnym, posłem na Sejm, politykiem Soldarnej Polski, a kiedyś także prezesem klubu.
Od jakiegoś czasu w Chełmży i w powiecie toruńskim jest głośno o sytuacji w Legii Chełmża. Był pan kiedyś prezesem tego klubu. Jak pan ocenia działania poprzedniego zarządu?
Zawsze od oceny ktoś znajdzie się pierwszy (śmiech). Środki finansowe udzielało miasto i niech oni dokonują oceny. Kibice też mają prawo oceniać. Ja nie chce oceniać bo najłatwiej rzucić kamieniem. Do tego wielu zawsze jest chętnych. Jak byłem prezesem to na początku zjawiło się mnóstwo ratowników klubu. Chcieli ratować Legię. Gdy pojawiły się pierwsze trudności to nagle ich nie było. W klubie zostałem z garstką ludzi a wielokrotnie siadałem na fotelu w starym hotelu sam i myślałem co mam robić. Przychodziło zaledwie parę osób i pomagało. Kiedy kierowałem Legią też popełniłem jakieś błędy. To normalne. Więc nie chce się mądrzyć na temat innych, którzy zarządzali bo doskonale znam ten trud. Ładnie się pewne rzeczy opowiada czy pisze w internecie. Trudniej podnieść cztery litery i zrobić coś dla klubu.
Udało się jednak za pana czasów z Legią awansować i zbudować drużynę na dobrym poziomie.
Oparłem model zarządzania na trzech filarach: dobra drużyna, dobra promocja i dobre szkolenie. To nie jest łatwe i miałem mało czasu. Po pierwsze, ściągnąłem chłopaków z Chełmży do drużyny. Mieliśmy wówczas wielu wspaniałych zawodników, którzy grali poza Chełmżą i to wcale nie w lepszych drużynach. Po drugie, promocja klubu. Chciałem zmienić wizerunek klubu i stworzyć przyjazny klimat. Wówczas mecze zaczęły być nagrywane. To było w jakimś sensie innowacyjne. Robiliśmy to dwiema małymi kamerkami z telewizją Po Sąsiedzku. Zaczęliśmy organizować imprezy (choćby majówkę z Legią), otworzyliśmy sklepik z gadżetami. Nawet mieliśmy swój energetyk. Zrobiliśmy świetną prezentacje klubu na rozpoczęcia sezonu. Do tej pory pamiętam to wydarzenie. Po trzecie, dobre szkolenie. Otworzyliśmy przedszkole Legii. Staraliśmy się aby w Legii grało jak najwięcej roczników. Zbudowaliśmy drużynę, która nie tylko nie spadła do A-klasy (co nam wówczas wróżono) ale awansowała do IV ligi. Odchodząc zostawiłem ich na pierwszym miejscu. W Legii szkoliło się ponad 200 młodych zawodników.
To pytam jeszcze raz. Dlaczego Legia Chełmża gra w A-klasie? Nie pamiętam nigdy takiej sytuacji w chełmżyńskiej piłce.
Powodów jest wiele, ale ja nie będę o tym rozprawiał. Patrzyłem na to wszystko z bólem. Mogłem tylko doradzić czy pomóc. Mam dziś mnóstwo obowiązków jako poseł. Żona się śmieje, że nie raz zarzekałem się, że już nie będę mieszał się do tego co dzieje się w naszej piłce. Jednak miłość do klubu i piłki jest silniejsza. Każdy kto jest wiernym kibicem Legii wie o czym mówię. Z drugiej strony nie jestem już tak naiwny jak kiedyś, że pomagam bezmyślnie. Pomagam kiedy widzę, że ta pomoc jest dobrze wykorzystana. Tak jest uczciwie podejście wobec wszystkich. W ostatnich trzech latach w Chełmży do klubów sportowych trafiło ponad 200 tys zł. Do Legii w drugiej połowie 2022 r. trafiło 25 tysięcy złotych. Czy dużo? Mi wydaje się, że tak ale niech każdy oceni. Legia jest w A-klasie. Jak byłem prezesem to nie miałem posła, który pomagał (śmiech). Budżet z miasta był na poziomie 60% tego co teraz. Starostwo dawało na rok 3 tysiące złotych. Powtórzę aby każdy miał wyobrażenie: starostwo wówczas dawało 3 tysiące złotych na obóz letni a na bieżące funkcjonowanie klubu zero złotych. Znając trud prowadzenia klubu staram się wspierać sport. W Chełmży mamy jeszcze świetnie działający klub karate czy Włókniarz, w którym trenują perełki na skalę Europy czy nawet świata. Mamy świetny klub wioślarski z dużymi tradycjami. W całym naszym regionie wspieram kilkadziesiąt klubów sportowych a systematycznie kilkanaście. Niedawno do klubów trafił sprzęt sportowy z Ministerstwa Sprawiedliwości. Udało mi się namówić Ministra Sprawiedliwości do tego, że sport to dobry system przeciwdziałania przestępczości. Niedługo ruszy kolejny raz program z lasów państwowych dla klubów, którego również jestem współautorem. Dziś, jeśli ktoś chce to może ściągnąć środki do klubu.
Jak pan zapatruje się na przyszłość Legii Chełmża? Nastąpiły zmiany w zarządzie.
Zawsze jestem optymistą. Zapatruję się optymistycznie. Słowo klucz dla Legii to stabilizacja. Legia potrzebuje stabilizacji i spokojnego rozwoju. W obecnej ekipie jest sporo osób, które znam. Kilku znam bardzo dobrze. Uważam, że to optymalna ekipa. Tam są osoby ze sportu, biznesu, samorządowcy. To dobra mieszanka. Jednak jak zawsze taką mieszanką trzeba umiejętnie kierować aby każdy zajmował się tym co ma. Czy sobie poradzą? Nie wiem. Mają ku temu wszystko: doświadczenie, pasję, gen chełmżyński. Mają w sobie wszystko aby skierować Legię na dobre tory. Długo tak silnej ekipy w zarządzie Legii nie było. Jak będzie? Zobaczymy.
Jest pan członkiem sejmowej komisji kultury fizycznej i sportu, był pan dyrektorem największej instytucji sportowej w Polsce. Co doradziłby pan nowemu zarządowi ?
Zarządzanie Legią a Centralnym Ośrodkiem Sportu to dwa inne światy. Wiem bo przeszedłem oba. Nie chce za dużo doradzać ale na pewno wiem jedno. Przygotujcie się na długi i spokojny marsz. Legia potrzebuje stabilizacji. Nie ulegajcie pokusie, że już teraz pokażecie wszystkim, że warto było na was postawić. Nie ma co teraz pompować się nad wyrost, zapożyczyć finansowo aby tylko opinii publicznej udowodnić, że jesteście na właściwym miejscu. Dojrzały sport wymaga spokoju i cierpliwości. Nie musicie podobać się wszystkim ludziom. Tak się nie da. Trzeba postawić na filary: szkolenie dzieci i młodzieży, drużyna seniorów, dobra organizacja i optymalne finanse. Przy podejmowaniu decyzji nie myślcie o Legii w perspektywie tego sezonu. Myślcie o Legii za rok, dwa, trzy czy dziesięć lat. To jest właściwe podejście. Na mnie zawsze możecie liczyć. No, ale jak powiedziałem na początku, nie jestem już naiwny. Pomagam tam, gdzie widzę, że ta pomoc jest dobrze wykorzystywana a nie marnowana. Druga sprawa – łączcie ludzi. Sport łączy. Trzeba zachęcić do działania przy Legii jak najwięcej ludzi. Oczywiście nie brać każdego do mądrowania i prezesowania ale do pracy. Ciężkiej pracy. Trzeba pokazać, że to co robicie ma sens. Warto stawiać na wsparcie rodziców dzieci grających w Legii. No i kibice. Trzeba skierować apel do kibiców aby przychodzili na mecze. Pamiętajcie, że pochodzicie z miasta, gdzie jest najlepszy cukier, macie swą drużynę… Kończąc: wokół Legii trzeba zbudować dobry projekt sportowy ale przede wszystkim chełmżyńską wspólnotę.