Gmina Lubicz złożyła fałszywe oświadczenie? Wraca sprawa nielegalnej toalety w Lubiczu Górnym
Sprawa toalety w Lubiczu Górnym nabiera rozmiarów godnych większej sprawy. Po odmowie udzielenia pozwolenia na budowę przez starostwo gmina odwołała się do wojewody, twierdząc, że wniosek złożyła w dodatkowym terminie. Okazuje się jednak, że we wniosku znalazły się dokumenty z datą późniejszą niż deklarowana przez gminę. Czy doszło do poświadczenia nieprawdy?
Przypomnijmy: w maju ubiegłego roku gmina postawiła w Lubiczu Górnym toaletę jako obiekt tymczasowy. Nie wymagało to pozwolenia na budowę, ale powodowało, że legalnie mogła tam stać jedynie przez 180 dni – do listopada. W tym czasie gmina powinna złożyć dokumenty wymagane do otrzymania pozwolenia na budowę. Takie dokumenty do Starostwa Powiatowego w Toruniu trafiły, jednak dopiero w styczniu. Wniosek został więc odrzucony, a toaleta jak stała, tak stoi – od kilku miesięcy nielegalnie.
W sprawie dość nieoczekiwanie pojawił się zwrot akcji. Gmina stwierdziła, że wniosek złożyła 18 grudnia, z czym zdecydowanie nie zgadzają się władze powiatu.
– Data 18 grudnia 2020 r. znajduje się na naszym piśmie i tę datę poświadcza projektant, który w imieniu gminy złożył wniosek. W tym czasie, z powodów pandemicznych, biuro podawcze Starostwa Powiatowego w Toruniu nie przyjmowało dokumentów bezpośrednio. Zgodnie z obowiązującymi zaleceniami starostwa, nasze dokumenty zostały więc złożone w skrzynce podawczej – poinformował nas wójt gminy Lubicz Marek Nicewicz.
– Według oświadczenia wójta gminy Lubicz, dokumenty zostały złożone 18 grudnia. My zarejestrowaliśmy je 25 stycznia. Gmina zasugerowała, że pracownicy starostwa przetrzymali dokumenty w skrzynce podawczej. To nie jest możliwe, bo skrzynka jest opróżniana dwa razy dziennie – tłumaczy starosta Marek Olszewski.
Termin złożenia wniosku minął w listopadzie. Dlaczego więc data 18 grudnia jest tak ważna? Gmina powołuje się na przepis ustawy o przeciwdziałaniu Covid-19, który pozwoliłby na przedłużenie terminu złożenia wniosku o 30 dni, czyli właśnie do 18 grudnia.
– W tym przypadku ma to istotne znaczenie, ponieważ uchybienie terminu w sprawie toalety nastąpiło właśnie z przyczyn losowych, w tym związanych z występującą pandemią, która dotknęła pracownika odpowiedzialnego za realizację inwestycji. Pracownik zajmujący się tą sprawą najpierw zachorował na Covid-19, a następnie stracił bliską osobę. Powyższe okoliczności gmina przedstawiła przedstawicielom starostwa podczas oględzin, jednak z nieznanych nam przyczyn starosta w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji w ogóle się do tego nie odniósł – twierdzi wójt gminy Lubicz.
– Obowiązek złożenia wniosku o pozwolenie na budowę w ciągu 180 dni wynika wprost z ustawy. Uważamy, że przepis covidowy nie ma tu zastosowania – odpowiada starosta.
Gmina odwołała się od decyzji odmawiającej udzielenia pozwolenia na budowę, a sprawę rozstrzygnie wojewoda. Argumentem jest tu właśnie to, że dokumenty złożono ostatniego możliwego dnia terminu wydłużonego na podstawie ustawy covidowej. Problem w tym, że wniosek nie mógł wpłynąć do starostwa 18 grudnia.
– Trudno byłoby z tym polemizować, gdyby nie fakt, że w dokumentach rzekomo złożonych 18 grudnia znalazły się uzgodnienia z końca grudnia. Dokumenty nie mogły być złożone w starostwie 18 grudnia, skoro zawierają uzgodnienia z datą późniejszą o dwa tygodnie. Z całą pewnością 25 stycznia jest datą, kiedy zostały złożone – wyjaśnia Marek Olszewski. – Złożono więc oświadczenie fałszywe. Starostwo rozważa podjęcie kroków w tej sprawie.
Do tematu wrócimy, kiedy pojawią się nowe informacje.