Zmarł ciężko poparzony mężczyzna po wybuchu butli z gazem w Chełmży

Ciężko poparzony 54-letni mężczyzna zmarł w szpitalu po wybuchu butli z gazem w Chełmży 10 sierpnia. Jego 79-letnia matka opuściła już lecznicę.

Informację o śmierci mieszkańca Chełmży podało Radio PiK.

– Mężczyzna w wieku 54 lat zmarł na skutek doznanych obrażeń w trakcie eksplozji – mówiła PR PiK Joanna Becińska, zastępca prokuratura rejonowego Prokuratury Toruń – Wschód. – Z tych względów zostanie zmieniona wstępnie przyjęta kwalifikacja, czyli sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, skutkującego śmiercią człowieka. Ten czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności od dwóch do 12 lat.

Prokurator Becińska poinformowała, że postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko. Prokuratura czeka na wyniki kolejnych czynności dowodowych. Ewentualne przesądzenie o odpowiedzialności karnej osoby, będzie możliwe po uzyskaniu opinii biegłego z zakresu pożarnictwa i wybuchu.

54-letniego mężczyznę natychmiastowo zabrano do szpitala w Toruniu. Gdy jego stan się pogorszył, zdecydowano się go przewieźć na specjalistyczny oddział leczenia oparzeń w Poznaniu. Niestety, ale nie dało się go uratować. 79-letnia matka zmarłego odniosła lżejsze obrażenia i opuściła szpital w Chełmży.

Do wybuchu gazu doszło 10 sierpnia przy ul. Wodnej 3 w Chełmży. W czasie wybuchu w mieszkaniu przebywały trzy osoby. Jedna z nich opuściła gruzowisko sama, a pozostałą dwójkę wynieśli strażacy i policjanci.

Zniszczony budynek znajduje się w wojewódzkiej ewidencji zabytków, co rozszerza postępowanie o artykuł 108. ustawy o ochronie zabytków.

Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Tego samego dnia, sześciu osobom, które zostały bez dachu nad głową, władze Chełmży zapewnił pobyt w hotelu. Burmistrz Jerzy Czerwiński zapowiedział, że zapewni im lokale zastępcze. Pomoc zaoferował również samorząd województwa.