Horror w Przedszkolu i Żłobku „Niezapominajka” w gminie Lubicz?
Niejeden, kto zobaczył w mediach społecznościowych porcje obiadowe dla dzieci z Przedszkola i Żłobka „Niezapominajka”, złapał się za głowę. Sprawę nagłośniły zbulwersowane matki. Twierdziły, że ich dzieci wracały do domu głodne, mimo tego, że miały zapewnione wyżywienie w placówce. Kontrola przeprowadzona przez Sanepid wykazała odchylenia od normy w zakresie kaloryczności posiłków.
– Moje dziecko krzyczało przez płacz, że jest głodne za każdym razem, gdy wracaliśmy do domu – mówi jedna z mam. – Zarzucano nam, że nasze dzieci to niejadki. Oczywiście, takie sytuacje się zdarzają, ale nie wtedy, gdy matka odbiera głodne dziecko bezpośrednio po podwieczorku.
Zdjęcia porcji, które trafiły do sieci, wyglądały dramatycznie. Jak twierdzą rodzice, gdy w placówce było ponad 70 dzieci, to zamawiano 35 porcji. W pewnym momencie przestraszone rodzicielki zaczęły prosić catering, z którego zamawiane były posiłki, o potwierdzenie, ile rzeczywiście porcji zostało zamówionych. Rodzice twierdzą, że placówka zamawiała posiłki dla osoby dorosłej, które następnie były rozdzielane.
– Zapewniali nas, że dzieci zawsze mogą liczyć na dokładkę – twierdzi kolejna mama, której dziecko uczęszczało do przedszkola „Niezapominajka” w Lubiczu Górnym. – Nic bardziej mylnego. Nawet kiedy placówkę kontrolował Sanepid, to nie starczyło zupy, aby pobrać próbkę. Ta zupa była rozlewana co do ostatniej kropli. Nie było mowy o żadnej dokładce, bo te porcje były znikome. Jedna z koleżanek zauważyła kuriozalną sytuację. Dzieci przy stolikach walczyły ze sobą o chrupki kukurydziane, które ułożone były na małym, plastikowym talerzyku. W sprawie ilości porcji zamawianych dla wszystkich dzieci również zostałyśmy okłamane. Oni nie są w stanie po rozdzieleniu sprawdzić, czy ten posiłek dla 2-letniego lub 3-letniego dziecka jest odpowiedni. Parę dni przed awanturą w mediach społecznościowych zamówionych było 35 porcji, a gdy sprawa wyszła na jaw, to zamówiono 70 porcji.
Rodzice wnioskowali o spotkanie i podniesienie czesnego, aby poprawić jakość wyżywienia.
– Dyrekcja nie widziała problemu – mówi kolejna mama. – My chcieliśmy porozmawiać, aby poprawić sytuację w przedszkolu. Placówka nie przystała jednak na takie spotkanie w obawie, że więcej rodziców dowie się o tym, co się tutaj dzieje. Mówiono nam, że w każdej chwili można przepisać dziecko do innego przedszkola, jednak w naszej okolicy jest zbyt mało placówek na taką liczbę dzieci. Rejestracja do publicznego przedszkola graniczy z cudem, a tym bardziej poza otwartą rekrutacją.
To niejedyne problemy, które trapią placówkę. Matki zgłosiły również do kuratorium problemy z pomieszczeniami sanitarnymi.
– Na taką liczbę dzieci w placówce istnieją tylko dwie toalety – opisuje jedna z matek. – Do drugiej z nich trzeba przejść przez kantorek. Zdarzało się, że moje dziecko wracało do domu obsikane. Mówiło, że stało w kolejce, ale nie zdążyło się załatwić.
Dotarliśmy do lipcowych badań Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Toruniu przeprowadzonych w placówce „Niezapominajka”. Okazało się, że posiłki obiadowe nie są właściwie zbilansowane. Nie zgadzały się wskaźniki białek oraz tłuszczów.
Co zaskakujące, władze przedszkola „Niezapominajka” twierdzą, że przyczyną problemu żywnościowego było… dziecko z niepełnosprawnością. Miało być ono niechciane przez część społeczności przedszkolnej. Według placówki mała grupa rodziców nie mogła pogodzić się z jego pozostaniem w placówce. Właśnie dlatego na instytucję miała wylać się taka fala krytyki.
– Informacje oraz opinie, które pojawiły się w ostatnim czasie w sieci, są wynikiem konfliktowych sytuacji, które wynikły wśród rodziców i nauczycieli jednej z grup – twierdzi wicedyrektor Niepublicznego Przedszkola i Żłobka „Niezapominajka” Agnieszka Wiśniewska. – Pojawił się problem z dzieckiem z niepełnosprawnością, które było niechciane przez część społeczności przedszkolnej. Naszą misją jest dbanie o rozwój każdego dziecka i dawanie równych szans dzieciom o zróżnicowanych potrzebach edukacyjnych. Mamy w swoim zespole specjalistów, którzy potrafią wspierać takie dzieci. Po zebraniach, kontraktach i wielu rozmowach udało się wypracować satysfakcjonujące rozwiązanie sytuacji dla większości. Mała grupa rodziców nie mogła się pogodzić z pozostawieniem w placówce dziecka z problemami, stąd też hejt, który wylał się Internecie na naszą placówkę. Zostaliśmy poddani kontrolom z Sanepidu oraz kuratorium oświaty. Wszystkie przeszliśmy pozytywnie z małymi zaleceniami, które spełniliśmy. Zdjęcia i komentarze, które pojawiły się na forach, były spreparowane i fałszywe, wszystkie niejasności zostały wyjaśnione. Ilość posiłków była dostosowana do liczby dzieci, każde dziecko otrzymywało odpowiednią porcję o odpowiedniej gramaturze. Wyniki próbek obiadowych wykazały odchylenia od normy w zakresie zawartości białek i tłuszczów, jednak po rozmowach okazało się, że przy pobieraniu próbek nie zostały uwzględnione wszystkie produkty lub jedynie ich część, a także grupa wiekowa, dla której została pobrana próba. W tej kwestii jesteśmy cały czas w kontakcie zarówno z cateringiem, jak i Sanepidem. Pragnę jednak podkreślić, że nie ma to absolutnie wpływu na porcję posiłku, które dzieci otrzymywały. W naszej placówce wychowankowie otrzymują porcję posiłku, a dodatkowo mają możliwość otrzymania dokładki. Staramy się, aby każde dziecko było najedzone, jednak oczywiście zdarzają się przypadki, że dziecko odmówi zjedzenia danego dania, gdyż go nie lubi, bądź wie, że od rodzica po wyjściu do szatni otrzyma przekąskę. Są to problemy , które się zdarzają, którym staramy się przeciwdziałać.
Do sprawy odniósł się również Zespół Ekonomiczno-Administracyjnych Szkół i Przedszkoli w Lubiczu. Poniżej zamieszczamy odpowiedź.
– Gmina Lubicz jest organem rejestrującym dla Niepublicznego Przedszkola „Niezapominajka” w Lubiczu Górnym, z siedzibą przy ul. Lipnowskiej 86 – informuje dyrektor Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół i Przedszkoli w Lubiczu Małgorzata Łęć-Sienkiewicz. – W związku ze skargami rodziców, a także informacjami jakie zaczęły pojawiać się w przestrzeni publicznej, Zespół Ekonomiczno-Administracyjny Szkół i Przedszkoli w Lubiczu w dniu 06.07.2023 r. wystosował pismo, w którym poprosił dyrektora placówki o informacje dotyczące żywienia dzieci, kaloryczności posiłków, a także udostępnienia protokołu pokontrolnego Sanepidu. Ponadto, w piśmie poproszono również o odniesienie się do innych zarzutów dotyczących wychowania przedszkolnego, takich jak liczebność grup, kwalifikacje kadry pedagogicznej, a także rodzaje zajęć dodatkowych.
W dniu 19 lipca Przedszkole Niepubliczne „Niezapominajka” udzieliło obszernej odpowiedzi. Wyjaśniano, iż placówka korzysta z cateringu, który dowozi obiady, natomiast pozostałe posiłki przygotowywane są na miejscu. Kontrole Sanepidu wykazały odchylenia od normy w zakresie kaloryczności posiłków. Realizując zalecenia pokontrolne placówka dostosowała jadłospis oraz na własnych koszt wykonała kolejne badania dotyczące kaloryczności posiłków – ostatnie 4 lipca Zespół Ekonomiczno-Administracyjny Szkół i Przedszkoli w Lubiczu posiada sprawozdania z badań posiłków, a także protokół pokontrolny Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Toruniu, który potwierdza to, co zostało wyjaśnione przez placówkę.
Przedszkole zapewnia, iż zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji oraz opinii jaka pojawiła się na ten temat placówki szczególnie w mediach społecznościowych oraz dołoży wszelkich starań, aby przy współpracy z rodzicami temat żywienia, a także innych problemów w przyszłym roku szkolnym został rozwiązany.
Tata przedszkolaka
10 sierpnia 2023 @ 20:41
Plusem tej sprawy jest to , że rodzice ktorzy zostają dogadają się z dyrekcją.
Jestem przekonany, że zmieni sie na lepsze a rozszczeniowi, tak bardzo niezadowoleni ze wszystkiego rodzice zabiorą swoje dzieciątka i pójdą w inne miejsce 🙂 Dzięki Bogu 🙂
Niezapominajka
11 sierpnia 2023 @ 12:21
Bardzo dziękujemy za nieustanne wsparcie i wiarygodne opinie, które pokazują prawdę, a nie spreparowane „dowody”. Wierzymy, że sprawa w wkrótce znajdzie swój sprawiedliwy finał. Smutne jest to, że takie krzywdzące i nieprawdziwe informacje rozpowszechnia się dalej, bez zagłębienia się w temat, dla szukania taniej sensacji, nie biorąc przy tym pod uwagę konsekwencji.