Kałużny: Sport rozwija charakter [WYWIAD]
O inwestycjach sportowych, znaczeniu sportu w życiu, a także o szansach kadry Polski przed piłkarskim mundialem – z Mariuszem Kałużnym, posłem Solidarnej Polski, rozmawia Arkadiusz Włodarski.
Niedawno zakończył się Turniej o Puchar Niepodległości. Jak opisałby pan w kilku słowach te piłkarskie zawody?
Turniej o Puchar Niepodległości to jedna z największych obecnie w regionie kujawsko-pomorskim imprez piłkarskich dla dzieci i młodzieży. Do rywalizacji stanęło kilkuset zawodników w kilkudziesięciu drużynach. Eliminacje odbywały się w wielu miastach, zaś finał zorganizowano w Golubiu-Dobrzyniu. Staramy się, aby eliminacje rozgrywać nie tylko w dużych miastach, gdzie oferta sportowa jest bogata, ale także w mniejszych miejscowościach i wsiach, aby każdy miał równy dostęp do sportu. Podczas tegorocznego finału gośćmi specjalnymi byli Radosław Majewski i Sławomir Peszko, co niezwykle uatrakcyjniło ten turniej. Przede wszystkim bazujemy na szkoleniu dzieci i młodzieży, a także promocji sportu i zdrowego stylu życia. To nasz główny cel.
Wspomniał pan o promocji sportu oraz zdrowego stylu życia. Dlaczego jest to tak ważny aspekt?
Po pierwsze profilaktyka. Nie jest tajemnicą, że dzisiaj otyłość jest schorzeniem cywilizacyjnym. Otyli są nie tylko starsi ludzie, ale też młodzież i dzieci. Jako cywilizacja cierpimy na coraz więcej chorób. Sport jest niewątpliwie czynnikiem zapobiegającym popadanie w nie. Po drugie – sport zajmuje czas dzieci i młodzieży w dobrych celach, takich jak ruch fizyczny. W dobie komputerów i różnych zagrożeń sport daje szansę na oderwanie od nałogów. Kolejna kwestia to rozwój osobowości. Sport rozwija charakter. Uczy zachowania fair play, pracy w drużynie, pokory. Uczy także determinacji. Wszystko to, co jest potrzebne w życiu, sport daje młodemu człowiekowi.
Był pan patronem piłkarskiego Turnieju o Puchar Niepodległości. W jakie jeszcze inicjatywy sportowe pan się angażuje?
Ostatni rok to przekazanie dużych środków na sport kujawsko-pomorski. Można tu wymienić choćby dofinansowania od Lasów Państwowych w ramach programu „Sportowa natura”, gdzie kluby sportowe mogły się ubiegać o 10 tys. zł na uprawianie sportu na łonie przyrody. Warto też o powiedzieć o programie realizowanym w ramach działań Ministerstwa Sportu, „Klub”. Kilkadziesiąt klubów z mojego okręgu wyborczego skorzystało ze wsparcia w wysokości 10 tys. zł. Nowy program, który ruszył w tym roku w ramach Funduszu Sprawiedliwości, to dofinansowania na sprzęt sportowy. Niebawem będzie ogłoszony program inwestycji „Sportowa Polska”. Ważne jest, by rozwijać w naszym regionie sport dla wszystkich. Zawodnicy, zarówno amatorzy, jak i zawodowcy, powinni mieć gdzie trenować.
Wiemy, że jest pan zapracowanym posłem, ale jeśli już znajdzie pan czas na to, by śledzić sport, to jakie dyscypliny pan ogląda i komu kibicuje?
Od lat jestem wielkim fanem piłki nożnej. Jestem trochę dziwnym kibicem, jeśli o polską ligę chodzi, bo kibicuję zarówno Legii Warszawa, jak i Widzewowi Łódź, chociaż w latach 90. te kluby toczyły ze sobą ogromne boje, a kibice są na ścieżce wojennej. Natomiast jeśli chodzi o kluby zagraniczne, to od dzieciństwa kibicuję Barcelonie, więc transfer Roberta Lewandowskiego szczególnie mnie ucieszył. Tak wybitny zawodnik, najlepszy napastnik świata, trafił do tak znaczącego klubu. Jeśli mam czas, to w wolnych chwilach oglądam także skoki narciarskie i boks.
Pozostańmy przy piłce nożnej. Niedługo zacznie się mundial. Czy pana zdaniem to, że tym razem rozgrywa się on nie w lecie, ale jesienią, będzie miało wpływ na atmosferę turnieju?
Zobaczymy, sam jestem ciekaw, jak to wyjdzie. Pod względem oglądania nie ma problemu, gdyż jesienne i zimowe wieczory często są nudne i tu przynajmniej jakaś atrakcja będzie. Zawsze jednak takie turnieje wiążą się ze strefami kibica czy ogródkami piwnymi, w których wspólnie z kumplami można fajnie spędzić czas i obejrzeć mecze. Mundial odbędzie się w Katarze, więc nasi piłkarze będą mieli bardzo gorąco. Zastanawiam się, czy faktycznie będziemy czuć atmosferę mundialu. Jesień i zima są trochę ponure, ale myślę, że dobra gra Polaków może spowodować, że będzie naprawdę gorąco.
Biało-czerwoni zmierzą się w grupie z Argentyną, Arabią Saudyjską i Meksykiem. Jakie pańskim zdaniem są szanse na to, że wyjdziemy z tej grupy?
Nie ukrywajmy, będzie ciężko. Argentyna jest absolutnie poza naszym zasięgiem, Meksyk to też rewelacyjna drużyna. Pamiętajmy jednak, że piłka nożna i wielkie turnieje przynoszą niespodzianki. Mamy jednego z najlepszych napastników na świecie, ale on sam tego turnieju nie wygra. Ważna będzie dyspozycja poszczególnych piłkarzy, podobnie jak to, jak „zatrybi” ustawienie i strategia, którą opracuje trener. Tu wiele czynników wpłynie na naszą dyspozycję i wyniki. Sercem wierzę, że powalczymy i nie oddamy wyjścia z grupy za darmo. Realnie patrząc, jest to jednak trudna grupa.