Neolityczny Manhattan. Sensacyjne odkrycie archeologiczne w Łysomicach [ZDJĘCIA]
W listopadzie 2019 r. w miejscowościach Łysomice i Tylice odkryto dwa rondele, których wiek datowany jest na 7 tys. lat. To sensacyjne odkrycie, bo do tej pory tego typu budowle nie były znajdowane na wschód od linii Wisły. Wiosną tego roku rozpoczęły się archeologiczne badania obiektów. Wykopaliska sfinansowała gmina Łysomice.
Niezwykłego odkrycia dokonali pod koniec 2019 r. Mateusz Sosnowski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i Jerzy Czerniec z Instytutu Archeologii i Etnologii Państwowej Akademii Nauk. Odkrywcy to specjaliści od archeologii lotniczej, polegającej na wykonywaniu fotografii terenu z samolotu lub drona i ich późniejszej analizie. W trakcie przeglądania zdjęć z obszaru ziemi chełmińskiej, natrafili na zagadkowe kręgi w zbożu. Naukowcy podejrzewali, że są to rondele, czyli neolityczne budowle, będące najstarszymi przykładami architektury monumentalnej w Europie. Wiosną rozpoczęli prace badawcze. Prowadzone były dwuetapowo. Na pierwszym etapie wykorzystano nieinwazyjną metodę geomagnetyczną, pozwalającą na rejestrację anomalii magnetycznych, wskazujących na istnienie obiektów archeologicznych.
Wyniki badań potwierdziły wcześniejsze ustalenia, związane z analizą zdjęć satelitarnych. Badania geomagnetyczne pozwoliły zobrazować rozkład podziemnych obiektów archeologicznych w postaci rowów czy dołków posłupowych – tłumaczy Jerzy Czerniec, doktorant Instytutu Archeologii i Etnologii Państwowej Akademii Nauk. – Na drugim etapie zdecydowaliśmy się na założenie dwóch punktowych wykopów, które zostały wytyczone tak, aby przeciąć wewnętrzny okrąg wału, otaczającego centrum rondela.
Naukowcy potwierdzili dobry stan zachowania obiektów. Pozyskali także materiały do dalszych analiz. W Łysomicach odnaleziono narzędzia krzemienne i węgle drzewne, które posłużą do datowania metodą C14. To właśnie dokładne wydatowanie obiektów i ustalenie m.in., czy rondele powstały w tym samym czasie, jest głównym celem archeologów. W Tylicach z kolei odnaleziono bardzo bogaty zbiór zabytków, przede wszystkim fragmenty ceramiki. To było duże zaskoczenie dla badaczy, bo okazało się, że odnaleziona ceramika jest starsza o kilkaset lat od kultury budowniczych rondeli. Archeolodzy znaleźli też sporo materiałów organicznych w postaci kości, m.in. kości tura i poroża. Pojawia się pytanie, do czego właściwie były wykorzystywane tego typu budowle. Odpowiedź jest niejednoznaczna.
Prawdopodobnie rondele były wyrazem wspólnego przedsięwzięcia dużej grupy osób. Ich budowa integrowała społeczność na nowym obszarze, na który przybyła. Umożliwiała zbudowanie pewnej relacji do miejsca. Później budowla mogła pełnić funkcję integracyjną, obrzędową, ceremonialną – wyjaśnia Jerzy Czerniec. – Monumentalność tych obiektów można porównać do tego, jak teraz wygląda Manhattan. Pokazuje potencjał twórczy danej społeczności.
Okazuje się, że odkrycie rondeli jest sensacyjne z jeszcze jednego powodu. Do tej pory nie znaleziono w Europie ani jednej konstrukcji tego typu, tak daleko wysuniętej na północny wschód. To rzuca zupełnie nowe światło dotychczasowe odkrycia i prawdopodobnie będzie wymagać ich zweryfikowania.
Po tej stronie Wisły nie znajdowano rondeli, dlatego uważano ziemię chełmińską za peryferium neolityzacji, która dalej nie postępowała. Teraz widzimy, że to nie było peryferium – zaznacza Jerzy Czerniec. – To wzbogaciło perspektywę badań nad neolitem, wiemy już, w jakim kierunku powinny zmierzać nasze dalsze działania.