Krzyż na koszach na śmieci w Zamku Bierzgłowskim? Sołtys wyjaśnia
Burzę w mediach społecznościowych wywołał ks. Dariusz Iwański z Torunia, któremu nie spodobał się symbol krzyża umieszczonego na koszach na odpady na skwerze w Zamku Bierzgłowskim w gminie Łubianka. Mieszkańcom Zamku Bierzgłowskiego projekt jednak się podoba i nie doszukują się w nim niczego złego. Głos w tej sprawie zabrał również sołtys – Tomasz Sipak.
Kilka dni temu media społecznościowe obiegła informacja o tym, że we wsi Zamek Bierzgłowski w gminie Łubianka na śmietnikach na skwerze pojawiły się krzyże. Ks. Dariusz Iwański stwierdził, że jest to profanacja krzyża i obraza uczuć religijnych, a sam zleceniodawca wzorował się na tarczy templariuszy.
– Może ktoś ma ważnych znajomych w tej gminie? – pyta na swoim profilu w mediach społecznościowych ks. Dariusz Iwański. – Trzeba chyba szybko działać, bo dzieci się nauczą, że miejsce krzyża jest na śmietniku… Nie godzę się na profanację krzyża.
Postanowiliśmy zapytać sołtysa Zamku Bierzgłowskiego, z czyjej inicjatywy powstał ten projekt i czy na koszu na odpady rzeczywiście widnieje „krzyż”.
– Projekt powstał z mojej inicjatywy – mówi sołtys Zamku Bierzgłowskiego Tomasz Sipak. – Kształt oraz formę koszy na śmieci przygotowałem wspólnie z lokalną firmą. Kiedy je projektowałem, zaznaczyłem, że elementy zawarte na tarczy w żaden sposób mają nie obrażać uczuć religijnych. Chciałem, aby ten znak nawiązywał do rycerzy Zakonu Krzyżackiego, z którym połączona jest nasza wieś. Skwer jest zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie średniowiecznego zamku krzyżackiego. Nawet kamienie, którymi jest on wysypany, odnoszą się do murów obronnych, które w głównej mierze były wykonane z głazów narzutowych. A jeśli chodzi o znak, który znajduje się na tarczy, nie nawiązuje on do żadnego krzyża. Poza tym znak krzyża nie jest zastrzeżony tylko dla kościoła katolickiego. Sam krzyż pojawił się przecież jeszcze przed powstaniem chrześcijaństwa.
Mieszkańcy o skwerze, jak i nietypowych koszach na śmieci wypowiadają się w samych superlatywach.
– Jestem praktykującą katoliczką i nawet przez moment nie wpadłam na pomysł, aby powiązać ten znak, który znajduje się na koszu na odpady z krzyżem – mówi pani Karolina, mieszkanka Zamku Bierzgłowskiego. – Sam pomysł koszy na śmieci jest naprawdę oryginalny i ciekawy. Tym bardziej że nasza wieś jest nierozerwalnie połączona z Zakonem Krzyżackim.
– Wszystkie negatywne komentarze, które pojawiły się w mediach społecznościowych, są od osób, które nie mieszkają w Zamku Bierzgłowskim – twierdzi Tomasz Sipak. – Rozmawiałem z mieszkańcami naszej wsi i projekt nie obraża uczuć religijnych żadnego z nich. Są dumni, że w centralnym miejscu Zamku Bierzgłowskiego powstał taki skwer. W 2019 r. zrewitalizowaliśmy go z funduszu sołeckiego i zadbaliśmy o niego, jak należy. Skwer jest przede wszystkim dziełem mieszkańców, który wspólnie przygotowywaliśmy. Oprócz ławek, tablic historycznych, koszy na śmieci, stojaków rowerowych czy muralu nasadziliśmy roślinność, która poradzi sobie w trudnych warunkach. Skwer jest zarazem urokliwy, ale i również ekologiczny.
Jeden z działaczy Suwerennej Polski oraz radny Szczecina Dariusz Matecki zapowiedział, że podejmie odpowiednie działania w tej sprawie. Powiadomiony został Ośrodek Monitorowania Chrystianofobii Fidei Defensor. Według nieoficjalnych informacji o koszach na odpady został poinformowany również wójt gminy Łubianka Jerzy Zająkała.
Mieszkaniec
31 lipca 2023 @ 17:58
Niech ksiądz się zajmie Swoją posługą bo to logo jakies a krzyż w kaplicy jest. Nie wiem moze trzeba ksiedza wymienic bo wszedzie krzyże widzi a przed zamkiem hałda gruzu go nie boli a moze mu sie z golgotą kojarzy.