Wiejski Klub Filmowy to trafiona inicjatywa [ROZMOWA]
Wiejski Klub Filmowy w Górsku działa od roku, ale rozpoznawalny jest także poza gminą Zławieś Wielka. Na czym polega jego fenomen, kto przychodzi na seanse, jak działa, co można zobaczyć w kinie i dlaczego warto pokazać film tylko dla jednego widza na sali – o tym rozmawiamy ze Stanisławem Pawlakiem, miłośnikiem kina i współtwórcą Wiejskiego Klubu Filmowego.
Sala z widownią w Centrum Edukacji Młodzieży w Górsku to dobry punkt wyjścia dla stworzenia takiej inicjatywy jak wiejski Klub Filmowy. Jednak miejsce to nie wszystko. Trzeba mieć pomysł i pasję, żeby przyciągnąć widzów przed ekran. Z waszych relacji wynika, że macie sporą publiczność i świetne tytuły. Jak to się zaczęło rok temu?
Właśnie od miejsca. Wyszliśmy z założenia, że skoro jest taka sala oraz przychylność ze strony Centrum Edukacji Młodzieży, żeby tę salę udostępnić – to warto sytuację wykorzystać i dobrze zagospodarować. Dla mnie było to pewne wyzwanie, bo jestem świeżym mieszkańcem gminy Zławieś Wielka. I tak jak są postanowienia noworoczne, tak i ja miałem postanowienie nowego mieszkańca, żeby coś dla tej gminy zrobić. I nawet można powiedzieć, że ta inicjatywa mi spadła z nieba.
Wzorowaliśmy się na kinach studyjnych, DKF, czyli dyskusyjnych klubach filmowych. Ale przede wszystkim zależało nam na pokazaniu, że i na wsi może powstać sala kinowa z prawdziwego zdarzenia i kino, które niekoniecznie jest nastawione na repertuar blockbusterowy, afiszowy i z pierwszych stron. Aczkolwiek takie filmy też są.
W takim razie jaki jest dobór repertuaru, na jakich zasadach działa kino i Wiejski Klub Filmowy?
To kino, które tak na dobrą sprawę działa troszeczkę jak serwis streamingowy, gdzie możemy sobie włączyć określoną platformę i wybrać film, który obejrzymy. Chcieliśmy, żeby to była po prostu inicjatywa sąsiedzka. Miejsce, w którym można się spotkać, przyjść z całą rodziną i wybrać sobie film, który chciałoby się obejrzeć.
Kolejna ważna rzecz – żeby odbywało się to w sposób legalny. Prawa autorskie w jak najbardziej słuszny sposób należą się twórcom filmów, twórcom kinowym, twórcom muzyki, aktorom itd. Udało nam się znaleźć formułę, dzięki której jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom licencyjnym. Natomiast te wymagania nałożyły na nas obowiązek, aby wszystkie pokazy były darmowe.
To jeszcze lepiej. Zwłaszcza dla widzów.
Tak, na dobrą sprawę to jeszcze lepiej, natomiast czasami spotyka się też z delikatnym niedowierzeniem, że jak to? Bezpłatne kino? Kultura może być dostępna za darmo? Otóż tak, kultura może być dostępna za darmo. Idąc do biblioteki nie zastanawiamy się, czy będziemy musieli zapłacić za wypożyczenie książki. Tak samo działa Wiejski Klub Filmowy. Tutaj nie trzeba się zastanawiać nad kupnem biletu do kina. Ważne jest, żeby wyjść z domu, żeby spotkać się z ludźmi, którzy mieszkają blisko nas, żeby spędzić po prostu miło czas. I to jest chyba źródło sukcesu, który przez ten ponad rok działalności osiągnęliśmy. Przyzwyczailiśmy ludzi do tego, że także na wsi może być miejsce, w którym można tej nieco wyższej kultury zażyć.
W jaki sposób dobieracie repertuar? Co przyciąga widzów do kina?
Najlepiej „grają” filmy dla dzieci, komedie romantyczne i filmy, w których jest jakiś motyw muzyczny, jakaś piękna historia opowiedziana. I takie filmy nasi klubowicze wybierają, więc takie filmy im puszczamy.
Są też filmy nagradzane, oscarowe, nominowane, głośne, aktualne.
Oczywiście. Jeżeli mamy możliwość skorzystania z oferty licencjodawcy, a takie filmy, które wygrywają nagrody to właśnie te, które bardzo często są produkowane przez wytwórnie, które tej licencji nam udzielają – to dlaczego nie skorzystać?
Warto pokazać takie filmy ludziom, którzy być może w codziennym biegu nie zawsze znajdą czas na to, żeby wybrać się do Torunia czy do Bydgoszczy. I którym może bardziej odpowiada kameralna atmosfera sali i oglądanie z ludźmi, których na co dzień się zna, mija na chodniku, pozdrawia gdzieś tam w drodze do sklepu czy spotyka odprowadzając dzieci do szkoły czy przedszkola.
Ale wasz Wiejski Klub Filmowy cieszy się zainteresowaniem także poza gminą Zławieś Wielka. Z oferty korzystają np. szkoły z Torunia czy Bydgoszczy.
Tak, tutaj mogę powiedzieć z niemałą dumą, że udało nam się zainteresować różnego typu instytucje, bo mamy ze sobą pokazy, które organizowaliśmy dla przedszkoli i szkół oraz dla seniorów z Dziennego Domu Pomocy, dla Kół Gospodyń Wiejskich. I jesteśmy otwarci na współpracę z każdym, kto po prostu chce dobrze spędzić czas w kinie.
Myślę, że to jest siła Wiejskiego Klubu Filmowego – jesteśmy otwarci na pomysły naszych klubowiczów.
Czy zdarza się pusta sala podczas seansu?
Oczywiście zawsze chciałoby się, żeby ta sala była wypełniona do ostatniego miejsca. Natomiast ja chciałbym troszeczkę to pytanie odwrócić. Uważam, że kulturę warto robić nawet dla jednej osoby.
Bo ona spędziła dobrze czas.
Tak jest, dokładnie tak. Bo wyszła z domu, bo stwierdziła, że to jest oferta dla niej. Więc nawet jeżeli jedna osoba przyjdzie, to dla niej już jest dobrze spędzony czas.
Przypomnijmy, jakie są warunki i ile miejsc liczy widownia?
Sala jest kameralna, ale profesjonalna. Ma 110 miejsc z wygodnymi fotelami i zazwyczaj jest wypełniona w 70 procentach. W Centrum Edukacji Młodzieży mamy całe zaplecze – sanitarne, socjalne. Ale na ważną rzecz zwróciła mi uwagę jedna z nauczycielek – woli przyjechać z klasą do Górska, gdzie nie ma popcornu, stania w kolejkach po napoje i dzieci nie są rozkojarzone tą atmosferą dużych centrów kinowych, tylko potrafią skupić się na filmie. Jest spokojniej. Ale z drugiej strony – jak puszczamy musical ze znanymi piosenkami, to widownia reaguje żywiołowo i swobodnie, śpiewając razem z aktorami na ekranie. Takie sytuacje pokazują, że Wiejski Klub Filmowy to naprawdę trafiona inicjatywa.
Więcej informacji oraz repertuar można znaleźć na FB na funpage’u Stowarzyszenia Nowa Perspektywa dla Gminy Zławieś Wielka oraz dołączyć do grupy Wiejski Klub Filmowy.