Pożar domu w Bielczynach. Stracili prawie cały swój dobytek i potrzebują pomocy
Zostało im jeszcze siedem lat, żeby mogli przejąć dom przez zasiedzenie. Nieruchomość wymaga generalnego remontu. Jej stan techniczny pogorszył się jeszcze bardziej, ponieważ w domu wybuchł pożar. Rodzina musiała pozbyć się niemal całego swojego dobytku. – Nie zrezygnuję z walki o dom – zapewnia jednak Anita Knopp.
Anita Knopp mieszka wraz z dwójką małoletnich dzieci w niszczejącym domu w Bielczynach. Dom wymaga generalnego remontu. Ten jednak kosztuje, a koszty przerastają możliwości finansowe samotnie wychowującej matki. Zmaga się ona z długami, pozostawionymi przez byłego męża alkoholika. W zeszłym roku zorganizowała zbiórkę funduszy na remont domu. Do tej pory udało się uzbierać niewiele, ale starczyło na uszczelnienie dachu papą. Lokatorzy zmagają się także z nieuregulowanym stanem prawnym nieruchomości. Dom w Bielczynach już od ponad 20 lat jest przedmiotem sprawy spadkowej. Wykup na własność możliwy byłby dopiero po zakończeniu sprawy, ale ta w dalszym ciągu się toczy. Pani Anita z dziećmi są w domu zameldowani, na bieżąco płacą wszystkie należności i podatki. W chwili obecnej jedynym rozwiązaniem jest przejęcie domu na własność w wyniku zasiedzenia. Trzeba na to poczekać jeszcze 7 lat.
Nie zrezygnuję z walki o dom. To jest piękna działka, spokojne miejsce. Szkoda by mi było zostawić to po tylu latach, to przyszłość dla moich młodszych dzieci – przekonuje Anita Knopp.
Walka staje się coraz trudniejsza, bo na drodze do wymarzonego domu stają kolejne przeciwności. W niedzielę 14 czerwca w bielczyńskim domu wybuchł pożar. Winowajcą była niesprawna instalacja elektryczna, która doprowadziła do zwarcia. Zapłonęła zmywarka, a ogień strawił część kuchni. Na szczęście, nie rozprzestrzenił się na całe mieszkanie. Mieszkańcom nic się nie stało, ale większości mebli i przedmiotów trzeba było się pozbyć. Odorem spalenizny przesiąkły ubrania, zabawki, książki, drewniane drzwi i meble. Rodzina Knoppów straciła prawie cały swój dobytek. Chwilowo przebywa w mieszkaniu zastępczym, bo dom w obecnym stanie zagraża ich zdrowiu i życiu. Teraz konieczna jest odbudowa i ponowne skompletowanie niezbędnych do życia przedmiotów. Znajomi, sąsiedzi, a nawet zupełnie obce osoby szybko zmobilizowały się i zorganizowały pomoc. Każdy przekazuje to, co może.
Chcę uratować ten dom. Znalazłam już ekipę budowlaną, która wyremontuje mi go praktycznie za bezcen. Teraz najpotrzebniejsze są materiały budowlane i elementy instalacji elektrycznej, które pozwolą na przeprowadzenie remontu. Już jedna osoba z Bydgoszczy zaoferowała swoją pomoc – wymienia Anita Knopp. – Musimy też wymienić drzwi i okno.
Chęć niesienia pomocy dodała otuchy i nadziei. Pani Anita od 1,5 roku leczy się na depresję, ale mimo tego obecna sytuacja jej nie załamała. Kobieta jest pełna energii do działania.
Czuję się, jakbym była we śnie, jakbym stała obok tego wszystkiego. Jeszcze się ani razu nie popłakałam, nie rozżaliłam. Cały czas ktoś do mnie dzwoni, oferuje pomoc, pyta, czego nam potrzeba. Nie ma czasu na to, żeby siedzieć i płakać. Dzieci staram się na razie trzymać z dala, żeby nie widziały tego wszystkiego, ale jestem pełna nadziei. Już tyle nieszczęść w życiu mnie spotkało, że poradzę sobie i z tym – podsumowuje Anita Knopp.
Osoby, które chcą pomóc, mogą skontaktować się bezpośrednio z poszkodowaną pod nr. tel. 733459418.
ANITA
26 czerwca 2020 @ 10:56
Mój były mąż prosił o sprostowanie do artykułu, oto ono
Nie chce kalać nazwiska mojego ś.p. pierwszego męża .który nigdy nie miał problemów z alkoholem i pomimo rozwodu dbał o swoje dzieci ,dlatego po drugim rozwodzie wróciłam do jego nazwiska,
Wcześniej nazywałam się Wiśniewska i to właśnie ten mąż miał duże problemy z alkoholem i doprowadził ten dom do ruiny jego pseudo naprawami
Madzia
26 czerwca 2020 @ 07:21
To co się wydarzyło jest czystą karmą która przyszła za to jaką jest pani żmiją która nic nie docenia i szuka winy wszędzie tylko nie u siebie.ps chyba się pani pogubiła w komentarzu w którym się podszywa pod inną osobę,chyba że używa pani dwóch imion 🙂
ANITA
26 czerwca 2020 @ 10:56
Mój były mąż prosił o sprostowanie do artykułu, oto ono
Nie chce kalać nazwiska mojego ś.p. pierwszego męża .który nigdy nie miał problemów z alkoholem i pomimo rozwodu dbał o swoje dzieci ,dlatego po drugim rozwodzie wróciłam do jego nazwiska,
Wcześniej nazywałam się Wiśniewska i to właśnie ten mąż miał duże problemy z alkoholem i doprowadził ten dom do ruiny jego pseudo naprawami
Rafał
26 czerwca 2020 @ 15:10
O wszystko obwinia Pani byłego męża,a była Pani z nim w związku zaledwie 3 lata.O ile dobrze pamiętam ożenił się z Panią gdy wychowywała Pani dwoje dzieci z poprzedniego związku.W domu o którym Pani pisze nie było nawet łazienki.Robił co mógł by znależć fundusze na remont i sprostać pani oczekiwaniom .Przypomnę że utrzymywał swoje dzieci jak zarówno Pani z pierwszego związku.Czyli czworo dzieci i jedne ręce do pracy i nie było w tamtych czasach 500+.Łatwo jest pisać i oczerniać faceta.O tym ze wyrzuciła Pani z domu swojego najstarszego syna w wieku 16 lat nie wspomniała Pani. Mieszkał w garażu u sąsiadów dopóki nie skończył szkoły.Wiem bo byłem tego świadkiem.Jak można coś takiego zrobić dziecku.Radzę przemyśleć kolejny wpis bo narobi Pani sobie większych kłopotów.Człowiek nie jest z żelaza .Kiedyś kończy się cierpliwość A kroki prawne przysporzą Pani dodatkowych kosztów.
Anita
26 czerwca 2020 @ 17:42
Utrzymywałam sama czwórkę dzieci .bo mąż był wiecznie bez pracy i wiecznie pijany …syn opuścił dom w wieku niemal 19 lat nie 16 ….teraz każdy kumpel od flaszki będzie go bronił
Madzia
25 czerwca 2020 @ 23:44
To skoro zarabia Pani na tatuaże, może też Pani zarobić na remont czy lepiej na wynajem normalnego mieszkania. Miała Pani propozycję mieszkania dlaczego Pani z tego nie skorzystała? Bo trzeba płacić wynajem i rachunki? Większość z nas żyje z takiej pensji i musimy sobie dawać radę. Może czas zastanowić się czy warto wkładać pieniądze w coś, co należałoby zburzyć i wybudować nowe, tymbardziej że nie stać Pani na to. To nie miejsce żeby obrzucać się winą. Wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy prawo do błędów, nie należy zwałać winy na męża „alkoholika”, który de facto nie jest nim, próbuje ułożyć sobie życie na nowo, pracuje, zarabia na rodzinę i na alimenty,które Pani płaci. Wina leży też po Pani stronie.
Łatwo ocenia się innych nie patrząc na siebie. Czasami trzeba zostawiać przeszłość za sobą i zająć się przyszłością zwłaszcza w tej sytuacji.
ANITA
25 czerwca 2020 @ 22:21
Nikogo nie proszę o łaskę…może macie rację że jestem życiowym nieudacznikiem. Może i złą matką .że walczę o coś co kiedyś będzie miało wartość dla moich dzieci .nie chcesz pomóc nie pomagaj A przede wszystkim swoje komentarze zostaw dla siebie
Mateusz
25 czerwca 2020 @ 23:11
Tak jak Pani ma prawo opowiadać swoją historię, tak my mamy prawo zostawić tu swoje komentarze.
Co niby będzie miało wartość dla Pani dzieci? Tak powiedział np. prawnik?
I nikt nie napisał, że jest Pani nieudacznikiem.
Pracuje Pani – to bardzo ważne!
Może niektórych zdziwię, ale pensja typu 1800-2200 zł na rękę to często zwykła pensja, za którą ludzie utrzymują siebie i np. dziecko. I są to ludzie inteligentni, po szkołach czy nawet po studiach, ze stażem i umiejętnościami.
Tak już jest, że pieczone gołąbki same nie lecą do gąbki.
To, co polecam, to przede wszystkim słuchanie mądrych ludzi / specjalistów, a nie tych, co poklepując po ramieniu powiedzą: ” Biedna pani Anitka, no tak, ma pani rację”, a raczej słuchanie tych, którzy podpowiedzą konkretne rozwiązania, a może nawet wyleją zimny kubeł wody na głowę.
Piszę z autopsji. Proszę nie bać się trudnych rozwiązań, a nie szukać poklasku.
Dzieci też na tym skorzystają, bo nauczą się rozwiązywania problemów, a nie przykładowo kombinowania, upartego trwania przy swoim czy np. cwaniactwa.
To są przykłady i nie odnoszą się personalnie do pani Knopp.
anka
25 czerwca 2020 @ 21:36
Już wcześniej, kiedy zobaczyłam poprzednią zbiórkę, zastanawiałam się po co? Teraz jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że nie ma to najmniejszego sensu. Worek bez dna i w dodatku nie jej. Zmywarka przy niesprawdzonej instalacji przy wcześniejszym remoncie? Zmywarka +/- 1000 zł to już byłaby jakaś część instalacji. Dla mnie to trochę takie granie na uczuciach i może się uda. Pamiętam tytuł „Mamo, dlaczego mamy brzydki dom” czy coś w ten deseń. Odpowiedź prosta – bo mama tak chce. Dawno można było to odpuścić i zacząć inwestować w coś co ma sens. I będzie wlasnoscią tej Pani, nie będzie trzeba czekać na zasiedzenie i liczyć na to, że nie znajdzie się ktoś mądrzejszy od niej i przejmie dom;)
Zofia
25 czerwca 2020 @ 18:25
Zastanawia mnie jedno: czy nie można na tej ziemi postawić nowego domu, takiego „gotowca”? Ten budynek to chyba już tylko taki worek bez dna.
Nie wpłaciłam jeszcze pieniędzy, bo zastanawiam się nad tym, czy ta pani nie za bardzo przywiązała się do samych murów. Może warto jednak zostawić przeszłość za sobą?
Madzia
25 czerwca 2020 @ 18:07
Mąż alkoholik? Wypada dodać że to trzeci mąż tej Pani, ciekawe dlaczego zawsze mówi źle o mężu alkoholiku, który jest taki zły a zabrał dzieci do siebie po pożarze, kupił
nowe ubrania, butu, bieliznę. Co miesiąc płaci alimenty w wysokości 1000 zł.
Pani chcę remontować dom, szkoda tylko że kosztem innych. Stać ją na liczne tatuaże i życie ponad stan. Pracuje zarabia, otrzymuję 500+ i alimenty. Choruje na depresję nie od roku ale od dawna. Szkoda tylko że przez to wszystko cierpią dzieci. Mąż alkoholik założył nową rodzinę, której ta Pani nie pozwala normalnie żyć. Co było to było i nie ma do czego wracać, trzeba zakasać rękawy i zacząć myśleć o dzieciach i ich przyszłości a nie wiecznie oczerniać byłego męża.
Mateusz
25 czerwca 2020 @ 18:30
Życie ponad stan… Dlatego waham się, czy dać tej pani pieniądze.
Na miejscu tej kobiety odkładałabym każdy grosz, który zostaje mi z alimentów czy 500+, na przyszłość. Dzieci rosną, będą zapewne chciały się uczyć. Na to są potrzebne środki.
Może warto zostawić tę ruderę, przeszłość i skupić się na przyszłości?
Monika
25 czerwca 2020 @ 22:17
1800 zł pensji …tyle mi zostaje po odciągnięciu komorniczym za długi męża
Zofia
25 czerwca 2020 @ 22:59
1800 zł to jest normalna pensja, za którą niejedna osoba opłaca jedzenie, czynsz, bilety miesięczne, plus np. składki w szkole dzieci, dentystę i jeszcze potrafi z tego odkładać. Proszę mi wierzyć, że nawet za mniejszą kwotę da się ogarnąć budżet.
Dlatego piszemy, że może jednak to nie jest tak, że remont rudery zapewni dobrą przyszłość dzieci tej kobiety, a raczej zdroworozsądkowe podejście do sprawy.
Polecam szczerze kurs zarządzania domowym budżetem. Piszę to bez ironii. Takie kursy można odbyć za darmo online lub też przy rozmaitych fundacjach.
Niekiedy wspólne omówienie problemu, porady czy uczenie się na przykładach (czyli na historii cudzych błędów) może skutkować innym spojrzeniem na problem i
wpłynąć na jego rozwiązywanie.
Nikt nie napisał, że pani Anita jest złą matką. Takie stwierdzenie to już jest atak pani Anity na nasze wątpliwości czy ocenę jej postępowania.
Pani Anito,
może warto też umówić się na wizytę do dobrego – powtarzam – dobrego psychologa, który wytłumaczy, że krytyka postępowania dotyczącego niegospodarności i – wg nas -niepotrzebnych sentymentów, to nie atak na Pani osobę.
Racja, wpłacać nie musimy. Krytykujemy, bo mamy prawo.
Krytyka to po prostu surowa ocena kogoś lub czegoś.
Widać, że ma Pani kompletnie zrujnowane poczucie wartości, a warto by je odbudować. Jest Pani kobietą, matką, dba Pani o dzieci i pracuje. I brawo! Dodam do tego, że jest Pani bardzo ładna, bo choć to nie ma znaczenia, to chyba miło czasem usłyszeć komplement. Jednak bez uporządkowania przeszłości będzie Pani zwyczajnie trudno. Proszę popracować nad zdrowiem, skoro cierpi Pani na depresję.
Monika
25 czerwca 2020 @ 22:14
Mąż alkoholik zostawił ja w długach .placi 800 zł i to od listopada bo tak Państwo za niego złożyło na dzieci…ubrania owszem dzieci dostały śmierdzące .podarte i znoszone .tatuaze mam bo na to zarabiam .6 czerwca córka miała urodziny do dziś nie kupił jej prezentu ani nie złożył życzeń..wszystko na ten temat
Monika
25 czerwca 2020 @ 16:44
Ludzie ta kobieta już wiele złego przeszła w życiu. Dajcie jej spokój. Zamiast ja ganić pomóżmy jej. Anita ma dwójkę niepełnoletnich dzieci. To wzór dla każdej kobiety. Walczy o sobie i swoje dzieci.
Zofia
25 czerwca 2020 @ 18:38
Z mężem zastanawiamy się po prostu, czy tej pani nie „opłacałoby się” jednak postawić nowy budynek itd.
Nie chodzi, by ją „ganić”, ale by myśleć racjonalnie.
Adrian
25 czerwca 2020 @ 15:42
Generalnie Pani chciałaby wyremontować dom , który nie należy do niej i to za cudze pieniądze. Również (po uregulowaniu sprawy w sądzie ) planuje go wykupić , choć nie ma własnych środków , no no ..
ANITA
25 czerwca 2020 @ 22:23
Spaliło mi się nie mal wszystko…to za mało ???
M.
25 czerwca 2020 @ 13:23
Generalnie to osoba, która zasiaduje nieruchomość nie powinna się tym chwalić, bo formalny właściciel może łatwo przerwać bieg zasiedzenia, można o tym poczytać np. tutaj: https://zasiedzenie.net/jak-mozna-przerwac-bieg-zasiedzenia/
Barbara
25 czerwca 2020 @ 13:38
To nie jest chwalenie. Osoba która wzięła zadatek na poczet zakupu tego domu tez powinna się wstydzić , że nie zakończyła sprawy do końca.
Czeszko
26 czerwca 2020 @ 19:34
Do pani Barbary:
Może zacznijmy od tego, że skoro: „osoba, która wzięła zadatek na poczet zakupu tego domu” TEŻ powinna się wstydzić, że nie zakończyła sprawy do końca”, to tym stwierdzeniem podkreśliła Pani napisaną przez siebie opinię, że „to nie jest chwalenie”, bo pani Anita „TEŻ” powinna się wstydzić. Nie wiem, czy widzi Pani błąd logiczny w napisanym komentarzu. Chcąc bronić panią Anitę, paradoksalnie przyznała Pani, że pani Anita jednak „też” jest winna. 🙂
Do sąsiadów i mieszkańców:
Utwierdziłem się z przekonaniu, że jednak coś jest nie tak.
Przyznam, że moje komentarze nie wynikają ze ślepego utwierdzania się w przekonaniu, że mam rację. Po prostu gdzieś w głębi duszy mam nadzieję, że tacy ludzie jak pani Anita jednak się ogarną. Dla dzieci, dla siebie…
Nasze komentarze wynikają z tego, że próbujemy pokazać pani Knopp inny punkt widzenia. Jak widać, pani Knopp chce twardo postawić na swoim. USUNĘŁA NAWET LINK DO TEGO ARTYKUŁU ze zbiórki na pomagam.pl Cóż, gdyby była mądra i uczciwa, chyba by tego jednak nie zrobiła (ot, pytanie retoryczne).